W swojej sztuce Dwanaście prac Heraklesa Adrian Szafrański uruchamia refleksję dotyczącą tego, czym w rzeczywistości jest człowieczeństwo. Pytanie o jego naturę stanowi główny trzon snutej przez niego opowieści. Jej bohaterem jest tytułowy heros, mityczny półbóg, syn Zeusa i śmiertelniczki Alkmeny. Swoistą strukturę dramatu stanowi słynne dwanaście prac, które w interpretacji Szafrańskiego stają się podróżą ku dojrzałości i samopoznaniu. Na drodze pełnej ponadludzkich wyzwań Heraklesowi towarzyszą personifikacje Cnoty i Rozkoszy: dwie siostry, reprezentujące przeciwległe wartości. Pojawia się więc klasyczne pytanie dramaturgiczne o to, którą z nich wybierze i za którą będzie podążał. Jak przepowiada Wyrocznia, w swoim życiu Herakles doświadczy zarówno dobra jak i zła jako dwóch immanentnych i nieuniknionych składników ludzkiego życia. Herakles wyrusza więc w podróż, podczas której będzie musiał wykazać się nie tylko niezwykłą siłą mięśni i charakteru, ale również zmierzyć się ze swoimi ograniczeniami i uprzedzeniami. Tylko dzięki przebyciu podróży, ostatecznie będzie mógł wstąpić na Olimp.
Adrian Szafrański w inteligentny i zgrabny sposób przepisuje znaną mitologiczną historię. Czytając ją ze współczesnej perspektywy i przesuwając w niej delikatnie akcenty, tworzy z niej uniwersalną opowieść o podróży, jaką musi przebyć nie tylko słynny heros, ale również każdy z nas. W takiej perspektywie tytułowe prace Heraklesa przestają być ponadludzkim wysiłkiem, a w zamian stają się trudnościami, wyzwaniami i wyborami, z jakimi mierzymy się na co dzień i które są niezbywalną istotą człowieczeństwa. Dzięki nim możemy się rozwijać i wzrastać jako ludzie. Szafrański zdejmuje więc akcent z boskości Heraklesa. Jego tekst jest w pewnym sensie zlaicyzowaną wersją słynnego mitu, a co za tym idzie, rzeczywistości, bowiem droga herosa nie prowadzi na Olimp, ale jest drogą ku wolności, w której Herakles będzie mógł sam o sobie stanowić i dokonywać podmiotowych wyborów pomiędzy tym co dobre, a co złe.