język polskijęzyk angielski

Pakuła, Mateusz

Kowboj Parówka

Gatunek sztuki
Dla młodzieży
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
sztuka napisana wspólnie z Marcinem Pakułą
Szczegóły obsady
obsada dowolna
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
Kraków, Toruń, Monachium
Prapremiera polska
05.02.2016, Teatr Łaźnia Nowa w Nowej Hucie w Krakowie, reż. Wiktor Loga-Skarczewski

Kowboj Parówka to sztuka Mateusza i Marcina Pakuły, napisana w 2010 roku, kiedy ten pierwszy miał dwadzieścia siedem, a ten drugi dwanaście „zębów czasu”. Jej głównym bohaterem jest Dżo-Mandarynka – czarnoskóry Amerykanin, który przybył do Polski w wieku dziesięciu lat, zabrany przez panią Jolantę Kokos-Nadmorzem od jego pijackiej rodziny mafiozów. Dużo później, w Polsce, jego wybawicielka została za to zamordowana przez członków mafii starego Mandarynki. Dżo w wieku dwudziestu czterech lat został więc zupełnie sam i zarabia jako lalkarz na rynku w Krakowie. Jego lalki są jednak wyjątkowe, albowiem są samogrające. Robią wszystko same i mają całą masę pomysłów, a jako że ich właściciel nie ma ich w ogóle, to pozostaje mu tylko udawać, że to on nimi porusza i kontroluje ich ruchy. Jego pokazy mimo to cieszą się w Krakowie dużym powodzeniem i dobrą sławą. Ale Dżo ma zdecydowanie większe ambicje. Jego największym marzeniem jest zyskać rozgłos w całej Polsce i zdobyć jedyną w swoim rodzaju lalkę, posiadającą zdolność hipnotyzowania publiczności… Kowboja Parówkę. Lalkarz nie zdaje sobie jednak sprawy, że takich jak on – marzących o niej pajacykarzy – są tysiące. Ale ambitnego Dżo Mandarynki nic nie jest w stanie zatrzymać na drodze do realizacji jego marzeń. Nawet tak podstawowe i oczywiste kwestie natury ekonomicznej. Dzięki finansowej pomocy przypadkowo spotkanej widzki, a także doświadczonej lalkarki, Pani Ludomiry, bohater wyrusza w podróż po koperek (który okazuje się niezwykle ważny) do samego Kopernika, po czym stworzoną przez Jezusa (w postaci Człowieka-Królika) taksówką jedzie na schron pajacykarzy aż do Monachium, gdzie zamierza zdobyć nie tylko sławę, ale również upragnionego Kowboja Parówkę.

Sztuka Mateusza i Marcina Pakuły to szalony utwór, który komicznie i ironicznie opowiada o marzeniach ambitnego młodego artysty. Osadzony w środowisku teatru lalek, w przewrotny sposób ukazuje również sam teatr i pracujące w nim osoby twórcze. Kowboj Parówka to niesamowicie zabawny i szalony rollercoaster tylko dla prawdziwie odważnych pajacykarzy i pajacykarek!

Houdini vs Conan Doyle

Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
1922 rok
Miejsce akcji
Nowy Jork
Prapremiera polska
21.01.2022, Teatr Powszechny w Radomiu, reż. Paweł Świątek

Główną osią kameralnej sztuki Mateusza Pakuły jest spotkanie dwóch niezwykłych postaci XX wieku: Harry’ego Houdiniego (iluzjonisty, specjalisty od ucieczek, demaskatora mediów spirytystycznych) oraz Arthura Conana Doyle’a (pisarza, spirytysty, twórcy postaci Sherlocka Holmesa). Mężczyźni spotykają się w Nowym Jorku w 1922 roku. Towarzyszą im ich żony: Bess Houdini (zawodowo również sceniczna asystentka Harry’ego) oraz Jean Conan Doyle (uważana przez Arthura za medium spirytystyczne). Ich spotkanie naznaczone jest na początku podskórnym, a z czasem coraz bardziej otwartym konfliktem pomiędzy tym, co racjonalne a tym, co irracjonalne. W pierwszym odruchu mogłoby się jednak wydawać, że to twórca powieści o Sherlocku Holmesie powinien być zwolennikiem tego, co można pojąć i udowodnić za pomocą ludzkiego rozumu. Paradoksem zarówno tego spotkania, jak i sztuki Mateusza Pakuły jest fakt, że to Harry Houdini, magik i iluzjonista, przepędzający na życzenie chmury i „znikający” słonie, jest wyznawcą wszystkiego, co racjonalne. 

Wraz z rozwojem akcji atmosfera między parami coraz bardziej się zagęszcza. Swoistą kulminacją sztuki staje się moment, w którym przez Jean Conan Doyle zaczyna jakoby przemawiać matka Harry’ego Houdiniego… Magik i iluzjonista nie daje się jednak nabrać i nie potrafi zrozumieć, jak wykształceni ludzie mogą dawać się wciągać w takie „wiry bzdur”, a jego żona Bess seans spirytystyczny wyśmiewa stwierdzeniem: ​​„Winny jest chyba ten cały Platon, nasza rzeczywistość to tylko cień prawdziwej rzeczywistości pierdu pierdu”.

Houdini vs Conan Doyle Mateusza Pakuły to świetnie skonstruowana, realistyczna i szalenie komiczna sztuka na dwóch aktorów i dwie aktorki. Zarówno następujące po sobie sceny utworu, jak i charakterystyczne postaci zbudowane są w taki sposób, że sztuka wciąga w swoją treść i nie pozwala się oderwać ani na chwilę. Autor stawia tu pytanie o funkcję irracjonalnego w naszym życiu i zmusza do refleksji nad wiarą we wszystko to, czego nie da się wytłumaczyć za pomocą rozumu. Na jakie ludzkie potrzeby, tęsknoty i lęki ta wiara odpowiada? I czy faktycznie warto tropić oraz dekonstruować wszelkie niezrozumiałe i niewytłumaczalne tajemnice? Czym w istocie różni się upodobanie do iluzjonistycznych sztuczek od wiary w seanse spirytystyczne, a idąc dalej tym tropem, od wiary w Boga? 

Trudno nie odnieść wrażenia, że ta refleksja w pewien sposób odnosi się również do samego medium teatru oraz wytwarzanej przez niego „iluzyjnej magii”, a co za tym idzie również do teatralnych narzędzi. Pozostaje więc pytanie o to, co zdecydujemy się wybrać. Seans spirytystyczny Arthura Conana Doyle’a czy „znikanie” słonia przez Harry’ego Houdiniego?
 

Stanisław Lem vs Philip K. Dick

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
w utworze pojawiają się również Głosy: MATKI, FBI, SB, LEGUIN, ŁUKASZA, MATEUSZA oraz jeden bezimienny
Prapremiera polska
23 października 2020, Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, reż. Mateusz Pakuła
Przekłady
na jęz. angielski (Piotr Krasnowolski)

Co wyniknęłoby ze spotkania dwóch słynnych pisarzy science-fiction – Stanisława Lema i Philipa K. Dicka? Co, gdyby polski wizjoner-racjonalista połączył siły z szaleńczą energią amerykańskiego autora? Wszystko zaczyna się od historii konfliktu wokół polskiego wydania Ubika Philipa K. Dicka w tłumaczeniu Lema. Polski autor nie mógł przekazać amerykańskiemu pisarzowi należnego mu wynagrodzenia inaczej niż w złotówkach, a te były przecież w Stanach Zjednoczonych bezwartościowe... W absurdalnej i zabawnej telefonicznej rozmowie Lem proponuje Dickowi przyjazd do Polski, gdzie ten będzie mógł od razu wydać należne mu pieniądze.

Utwór Pakuły dzieli się na sceny przedstawiające rozwój tego konfliktu oraz poboczne epizody: raz Dick próbuje pożyczyć od Matki pieniądze na przyjazd do Polski, kiedy indziej donosi na Lema do FBI, demaskując go jako rzekomego przywódcę międzynarodowego spisku. Z kolei polski pisarz tu rozmawia z grożącym mu oficerem SB, tam skarży się przez telefon Ursuli K. Le Guin na Dicka. To, z czyjej perspektywy dany epizod jest przedstawiany, pozostaje w celowy sposób niejasne, a subiektywny charakter narracji jest wyraźnie podkreślany.

W Lem vs Dick dochodzi do zderzenia światów i charakterów, ale nie tyle w ramach realistycznie przedstawionej konfrontacji dwóch autorów, ile w wyniku gestu samego Pakuły, który ową konfrontację świadomie naznacza swoją własną wyobraźnią. Fakty beztrosko stoją tu obok zmyślenia, domysły tuż przy prawdzie, chwilami mieszając się ze sobą i uniemożliwiając odróżnienie, kiedy indziej pojawiają się wyraźnie od siebie oddzielone, otwarcie rzucając sobie wyzwanie. Utwór balansuje między drwiną, artystycznym żartem a przemyślaną refleksją na temat literatury, teatru i rzeczywistości, co znajduje swoje odzwierciedlenie w różnorodnym, barwnym języku. Relacja między Dickiem i Lemem służy Pakule do konfrontacji szeregu przeciwieństw czy po prostu radykalnie odmiennych światów: racjonalizmu i szaleństwa, Zachodu i rzeczywistości zza Żelaznej Kurtyny, skalkulowanego pragmatyzmu i narkotycznej maligny. Jednocześnie stawiane tu diagnozy są regularnie przez autora poddawane w wątpliwość, malowane w utworze obrazy są wymazywane jednym pociągnięciem pióra. Gesty te kulminują, kiedy w sztuce pojawia się sam jej autor... jako mózg w słoju funkcjonujący w wirtualnej rzeczywistości. Podobno próbuje pisać sztukę o Dicku, ale mu nie wychodzi, bo cały czas myśli o umierającym ojcu.

Okazuje się więc, że to gra z fikcją, sama artystyczna kreacja i jej relacja z rzeczywistością są głównym przedmiotem zainteresowania Pakuły w tym utworze. Nawarstwiające się i wzajemnie znoszące się narracje, będące w ciągle zmiennej odległości wobec rzeczywistości, to przepis na tyleż wymagający, ile wciągający w swoją strukturę spektakl, w którym autorska ręka pozostaje cały czas widoczna.

Pluton p-brane

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
obsadę można dostosować do innej liczby aktorów
Prapremiera polska
28 października 2018, Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, reż. Mateusz Pakuła
Przekłady
na jęz. angielski (Piotr Krasnowolski)

Kto pamięta, kiedy w 2006 odebrano Plutonowi status planety? Kto wtedy głośno przeciwko temu protestował, dołączając do chóru miłośników dziewiątej planety? W kim emocje odżyły na nowo, kiedy w 2015 roku sonda New Horizons dostarczyła na Ziemię pierwsze zdjęcia Plutona w wysokiej rozdzielności, a ten okazał się wyjątkowo piękny? Na pewno w Mateuszu Pakule, który w Pluton p-brane przedstawia historię odkrycia Planety X.

„Tak. To będzie historia kosmiczna. To będzie historia, która się wydarzyła i która jednocześnie się raczej nie wydarzyła. To znaczy, owszem, bazuje na biografii, żywi się tak zwanym prawdziwym życiem prawdziwego człowieka, który naprawdę istniał, ale jednocześnie pozwala sobie na wiele zmyśleń” 

– zapowiada na początku sztuki Clyde Tombaugh, odkrywca Plutona. Przed Clyde’m to jednak Percival Lowell był głównym orędownikiem jego istnienia i zaciekłym poszukiwaczem Planety X. Być może pamiętacie go jako autora teorii o istnieniu marsjańskiej cywilizacji, która zainspirowała Wojnę światów Wellsa.
„Historia kosmiczna” Pakuły przedstawia szereg wersji nieprawdopodobnego spotkania ośmieszonego w środowisku naukowym Lowella i rzeczywistego odkrywcy Plutona – Clyde’a. Pakuła nie próbuje jednak przewidzieć prawdopodobnego przebiegu takiego spotkania, w zamian bawiąc się samą jego możliwością w serii błyskotliwych i zabawnych, ocierających się o absurd scenek. Raz Percival niszczy papierowy Układ Słoneczny, który w prezencie przyniósł mu Clyde, narzekając, że ta „chujoza z celulozy” ma niewłaściwe proporcje. Kiedy indziej Percival jest zlęknionym, przypominającym błazna paranoikiem, który zawzięcie udaje, że nie ma go w domu.

Mimo że powagi w historycznej zabawie Pakuły ze świecą szukać, nie jest to bynajmniej zabawa pozbawiona znaczenia. Otóż gdzieś spomiędzy frywolnych żartów, odniesień do popkultury i nauki, ale też listów od Marsjan czy autorskich piosenek wymieszanych z historycznymi faktami wychyla głowę dawno utracone marzenie, którego powidoki możemy oglądać w historii o odkryciu Plutona. Marzenie o odkrywaniu dla samej radości odkrywania, o bezinteresownym poznaniu. A może i (przynajmniej odrobinę) o zatarciu granic między sztuką a nauką. Straciliśmy zdolność do zachwytu nad wszechświatem, zdaje się mówić Pakuła. Sam jednak z pewnością jej nie utracił, czego świadectwem jest finałowy monolog Clyde’a, w którym opowieść o czarnych dziurach, bilionach galaktyk i tryliardach gwiazd zamiast w nudną lekcję układa się w porywający apel – więcej opowieści właśnie! Bo tylko one są w stanie nadać sens bezmiarowi kosmosu.

Twardy gnat, martwy świat

Gatunek sztuki
Poza gatunkiem
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
nieokreślone
Prapremiera polska
01.03.2014, Teatr im. Stefana Żeromskiego w Kielcach, reż. Eva Rysová
Przekłady
na jęz. angielski (Jacek Głowacki)

Sztuka Twardy gnat, martwy świat to druga część dyptyku Na końcu łańcucha wydanego w 2012 roku przez wydawnictwo Splot. O ile w pierwszej sztuce Mateusz Pakuła inspirował się wielką europejską tradycją literacką (Shakespearem, Müllerem, Koltèsem), tak drugą skonstruował na kanwie powieści „tak złej, że aż genialnej” pisarza amatora – Marcina Obuchowskiego – Ten, który sprzeciwił się szatanowi

Dramat jest podzielony na dwa akty. Pierwszy z nich jest dosłowną trawestacją i zabawą ze wspomnianą powieścią (wydrukowaną ponoć w piętnastu egzemplarzach dla rodziny i przyjaciół autora). Głównym bohaterem tej pierwszej części sztuki Mateusz Pakuła czyni Człowienia, znanego już z Na Końcu Łańcucha. Tym razem przedstawia się on jednak jako czterdziestoczteroletni Hans Klops. Dla przyjaciół Bili Klops albo Bili Dżins. Czasem Hans Dżins. Ale jak sam deklaruje: „to w sumie możecie do mnie mówić jak chcecie”. Hans Klops jest porządnym obywatelem. Nie lubi kląć, chodzi do kościoła i ma wspaniałą rodzinę. Ukochaną, piękną żonę o oryginalnym imieniu Sean Penn, a także trójkę dzieci: najmłodszą Mary Jane oraz parę starszych bliźniaków Brendę oraz Brandona. Jednak nad jego życiem pewnego dnia zawisa czarna chmura. Wszystko zaczyna się od sennego koszmaru (w którym nie może złapać tchu) i nieopuszczającego go później poczucia niepokoju. Jak się okazuje uzasadnionego, bo Hans Klops niczym biblijny Hiob zostaje poddany prawdziwej życiowej próbie. Z dnia na dzień traci wszystko, co kochał, a jego świat ni stąd ni zowąd opanowują demony i czerwone węże. 
Mateusz Pakuła, inspirując się obecnym w sztukach wizualnych od lat 70-tych XX wieku zjawiskiem „bad paintingu”, uprawia swoisty „bad writing”, czyli świadome złe pisanie. Z zachwytu nad pisarską ułomnością i nieporadnością powstaje... porywająca literatura. Drugi akt sztuki stanowi metaliteracką wykładnię tego projektu. Jest spotkaniem prowadzonym przez (wykonującą songi w pierwszej części) Dziką Śpiewaczkę z samym Autorem (przedstawionym przez nią jako Mateusz Pakuła), który opowiada o kulisach i założeniach swojego tekstu. Jego normatywną narrację przerywa jednak pojawienie się Drugiego Autora, który nie przypomina sobie żadnego spotkania z nim i swojej zgody na przepisanie jego książki. Ich dyskusja bardzo szybko przemienia się w literacką kłótnię stawiającą pytania o etyczność dokonanego zabiegu. Konfliktową sytuację przerywa jednak stwierdzenie faktu, że w rzeczywistości steruje nimi prawdziwy Mateusz Pakuła, a oni są tylko jego „szmacianymi maskotkami”.

Twardy gnat, martwy świat to sztuka na pograniczu literackiego wygłupu oraz artystycznego manifestu, ubrana w formę „trochęmonodramu”, a trochę koncertu. Mateusz Pakuła bawi się w niej językiem i metaliterackimi konstrukcjami. W skuteczny sposób myli tropy do tego stopnia, że ostatecznie trudno już stwierdzić, co jest prawdą, a co artystycznym zmyśleniem. Komu zaufać. I czy Marcin Obuchowski naprawdę istnieje.

Konradmaszyna

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
monodram dla mężczyzny
Czas akcji
nieokreślony
Miejsce akcji
Polska
Prapremiera polska
08.05.2011, Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, reż. Bartosz Szydłowski
Przekłady
na jęz. niemiecki (Katarzyna Lorenc, Małgorzata Jędrzejczyk)

Sztuka Mateusza Pakuły z 2010 roku według Wyzwolenia Stanisława Wyspiańskiego oraz HamletaMaszyny Heinera Müllera jest próbą współczesnego remiksu i ponownego odczytania postaci Konrada. Nic więc dziwnego, że autor w tym celu miesza cechy i wątki bohatera wywodzącego się z polskiej tradycji literackiej (mającej swój początek oczywiście u Mickiewicza) z postdramatycznym Hamletem niemieckiego, dwudziestowiecznego dramatopisarza, niegdyś skandalisty, a dziś już – właściwie – klasyka. Z tego połączenia powstaje intrygujący i nieoczywisty portret współczesnego Konrada, który jak sam deklaruje:

​​"Zamiast latać pełnym lotem latam jak dziecko we śnie. Latam szorując brzuchem po ziemi i do dziurawego brzucha wpadają mi kamienie piach zasypuje mi mój wielki penis."

Bohater Mateusza Pakuły nie znajduje w sobie siły, żeby pociągnąć za sobą tłumy. Nie reprezentuje sobą żadnych wyższych wartości. W rzeczywistości nie jest artystyczną, intelektualną ani społeczną elitą. Nie ma również w sobie nic z autorytetu. Jest sfrustrowany, zgorzkniały i zazdrosny o potencję oraz energię życiową swojego syna, którego ostatecznie zabija, a sam wyrzeka się w końcu swojego imienia: ​​

"Ja Konrad wcale nie jestem Konrad. Ja podpisuję się krzyżykiem. Wyrzekam się ruin gruzów złomów. Wyrzekam się tego po czym się wspinam biegnę."

Konradmaszyna to wciągający, gęsty, pełen intertekstualnych odniesień monolog napisany brutalnym, rytmicznym i poetyckim językiem jednego z najsłynniejszych polskich bohaterów literackich. Współczesny Konrad pozostaje jednak nieuchwytny. Myli tropy, sam sobie zaprzecza. Jednocześnie jest i nie jest Konradem. Im dalej, tym jego słowa brzmią coraz bardziej niepokojąco. Przestają być hamletycznym i egotycznym rozważaniem własnej tożsamości, a w zamian nabierają radykalnego i populistycznego charakteru, ocierającego się o seksizm, rasizm, a nawet i faszyzm. Stają się w ten sposób przerażającym krzykiem szaleńca, który walczy o władzę, a nawet – wcale nie przesadzając – mickiewiczowski rząd dusz. Współczesny konradyczny monolog tym bardziej niepokoi, że choć został napisany przez Mateusza Pakułę w 2010 roku, to jego wydźwięk brzmi niebezpiecznie także dziś.

Na końcu łańcucha

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
sala teatralna
Prapremiera polska
17.03.2012, Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie, reż. Eva Rysová
Przekłady
na jęz. angielski (Jacek Głowacki), na jęz. ukraiński (?)

Na końcu łańcucha to pierwsza część dramaturgicznego dyptyku Mateusza Pakuły wydanego nakładem wydawnictwa Splot w 2012 roku, w którego skład wchodzi również tekst Twardy gnat, martwy świat. Pełen intertekstualnych odniesień dramat przetwarza wątki z Tytusa Andronikusa Williama Shakespeare’a, Anatomii Tytusa Heinera Müllera, a także Samotności pól bawełnianych Bernarda-Marie Koltèsa. W tekście pojawiają się jednak również cytaty ze znanych piosenek (Wszystko czego dziś chcę, Puszek Okruszek), a także rozpoznawalne postaci ze świata popkultury (Kapitan Planeta, Spiderman). Autor akcję swojej sztuki ubiera w kostium grunge’owego koncertu rozgrywającego się nie gdzie indziej, jak w samym teatrze. Ten zabieg pozwala mu na swobodne żonglowanie zarówno dramaturgią sztuki, jak i jej bohaterami. Aktorzy i aktorki w trakcie toku fabuły przeobrażają się w różne postaci. Dramat rozpoczyna wspomniana już wcześniej piosenka z repertuaru Natalii Kukulskiej – Puszek Okruszek – śpiewana przez małą dziewczynkę przy akompaniamencie grunge’owego zespołu, po zakończeniu której męski głos z offu wita publiczność w teatrze i zaprasza ją na przygotowany koncert. Nie jest to jednak typowy komunikat puszczany przed spektaklem. Monolog mężczyzny co prawda rozpoczyna się od prośby o wyłączenie telefonów komórkowych, ale wraz z kolejnymi zdaniami coraz bardziej przeradza się w swoisty artystyczny manifest. Podczas teatralnego wieczoru nie powstanie żadna wspólnota, a sumienia nie zostaną ukojone. Wszyscy – tak jak byli – pozostaną sami z własnym bólem: „To będzie tylko wycie”. 

Sztuka inspirowana jedną z najbardziej okrutnych sztuk Williama Shakespeare’a, brutalistycznym i postdramatycznym światem Heinera Müllera oraz dojmującym studium o samotności Bernarda-Marie Koltèsa, przetwarza motywy ze wszystkich tych źródeł. Opowiada o patriarchalnej rzeczywistości, rządzonej przez fizyczną i seksualną przemoc, w której kobietom, zredukowanym do ciał wystawionych na żer męskiej chuci, odbiera się (dosłownie i w przenośni) ich języki. Jednak i one, niczym szekspirowska królowa Tamora, mogą stanąć do tej bezwzględnej i krwawej walki o władzę. Mateusz Pakuła w swoim tekście konstruuje dramaturgiczny łańcuch pokarmowy, w którym każdy jest od kogoś zależny. Nawet najpotężniejszy wódz może w jednej sekundzie stać się szekspirowskim Kalibanem. Po Tytusie Andronikusie nie ma już śladu, a w jego miejscu stoi tylko taki sobie, ot, mały, pełen żalu i wyjący „człowień”. Co nie znaczy jednak, że jest mniej niebezpieczny. Ostatecznie pozostaje pytanie o to, co lub kto znajduje się "na końcu łańcucha"…

Pakuła, Mateusz

Ur. 1983 pisarz (prozaik, dramatopisarz), dramaturg, adaptator, reżyser teatralny i radiowy, od dziesięciu lat prowadzi warsztaty i kursy dramatopisarskie. Absolwent dramaturgii na Wydziale Reżyserii Dramatu w PWST w Krakowie. Studiował polonistykę (specjalność wiedza o kulturze) na UJ oraz filozofię na UŁ. Jako prozaik zadebiutował książką Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję, która została uznana za jedną z najciekawszych książek 2021 roku, otrzymała Nagrodę Krakowa Miasta Literatury UNESCO, Pióro Roku Debiut literacki 2021 i ArtRage Award, nominowana do Odkryć Empiku, Nagrody Literackiej Gdynia i Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza (wyróżniona rezydencją w Vence), znalazła się także w finałowej piątce europejskiej nagrody Prix Grand Continent.

Spektakl na podstawie Jak nie zabiłem…, w jego adaptacji i reżyserii, otrzymał:

  • Grand Prix 29. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej (dla wszystkich twórców i wykonawców spektaklu)

  • Grand Prix XXII Ogólnopolskiego Festiwalu Dramaturgii Współczesnej „Rzeczywistość Przedstawiona” w Zabrzu

oraz

Nagrodę Publiczności - najlepszy spektakl w plebiscycie

Nagrodę Jury Młodych

  • Grand Prix 32. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Bez Granic” w Cieszynie

  • Nagrodę Specjalną 63. Kaliskich Spotkań Teatralnych (dla zespołu aktorskiego w składzie Andrzej Plata, Wojciech Niemczyk, Jan Jurkowski, Szymon Mysłakowski i Marcin Pakuła)

oraz

  • Nagrodę Publiczności - najlepszy spektakl Festiwalu

  • Nagrodę Dziennikarzy dla Andrzeja Platy

  • Nagrodę za najlepszy spektakl 31. Plebiscytu Publiczności o “Dziką Różę”

oraz

  • Nagrodę Dziennikarzy dla najlepszego aktora - Andrzeja Platy

  • Nagrodę Stowarzyszenia im. Jana Karskiego "Sztuka i współczucie" dla Mateusza Pakuły

Inne nagrody:

  • Laureat Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej (7. Konkurs o Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną – za tekst Smutki tropików) oraz pięciokrotny finalista tego Konkursu. 

 

Wielokrotny finalista Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej i trzykrotny laureat:

  • 29. edycji Konkursu (Grand Prix, nagroda za tekst)

  • 19. edycji tego Konkursu (wyróżnienie indywidualne za tekst Mój niepokój ma przy sobie broń

  • oraz 27. edycji tego Konkursu (nagroda indywidualna za tekst Stanisław Lem vs Philip K. Dick oraz zespołowa za realizację – reżyseria, scenografia, światło, muzyka – spektaklu na podstawie tego tekstu)

  • Laureat Nagrody Specjalnej miesięcznika Teatr (nagroda zespołowa dla realizatorów) – za spektakl Wieloryb the Globe – „o unikatowej wartości artystycznej i humanistycznej”

  • Laureat nagrody Don Kichot za debiut reżyserski w Teatrze Polskiego Radia

  • Finalista „Talentów Trójki” 2013

  • Nominowany do nagrody TVP Kultura „Gwarancje Kultury” za najbardziej obiecujący debiut 2010 roku (za zbiór Biały Dmuchawiec. Pięć sztuk teatralnych)

  • Stypendysta Ministra Kultury (Stypendium "Młoda Polska" 2014) oraz Miasta Krakowa (Stypendium Artystyczne 2010 i 2023 w kategorii literatura)

     

Publikacje:

Poza Jak nie zabiłem… wydał sześć książek z dramatami: zbiór Chaos pierwszego poziomu (2020), Wieloryb The Globe (2016), zbiór Panoptikos (2015), dyptyk Na końcu łańcucha (2012) ), Kowboj Parówka i trzy inne sztuki (2012) oraz Biały Dmuchawiec. Pięć sztuk teatralnych (2010). Ponadto jego sztuki są regularnie publikowane w miesięczniku Dialog. Tłumaczono je na angielski, niemiecki, czeski, hiszpański, węgierski i ukraiński. Sztuka Smutki tropików znalazła się w 2015 roku w niemieckojęzycznej antologii polskich sztuk współczesnych "...anfangen zu erzählen". Neues Polnisches Theater. Eine Auswahl.

Ważniejsze realizacje teatralne:

  • Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję (prapremiera – Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie / Teatr Żeromskiego w Kielcach, reż. M. Pakuła, 2023)

  • Duchy Conan Doyle’a (prapremiera – Teatr Powszechny w Radomiu, reż. P. Świątek, 2022)

  • Lem vs P. K. Dick (prapremiera – Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, reż. M. Pakuła, 2020)

  • Chaos pierwszego poziomu (prapremiera – Narodowy Stary Teatr im. H. Modrzejewskiej w Krakowie, reż. M. Pakuła, 2020)

  • Pluton p-brane (prapremiera – Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, reż. M. Pakuła, 2018)

  • W ogień! (prapremiera na Festiwalu Genius Loci w Zakopanem i w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie, reż. W. Klemm, 2018)

  • Wieloryb the Globe (prapremiera – Międzynarodowy Festiwal Boska Komedia / Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie / Teatr Stary w Lublinie, reż. E. Rysova, 2016-2017)

  • Kowboj Parówka (prapremiera – Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, reż. W. Loga-Skarczewski, 2016; kolejne realizacje: słuchowisko – Teatr Polskiego Radia, reż. M. Pakuła, 2017)

  • Lordy: Lord Kantor / Lord Milord / Lord Herling (prapremiera – Teatr Żeromskiego w Kielcach, reż. E. Rysová / M. Pakuła, 2015)

  • Lord Bemol (prapremierowy koncert – Międzynarodowy Festiwal Boska Komedia, muzyka: Z. Skolias i A. Skolias)

  • Lord Kantor (słuchowisko Radia Kraków – prapremiera: otwarcie nowej Cricoteki, reż. M. Pakuła, 2014)

  • Twardy gnat, martwy świat (prapremiera – Teatr Żeromskiego w Kielcach, reż. E. Rysová, 2014)

  • Jungle people (prapremiera - PWSFTviT w Łodzi, reż. P. Świątek, 2014; kolejne realizacje: Teatr Polskiego Radia, reż. M. Pakuła, 2018; Teatr Animacji w Poznaniu, reż. M. Pakuła, 2019)

  • Smutki tropików (prapremiera – Międzynarodowy Festiwal Boska Komedia / Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, reż. P. Świątek, 2013; kolejne realizacje: Teatr Rozbrak w Bytomiu, reż. K. Kostrzewa, 2016, Teatr Polski we Wrocławiu, reż. K. Łęcka, 2019)

  • Mój niepokój ma przy sobie broń (prapremiera - Teatr Żeromskiego w Kielcach, reż. J. Mark, 2013; kolejne realizacje: AT wydział w Białymstoku, reż. A. Biziuk, 2015, AST w Krakowie, reż. W. Loga-Skarczewski, 2018)

  • Na końcu łańcucha (prapremiera – Teatr Osterwy w Lublinie, reż E. Rysová, 2012)

  • Źle ma się kraj (prapremiera – Teatr Polski w Bydgoszczy, reż. W. Szczawińska, 2012)

  • Wejście Smoka. Trailer (prapremiera - Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, reż. B. Szydłowski, 2011, kolejne realizacje: Czytelnia Dramatu ACK UMCS, reż. D. Adamczyk, 2012)

  • Miki mister DJ (prapremiera – Teatr Miejski w Gdyni, reż. A. Olsten, 2012, Teatr Miejski w Gorzowie Wielkopolskim, reż. J. Peszek, 2012; słuchowisko - Český rozhlas Vltava, reż. T. Soldán, tłum. E. Rysová, 2014)

Jako dramaturg i autor adaptacji współtworzył m.in. spektakle: 

  • Śnieg wg Orhana Pamuka (Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, reż. B. Szydłowski, 2021)

  • Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną wg Doroty Masłowskiej (Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie, reż. P. Świątek, 2019)

  • Konformista 2029 wg Alberto Moravii (Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, reż. B. Szydłowski, 2018)

  • Rękopis znaleziony w Saragossie wg Jana Potockiego (Teatr Kochanowskiego w Opolu, reż. P. Świątek, 2014)

  • Paw królowej wg Doroty Masłowskiej (Stary Teatr w Krakowie, reż. P. Świątek, 2012)