Wulf Goldiner, stary Żyd rosyjski, niegdyś sekretarz komitetu partii w charkowskich zakładach Energo-Tiaż-Masz, dożywa swoich dni na Brighton Beach, nowojorskim skupisku emigrantów ze Związku Radzieckiego. Jest jednym z tych, którzy nigdy się w USA nie zaaklimatyzowali.
Pewnego dnia wychodzi do miasta i zostaje potrącony przez samochód, prowadzony przez panią Watson. Mimo że sam się do tego przyczynił, przechodząc ulicę na czerwonym świetle, kobieta została skazana w sumie na 80 godzin opieki nad Goldinerem, który mocno ucierpiał w wypadku.
Pani Watson zjawia się w jego mieszkaniu i zastaje go śpiącego. Goldiner początkowo nie rozumie, o co chodzi, a sytuację pogarsza fakt, że nie zna angielskiego. Okazuje się jednak, że Watson zna rosyjski, bo też wyemigrowała do Stanów z Rosji. Na wieść, że wizytę złożyła mu sprawczyni jego nieszczęścia, Goldiner obrzuca ją wyzwiskami. W końcu jednak niechętnie decyduje się przyjąć jej pomoc – pani Watson będzie mu robiła zakupy i sprzątała mieszkanie.
Kolejne wizyty poprawiają ich wzajemne stosunki. Pani Watson nie rozumie, dlaczego Goldiner kocha ZSRR, a nienawidzi Ameryki, mimo że w niej mieszka, jednak poznając go, stopniowo nabiera do niego sympatii i vice versa – Goldiner pozbywa się nieufności do niej. Poprawia się też jego stan zdrowia – zaczyna chodzić, więc pani Watson zabiera go na przechadzkę na bulwar, miejsce spotkań emigranckiej społeczności. Kobieta dostrzega, że wszyscy bacznie im się przyglądają, a Goldiner z niewiadomych powodów zbiera gratulacje. Tajemnica się wyjaśnia, kiedy wracając z zakupów zastaje Goldinera chwalącego się znajomym przez telefon swoją kochanką, którą ma być właśnie ona, Jane Watson. Wzburzona wymyśla mu najgorszymi słowami i opuszcza jego mieszkanie.
Wskutek tej kompromitacji Goldiner słabnie i trafia na dwa tygodnie do szpitala. Po powrocie odwiedza go znowu pani Watson, która wybacza mu kłamstwo i opowiada historię emigracji swoich rodziców (ojciec został zmuszony do wyjazdu przez KGB). Nagle zauważa dziwne zachowanie Goldinera i wtedy domyśla się, że ma właśnie przed sobą negatywnego bohatera tamtej historii – dawnego sekretarza partii z Energo-Tiaż-Maszu. Ustanowiony przez sąd okres dobiega końca, pani Watson przychodzi po raz ostatni – i choć ich drogi się rozchodzą, oboje czują, że coś zyskali dzięki tej znajomości…
Śmieszna i zarazem gorzka sztuka na temat tego, “jak się w życiu dziwnie plecie”. Dialogi pani Watson i Goldinera uzupełniają rozmowy telefoniczne tego ostatniego ze znajomymi, pełne czarnego żydowskiego humoru.
- Sztuka wydana w zbiorze Pan Ein i inne historie, który ukazał się w kwietniu 2019 nakładem wydawnictwa ADiT.