język polskijęzyk angielski

Zaproszony gość

Tłumacz
Korzycka, Nicole
Gatunek sztuki
Farsa
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Jak zachować się na rozmowie kwalifikacyjnej? Być sobą, czy też raczej oddać się w ręce "konsultanta od wizerunku", który uformuje nas na swój własny, snobistyczny sposób? Śmieszny portret zdziecinniałego kandydata na odpowiedzialne stanowisko. Konfrontacja świata mini kolejki elektrycznej i rybek akwariowych z nomenklaturą współczesnej firmy. Desperacja bezrobotnego urzędnika w zderzeniu z przemyślnym testem osobowości, który serwuje mu pracodawca.

treść:

Po latach bezrobocia sfrustrowany Gerard zostaje wezwany na spotkanie z Menadżerem od Zasobów Ludzkich. Ma założyć firmę w Indonezji i zostać kierownikiem Działu Aluminium. Z wizytą wpada sąsiad, Aleksander. Skąpiec Gerard informuje żonę, że musi przygotować w domu kolację dla jego nowego szefa. Aleksander ostrzega: domowe przyjęcie da zwierzchnikowi okazję do inwigilacji. Trwają narady w sprawie kolacji i komiczne przymiarki rozmaitych kostiumów i poglądów, które mają wywrzeć na pracodawcy dobre wrażenie. Gerard nie przestaje się bawić makietą kolejki, którą Aleksander radzi mu zdemontować. Ciągnąca się przez całe mieszkanie magistrala mogłaby wprawić pracodawcę w zakłopotanie. Powoli Gerard wpada w paranoję i wreszcie godzi się na przearanżowanie przestrzeni na modłę współczesnego, eleganckiego apartamentu. Nazajutrz, gdy żona chwali uczynność Aleksandra, który zgodził się zrobić jej zakupy, Gerard jest niemal pewny, że sąsiad uciekł z ich kartą kredytową. Jego obawy okazują się bezpodstawne: Aleksander powraca, niosąc triumfalnie turboty, ośmiornice i cynaderki. Wreszcie decyduje się podszkolić Gerarda w Rozmowie Kwalifikacyjnej. Udaje Pontiniaka, przyszłego szefa Gerarda. Przepytuje go na okoliczność znajomości realiów gospodarczo-kulturalnych Indonezji, podpytuje o stosunek do łapownictwa. Gerard odsłania przed nim swój pozytywny stosunek do korupcji i ignorancję kulturoznawczą. Zjawia się wreszcie Pontiniak. Bolą go uszy od muzyki klasycznej, na obrazach się nie zna. Cały trud Aleksandra zdaje się nadaremny. Wreszcie Pontiniak wpada na resztki "kolekcji kolejowej" Gerarda, którą ten zapomniał do końca uprzątnąć. Małżonkowie wstrzymują oddech, lecz menadżer jest oczarowany. Nadchodzi Aleksander i... bierze go za gońca z kwiaciarni na dole. Wyrzuca go z mieszkania. Zdemaskowany Dostawca wycofuje się. Aleksander tłumaczy zrozpaczonej Colette, że Pontiniak najwyraźniej wybrał drugiego kandydata i nie przyjdzie już na kolację. Pewnie dlatego przysłał kwiaty z przeprosinami. Wyznaje, że sam również jest na bezrobociu i to dłużej od Gerarda. Dostawca nieoczekiwanie wraca, twierdząc, że zostawił w łazience kluczyki od samochodu. Na odchodnym mówi, że Gerard byłby dobrym szefem jednostki. Okazuje się, że jest jednak Pontiniakiem i że snobistyczny Aleksander się pomylił lub po prostu przedobrzył w swoim wyrafinowaniu. Pontiniak radzi Gerardowi, aby pozostał sobą. Na stanowisko w Indonezji nie potrzebuje miłośnika opery, ale raczej przeciętnego i skromnego człowieka, który woli reprodukcje Matissea od sztuki współczesnej. Nie ma żalu za poturbowanie: trzeba umieć postępować obcesowo z ludźmi niższej rangi. Gerard podpisuje kontrakt. Aleksander przychodzi zabrać wypożyczone sąsiadom "dzieła sztuki". Nie wiedząc o niczym, pociesza sąsiadów, że posada w Indonezji to najgorsza z możliwych posad. Daleko i niebezpiecznie. Dobrze, że jej nie dostali. Gerard wyrzuca Aleksandra za drzwi.

J. Grodek dla ADiT

Formularz zamówienia sztuki

Zamawiana sztuka: Zaproszony gość