Horváth sięga w jeszcze bardziej odległe czasy, przenosząc akcję sztuki do antycznych Pompejów u podnóża spokojnego Wezuwiusza. Pisarz sięga tym razem do komedii Plauta Pers, Punijczyk oraz Żołnierz samochwał, nadając ich bohaterom cechy współczesne. Kiedy właściciel domu wraz z rodziną wyjeżdżają na sześciomiesięczne wczasy na Kretę, sprytny niewolnik Toxilus postanawia spędzić czas nie tylko na zarządzaniu włościami, ale przede wszystkim na zabawach. Z pieniędzy właściciela wykupuje Lemniselenis, młodą niewolnicę i kochankę pana domu, którą ten zwrócił handlarzowi niewolników, gdyż nie chciał jej żywić przez pół roku swojej nieobecności. Czas uciech szybko mija, a właściciel upomina się o swoje pieniądze. Ale sytuacja tylko przez chwilę wydaje się groźna. Wielkoduszny bogacz wybacza Toxilusowi, a nieszczęsna hetera ucieka ze swoją wierną służącą do katakumb pod miastem. Lecz i w tej pozornej sielance zdają się pobrzmiewać pytania samego pisarza, który w obliczu gwałtownych zmian politycznych coraz mniej jest pewien swojego losu.