Trzyosobowa rodzina zasiada do obiadu. Matka, ojciec i dorosły syn. Zwyczajna, codzienna sytuacja, a jednak w tej rodzinie nic nie jest zwyczajne. Bez wahania można nazwać ją upiorną rodzinką. Ich życie koncentruje się wokół jedzenia, jedzenie (rozgotowane kluski, przesolona zupa, niesmaczne parówki) jest jednym z głównym tematów ich rozmów. Ale to jeszcze nic nadzwyczajnego. Właśnie uciekła synowa zostawiając na lustrze w łazience pożegnalny liścik o treści „nienawidzę cię...", ale takie rzeczy zdarzają się przecież i w normalnych domach. Toksyczne relacje między członkami rodziny to również nic zaskakującego.
Jednak ta rodzinka bez wątpienia różni się od innych. W piwnicy więzi bowiem mężczyznę, tytułowego Badera. Bader, choć jest więźniem, funkcjonuje jako jeden z członków rodziny. Siedząc w piwnicy uczestniczy aktywnie w ich życiu, przez cienką podłogę słyszy wszystkie rozmowy, a pani domu i niewdzięczna synowa wpadają do niego od czasu do czasu na pogawędki, co więcej, kontakt z Baderem jest dla nich odtrutką na chore relacje rodzinne. A Bader, choć jest więźniem, wcale nie ma ochoty wyjść. Domyślamy się, że taka sytuacja trwa już wiele lat i nikt nie zamierza jej zmieniać. Tylko raz Bader targuje się o możliwość zamieszkania na parterze, ale szybko zostaje unieszkodliwiony. Wszystko wraca do „normy".
Nie dowiadujemy się, co było przyczyną takiego stanu rzeczy. Kiedy ojciec rodziny gubi kluczyk od biurka, wydaje się, że ten właśnie klucz strzeże tajemnicy, ale okazuje się, że biurko jest puste, zniknęły ważne dokumenty. Niczego już się nie dowiemy.
Rafał Maciąg daje zabawny, choć przerażający obraz rodziny, buduje go za pomocą groteskowych epizodów i umiejętnie dawkowanej tajemnicy, której do końca nie zdradza. Dzięki tej niejednoznaczności sztuka może być odczytywana na różnych poziomach, od demaskatorskiego, tragikomicznego obrazu stosunków rodzinnych po thriller o zniewoleniu i chorej potrzebie sprawowania władzy nad drugim człowiekiem.
Joanna Olczak dla ADiT