Lucyna to nieco ekscentryczna, lecz przemiła staruszka. Od wojny, na której poległ jej mąż, mieszka sama. Często odwiedza ją sąsiadka Ernestyna, również stara i samotna. Bardziej samotna niż Lucyna, która ma przecież dwójkę dzieci, które czasem do niej przychodzą. Znerwicowaną córkę Antoninę, z którą ciągle się kłóci, i ukochanego syna Filipa, życiowego nieudacznika. To on wpadnie na genialny pomysł zarobienia wielkiej kasy - posługując się kontem bankowym Lucyny "zajmuje się" finansami pewnego dzianego "biznesmena". Szybko jednak wychodzi na jaw, że konto posłużyło za pralnię pieniędzy i Filip ląduje w areszcie. Ponieważ Lucyna podpisała dokument, Antonina, ledwo radząc sobie z własną pracą, mężem i bratem, postanawia ubezwłasnowolnić matkę, której i tak grozi postępowanie karne. W noc przed "deportacją" do domu starców cierpiąca na cukrzycę Lucyna objada się ciastkami, po czym, po szczerej rozmowie ze zdjęciem zmarłego męża, pożegnawszy się czule z mieszkaniem, wyrusza na pamiętający jej czasy młodości most.
Catherine Aigner w swojej drugiej sztuce bardzo dobrze ukazała toksyczną relację matki i córki, przede wszystkim jednak zwraca uwagę temat starych ludzi, którzy tak bardzo boją się samotności, że gotowi są udawać starczą demencję tylko po to, żeby dzieci częściej przychodziły w odwiedziny.
Wyśmienicie napisana rola Lucyny daje możliwość stworzenia wzruszającej, zarazem szalonej i bardzo inteligentnej postaci starszej pani.
omówienie tłumaczki