Bóg, Syn, Duch Święty oraz Szatan spotykają się w nowoczesnej sali konferencyjnej, aby omówić kwestie najwyższej wagi. Ubrany w elegancki, biznesowy garnitur Bóg jest zawiedziony stworzoną przez siebie ludzkością, pragnie więc ją unicestwić. Co jednak na to pozostali uczestnicy spotkania? Boski plan nie wzbudza jednomyślnego zachwytu. Każdy z nich ma do niego inny stosunek, bo też i inne cele do zrealizowania. Syn w jeansach i podkoszulce z napisem “Jesus loves you” nie jest w stanie pogodzić się z tym, że jego cierpienie i poświęcenie miałoby pójść na darmo. Jego rany przecież wciąż krwawią… Przybyły helikopterem, prosto z rokowań pokojowych, Szatan ubrany w mundur, wydaje się być absolutnie obojętny na to, co stanie się z ludzkością. Jedyne co zdaje się go interesować, to jego własna zazdrość o Syna i poczucie odrzucenia przez swojego prawowitego ojca, Boga. Na wizję zbliżającego się Sądu Ostatecznego jako jedyny jednoznacznie pozytywnie reaguje Duch Święty w szarej sutannie. Jak się okazuje… od dawna nie może się już go doczekać.
Współczesny dramat misteryjny Felixa Mitterera to ciekawa próba przyjrzenia się i zrewidowania chrześcijańskich korzeni europejskiej kultury. Sztuka austriackiego autora stawia pytanie o to, kto w rzeczywistości zawiódł. Ludzkość? Czy może jednak sam stwórca? Kogo w istocie należałoby więc poddać osądowi i w jego następstwie unicestwić? Swoistym kontrapunktem do prowadzonej przez uczestników spotkania rozmowy, mającej więcej w sobie z festiwalu wzajemnego obwiniania się i wylewania żali niż teologicznej dysputy, staje się postać Matki Boskiej, która w kolejnych przebraniach i odsłonach (sekretarki, sprzątaczki, Marylin Monroe, punkowej narkomanki i w reszcie Matki Boskiej z Lourdes) próbuje zwrócić uwagę na siebie i na to, co ma do powiedzenia. Jej postać reprezentuje zepchnięty na bok i wyparty w chrześcijańskiej kulturze pierwiastek żeński, który niegdyś znajdował się w samym centrum pogańskich wierzeń. Kiedy sam Syn angażuje się w dopuszczenie jej do głosu, Bóg przyparty do ściany przyznaje się do świadomego zdegradowania jej roli, a Matka Boska słowami Felixa Mitterera opowiada w końcu do dziś nieopowiedzianą herstorię.