Znajdujemy się na ogrodowym tarasie, jest piękny letni dzień, słychać szum drzew… Kobieta i mężczyzna siedzą w pewnej odległości od siebie. Ubrani są w letnie, monochromatyczne i nie przyciągające uwagi stroje. Nie wiadomo, który jest rok, ani jak nazywają się siedzące w ogrodzie postaci. Czas i miejsce akcji sztuki, w zamyśle austriackiego autora, są pozbawione jakiegokolwiek kontekstu historycznego czy społecznego. Kobieta i mężczyzna są zawieszeni w próżni. Patrzą przed siebie, nasłuchują, nawet ze sobą nie rozmawiają. Dopiero po dłuższej chwili jako pierwszy odzywa się mężczyzna… Pyta: „Kto zaczyna?”, po czym ona od razu odpowiada: „Ty. Taki był zamysł”.
Dramat Piękne dni w Aranjuezie. Letni dialog Peter Handke zadedykował swojej żonie, Sophie Semin. Nic więc dziwnego, że sztuka ma formę dialogu pomiędzy kobietą i mężczyzną. Utwór, pomimo pozornej abstrakcyjności, którą dodatkowo podbija wyszukany, a także pełen intertekstualnych odniesień, poetycki język, zdaje się być osobistą wypowiedzią austriackiego pisarza. Swoistym rozliczeniem się. Aby mogło do niego dojść, Handke zbudował idylliczną przestrzeń upajającego ciszą i spokojem ogrodu. Rozmowa rozpoczyna się od pytania mężczyzny o pierwsze zmysłowe doznania kobiety, które w dalszej części sztuki uruchamiają refleksję nie tylko nad naturą pożądania i ogólnie pojętej miłości, ale samej relacyjności i potrzeby drugiego człowieka. Co znamienne, historia kobiety może zostać opowiedziana tylko i wyłącznie dzięki zadawanym pytaniom, to znaczy poprzez dialog. Bez niego, a także bez słuchającej obecności drugiej osoby, jej historia traci na znaczeniu. Kiedy więc mężczyzna przestaje zadawać pytania i bardziej niż rozmową, zaczyna się zajmować prowadzeniem swojej własnej, egotycznej refleksji, ich opowieści w naturalny sposób zaczynają się rozjeżdżać w dwa oddzielne monologi, a niedługo później w odciętym od rzeczywistości ogrodzie znienacka rozbrzmiewają, pochodzące nie wiadomo skąd, nieznośne krzyki, wrzaski, dźwięki strzałów, alarmów, a także syreny wozów policyjnych, karetek czy warkot helikopterów i samolotów. Idylla miłosnego ogrodu zostaje bezpowrotnie zakłócona, a piękne letnie dni nieuchronnie dobiegają końca.
- Sztuka w przekładzie Elżbiety Ogrodowskiej-Jesionek została wydrukowana w miesięczniku Dialog.
- Sztuka ukazała się w wyborze pod tytułem Wędrowiec po światach ze słów, ADiT, Warszawa 2022.