Sztuka Philippa Löhle zaprasza do kraju mlekiem i miodem płynącego, czyli pochodzącej ze średniowiecznych wyobrażeń krainy wiecznego szczęścia, dobrobytu i lenistwa. Śledząc życie Syna i jego wzorcowej rodziny, obserwujemy, jak to wygląda współcześnie. Definiują ją rozmaite wyznaczniki dobrobytu: przeprowadzki do coraz większych mieszkań, a potem domów, wakacje dwa razy do roku, zabiegi upiększające, rozwijająca się pomyślnie kariera, liczne rekwizyty – od longboarda po iPhone’a. Wszystko idzie jak z płatka – problemy sprowadzają się do drobnych uciążliwości, którym szybko można zaradzić, a marzenia i potrzeby realizują się same, wystarczy je wypowiedzieć. Szczęście to stan wyjściowy, nie trzeba podejmować żadnych działań, by je osiągnąć. Wszystko to trwa jednak do czasu. Oto pewnej nocy do sypialni Syna, wprost na jego łóżko, wpada nieznajomy mężczyzna i pokazuje mu kulisy jego życia – dziesiątki bezimiennych postaci, które dbają o to, żeby wszystko toczyło się bez zakłóceń. Od tego momentu nic nie będzie takie samo. Drastycznie zmienia się sposób, w jaki Syn postrzega świat. Coraz bardziej świadomy ciemnych stron grasującego wszędzie dookoła rozbuchanego neoliberalizmu poddaje gruntownej krytyce własne życie i życie swojej rodziny, domagając się jednocześnie gruntownych zmian. Koniec
z bezrefleksyjnym jedzeniem jajecznicy, popijaniem kawy fair-trade i opychaniem się truskawkami w środku zimy. Rodzina jednak oponuje, co zmusza Syna do sięgnięcia po bardziej radykalne środki.
- Z recenzji Christopha Fellmanna dla portalu nachtikritik.de:
„Zachodnia, dobrze sytuowana rodzina pewnego dnia musi zmierzyć się ze swoim uwikłaniem w globalny kapitalizm. Wina, którą bierze na siebie z każdym zakupem truskawek albo t-shirta, tego wieczoru zostaje zanegowana i wyśmiana, a także wykrzyczana
z rozpaczą. Nie ma ratunku przed brzydotą i nic się nie zmienia. Teatr inscenizuje okrzyki,
a kapitalizm pożera protest. Wszyscy jesteśmy winni, taka jest prawda.”
- Z recenzji Vereny Stössinger dla „Basellandschaftliche Zeitung”:
„Aktorzy śpiewają. Są to słowa Bajki o krainie pieczonych gołąbków braci Grimm, świecie na opak, gdzie miód płynie pod górę, a ślimak zabija dwa lwy. I gdzie – jak zostaje dodane – spektakl teatralny może zmienić coś w otaczającym nas świecie.”