Sztuka ukazuje losy mieszkańców pewnej wiedeńskiej uliczki. Marianna, córka właściciela sklepu z zabawkami, porzuca wieloletniego narzeczonego, Oskara, by związać się z uzależnionym od hazardu Alfredem, z którym chwilę wcześniej rozstała się Waleria. Ojciec Marianny w imię schematów, którymi żyje społeczeństwo, wyrzeka się córki. Pozornie wielka miłość nie wytrzymuje próby czasu i bagażu codzienności. Próbując się pozbyć kobiety, Alfred ze swoim znajomym Herlingerem namawiają ją, by zaczęła na siebie zarabiać jako striptizerka. Babka Alfreda, która nie akceptuje jego związku „na kocią łapę”, postanawia zabić małego Leopolda, dziecko, które wg niej stoi na przeszkodzie nowemu, „prawowitemu” związkowi wnuka. Ten świat kończy się tragedią. Na nic się zdały próby przekraczania granic wyznaczonych przez społeczeństwo, na nic zdało się obstawanie przy swoim. Horváth obnaża w nim mizerię austriackiej warstwy średniej po I Wojnie Światowej.
W dramacie kluczową rolę gra muzyka Johanna Straussa syna, w szczególności jego walc Nad pięknym modrym Dunajem, od którego Horváth zapożyczył tytuł. Muzyka Straussa towarzyszy bohaterom na każdym kroku: słuchają, nucą ją i grają. W sztuce Horvátha nie chodzi o ukazanie idylli przy kieliszku młodego wina i dźwiękach walca wiedeńskiego, a raczej o zdemaskowanie jej zwodniczej fasady, będącej wytworem mentalności drobnomieszczańskiej, o przestrogę przed marazmem i „złośliwą satysfakcją” kołtunerii, będącej efektem nie tyle złej natury człowieka, ile ludzkiej głupoty, stanowiącej idealną pożywkę dla nadciągającego faszystowskiego kataklizmu.