Związani Anny Burzyńskiej to zgrabnie skonstruowana i pełna humoru jednoaktówka na aktorkę i aktora. Choć autorka tego nie wskazuje, z akcji utworu wynika, że powinien on być grany przez dojrzałą parę aktorską, najlepiej po 40 roku życia. Głównym motywem dramatycznym tej sztuki jest porwanie Elżbiety przez Wiesława, a przesłanie sugeruje, że prawdziwa miłość lub fatalne zauroczenie nie znają dnia ani godziny… Bohaterów poznajemy już w mieszkaniu mężczyzny, gdzie rozgrywa się cała akcja utworu. Wiesław przywiązuje tam kobietę do krzesła, knebluje jej usta i, bacznie ją obserwując, próbuje rozszyfrować jej osobowość i profesję zawodową. Przygotowuje też dla niej wykwintną kolację, masuje jej stopy, opowiada o sobie. Zdradza, że porywał już wcześniej inne kobiety. Prezentuje ewidentne cechy psychopatyczne, będąc jednocześnie prostym, nietuzinkowym człowiekiem. Jest księgowym, który – jak widać – szuka wrażeń.
Utwór z początku zdaje się być kryminałem, aż do momentu, gdy Wiesław wypuszcza Elżbietę na wolność, a ona postanawia z nim zostać. Wtedy rozpoczyna się kryminał à rebours, gdzie to Elżbieta manipuluje mężczyzną i znęca się nad nim emocjonalnie. Wyznaje mu bowiem miłość, chce zostać z nim na noc, planuje im wspólną przyszłość. Okazuje się bowiem, że monotonne i nudne życie kobiety zostało wprawione w ruch przez porwanie, a Wiesław to pierwszy tak ciekawy, szarmancki i opiekuńczy mężczyzna, jakiego poznała. Wiesława doprowadza to rzecz jasna do szału i krzyżuje jego niecne plany. Mamy od tej pory do czynienia z dosyć zabawną kłótnią kochanków, która przypomina parodię melodramatu.
Tragikomedia ma otwarte zakończenie, choć można przewidywać, że para została ze sobą „związana” na dłużej.
- Sztuka ukazała się nakładem ADiTu w antologii Wywoływacz lawin i inne tragikomedie.