Anton pracuje w branży nieruchomości, w mieście zniszczonym przez wojnę. Chcąc nabyć nowy dom dla swojej żony Thekli i siebie, fałszuje podpis swojego szefa, Aschenbrennera. Kiedy szwindel wychodzi na jaw, Anton zostaje zwolniony z pracy. Żeby nie zmartwić żony, która właśnie zaszła w ciążę, nadal co rano wychodzi z domu, a wieczorami opowiada o fikcyjnych transakcjach. Z czasem jednak zaczyna mu się zaciskać pętla kłamstw wokół szyi: Thekla podejrzewa go o romans, inwestorzy, czyli matka Thekli oraz jej młody kochanek, domagają się zwrotu pieniędzy, a dawny szef popełnia samobójstwo - i w tym momencie pozorny realizm tej sztuki zaczyna przeistaczać się w zabawę formą.
Eldorado Mayenburga mówi o niezwyczajnych ludziach poszukujących spełnienia w świecie obliczonym chyba na inną skalę.
Szczególną uwagę zwraca język autora - zwięzły, ale nie suchy, chirurgicznie precyzyjny, ale nie irytujący - oraz forma - widz zostaje wprowadzony w temat jakby niechcący, o problemach nie mówi się wprost.