Tragikomedia Herberta Bergera odwołuje się do historycznej postaci rumuńskiego dyktatora Nicolae Ceauşesceu, który słynął z upodobania do monumentalnych rezydencji podkreślających jego pozycję w państwie. To właśnie podczas jego rządów powstał w Bukareszcie Dom Ludu, obecnie Pałac Parlamentu, który jest drugim po Pentagonie największym administracyjnym budynkiem na świecie. Tytuł sztuki i miejsce, w którym się ona rozgrywa, nawiązują do tego okazałego gmachu, który dla znajdujących się w nim bohaterów staje się labiryntem bez wyjścia.
Nicolae błądzi po gmachu będącego w budowie pałacu ludowego. Niespodziewanie spotyka koczującą w nim bezdomną Ariadne, która broni swego terytorium siekierą i ostrym słowem. Nie do końca wiadomo, kim jest kobieta, która twierdzi, że nie żyje i każdemu napotkanemu człowiekowi w budynku – labiryncie opowiada zupełnie inną historię swego życia i śmierci. W każdej z jej opowieści pojawia się motyw okrucieństwa władzy wobec życia przeciętnego człowieka, który staje się nic nie znaczącym pyłem na drodze pomysłów i pragnień dyktatora. Z powodu jednej z takich zachcianek Ariadna i jej mąż stracili dziedziczone z pokolenia na pokolenie mieszkanie. Teraz balansująca na granicy dwóch światów i dwóch stanów świadomości kobieta staje się jedyną szansą wydostania się Conducǎtora (wodza) z budynku, który pochłania ludzi niczym ofiary.
W pałacu, oprócz Nicolae, błądzi także jego żona Elena, młoda stenografka Fedora zapisująca każde jego słowo i architekt Daedalu, który po licznych żądaniach i sugestiach Nicolae nie poznaje już swego „dzieła”. Bohaterowie mijają się, błądzą, czują się zdezorientowani i za każdym razem trafiają na Ariadnę. Sytuacja staje się niepokojąca, kiedy za murami pałacu wybucha rewolucja. Daedalu ucieka helikopterem, który miał zabrać Elenę i Nicolae. Wódz jak najszybciej pragnie wydostać się z pałacu i oskarżyć o zamieszki w kraju agentów obcego wywiadu. Ostatecznie Ariadna z pomocą swego toporka zapędza Elenę, Fedorę i Nicolae do windy, której brakuje przycisków, i mówiąc, że teraz pochłonie ich bycza machina, ich w niej zamyka.
Pałac ludowy Herberta Bergera w krzywym zwierciadle przedstawia historię upadku reżimu, który porównany zostaje przez autora do labiryntu, z którego nie ma wyjścia. Jakakolwiek długotrwała forma kontroli prowadzi do wynaturzeń i niszczy tych, którzy sami ją narzucili odgradzając ich od autentycznych problemów ludzi. Sztuka jest pełna absurdalnego poczucia humoru, który uwypukla wynaturzenia osób rządzących.