Dlaczego dopiero teraz?
Do zniszczonego mieszkania byłego aktora i alkoholika powraca jego dorosły syn. Chłopak wiele lat wcześniej, kiedy był sześcioletnim dzieckiem, został wysłany przez swojego ojca i jego drugą żonę, również aktorkę, do szkoły z internatem. Kobieta chciała się go pozbyć, a jego ojciec był zbyt spolegliwy i zależny, aby się jej przeciwstawić. Chłopiec na początku wracał do domu na weekendy, jednak niedługo później – na skutek machinacji macochy – nawet to zostało mu odebrane i w ten sposób na wiele lat stracił również jakikolwiek kontakt z ojcem. Jerzy Milewski, autor dramatu, swoją historię rozpoczyna w momencie, w którym po dawnym życiu ojca nie ma już śladu. Opuszczony przez kobietę i wyrzucony z teatru, spędza czas opróżniając kolejne butelki alkoholu, a także recytując swoje dawne kwestie z austriackiej sztuki Żydówka z Toledo, w której grał kastylijskiego króla Alfonsa, zakochanego w Żydówce Racheli. Kiedy po latach odwiedza go jego syn, były aktor z początku go nie rozpoznaje. Dopiero kiedy młody mężczyzna recytuje fragment z austriackiej sztuki, ojciec zaczyna rozumieć, kto przed nim w rzeczywistości stoi.
W dramacie Jerzego Milewskiego miesza się prawda z teatrem. Mężczyźni, aby się do siebie zbliżyć, odgrywają kolejne sceny z ich życia. W ten sposób opowiadają sobie nawzajem o tym, co ich ominęło. Uświadamiają sobie, do jakiej wiedzy wcześniej nie mieli dostępu. Teatr staje się więc narzędziem, umożliwiającym spotkanie oraz przetworzenie trudnych, dotychczas niewypowiedzianych doświadczeń, a także swoistym katalizatorem, dzięki któremu gęsta atmosfera, pełna urazów i żali, może się oczyścić, a syn z ojcem w końcu, po wielu latach, już jako dorośli mężczyźni, mogą się naprawdę spotkać. W powietrzu pozostaje jednak zawieszone pytanie: dlaczego dopiero teraz?