język polskijęzyk angielski

Alejka lipowa

Tytuł oryginalny
This Lime Tree Bower
Tłumacz
Rozhin, Klaudyna
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Postacie
Joe i Frank – nastoletni chłopcy, Roy – mężczyzna w średnim wieku

To dość prosta historia, rozpisaną na trzy głosy. Chłopcy z przedmieścia - bracia Joe i Frank - oraz nauczyciel akademicki, nałogowy pijak Roy, prezentują ją w formie monologów. Ich wspomnienia, choć wolne od nostalgii, pełne są smaków i zapachów pubów i uliczek, portu i nabrzeża. Nie tak odległa w czasie rzeczywistość dublińskich przedmieść i collegu w centrum miasta jest brutalna i szorstka (z opisu dyskoteki: "Chłopaki wyglądali tak, jakby mieli pchnąć cię nożem, kiedy tylko do nich podejdziesz.") Gdybyśmy chcieli mówić o nastrojach społecznych, należałoby stwierdzić, że w świecie naszych bohaterów dominuje ogólny brak perspektyw: zarówno w sensie psychologicznym (Roy: "Pracowałem nad książką, której - wiedziałem - nikt nie będzie czytał."), jak i materialnym. Filozofia, wykładana na uniwersytecie, nie przystaje do życia; życie, studiowane w barach i na ulicy, sprowadza się do tego, jak uwolnić się od spłat kredytu (ojciec Joego i Franka), jak poderwać kolejną studentkę i wyleczyć kaca (Roy) i co ze sobą zrobić, żeby uciec od tej "kupy gówna" (Joe i Frank).
Bohaterowie mówią: 30-latek Roy (o dziewczynie, z którą się spotyka): "Była prawdopodobnie bardziej inteligentna ode mnie, tylko że ja byłem ze światem za pan brat i wiedziałem, jak robić dobrą minę do złej gry, a ona była niewinna i ufna."; (o sobie): "Gdyby dusze miały zapachy, moja cuchnęłaby na kilometr."; 17-latek Joe (o szkole): "Przerabialiśmy książki, w których nic nie było powiedziane wprost i naszym zadaniem było domyślić się, o co chodzi." (o książkach): "Nabrałem zwyczaju czytania w gazetach, o czym jest dana książka. (...) Lubię krótkie słowa"; 20-latek Frank (o życiu): "W końcu stwierdzasz, że musisz odłożyć na bok swoje pierdzielone zasady, bo ludziom dookoła i tak wszystko zwisa."
Akcja, której kulminacyjnym punktem jest brawurowo wykonany przez Franka napad na sklep sąsiadów, jest jedynie pretekstem do opowiadania historii. Jednym słowem - najważniejszy jest sam proces opowiadania, gdyż - jak mówi motto sztuki: "Żadna z nut, które tworzą tę melodię życia, nie brzmi fałszywie."
Mogę sobie z łatwością wyobrazić film, stworzony w oparciu o sztukę i nakręcony, oczywiście, w Dublinie. Jeśli jeszcze go nie ma, to na pewno powstanie! Opowieści bohaterów są właściwie gotowym scenariuszem. Na scenie rzecz prezentuje się chyba nieco statycznie, jednak z pewnością broni się, dzięki soczystości wyrażeń i ekspresyjności, pełnego "mimowolnej poezji" języka, który brzmi jak skrzyżowanie Hłaski ze Stasiukiem. Tematyka sztuki, choć jak najbardziej współczesna, jest zakorzeniona w obyczajowości, kulturze i idiomatyce typowej dla Irlandii, które przeciętnemu polskiemu widzowi mówią niewiele. Nawet sam tytuł - This Lime Tree Bower ("Ta Lipowa Altanka" -  z wiersza S.T. Coleridga) wymaga od nas umysłowej gimnastyki. Zastanawiamy się, niczym bohater sztuki Joe: co autor miał na myśli, dając taki, a nie inny tytuł? Irlandczyk by zrozumiał.

 

Formularz zamówienia sztuki

Zamawiana sztuka: Alejka lipowa