Brzydkie Słowo jest bardzo samotne. Wielki cenzor zwany Pikaczem nieustannie je zagłusza, porządni ludzie się go wstydzą, a niedobre dzieciaki wypluwają z ust niczym zużytą gumę. Nie może nawet znaleźć schronienia w okładkach nobliwego Słownika. Najzwyczajniej nie potrafi określić własnej tożsamości. Na szczęście znajduje towarzyszkę w znanej z poprzedniej części Kuli, przezywanej Piłeczką – Kula jest teraz matką trzech pierwszych liter abecadła. Tak rozpoczyna się przygoda, której uczestnicy będą oswajać stereotypy, a przy tym oddadzą się świetnej zabawie. Polskie Brzydkie Słowo poznaje między innymi swojego/ą kuzyna/kę z Czech, Internet żonglujący różnymi informacjami, wspomniany już konserwatywny Słownik. Pojawia się też Toperz, partner Kuli, który dzieli się z przyjaciółmi niesamowitą nowiną: dzieci-literki zaczynają ząbkować samogłoskami i przez to stawać się pełnoprawnymi słowami…
Chodź na słówko 2 to dramat wypełniony kreatywnymi songami, lingwistycznymi żartami, a przede wszystkim – naładowana pozytywną energią opowieść o tolerancji, akceptacji samego siebie, nieustannym samookreślaniu, jakim jest życie. W tym kontekście utwór stanowi kontynuację pierwszej części dramatu, choć pojawiają się zupełnie nowi bohaterowie, a wątki niektórych (przede wszystkim Brzydkiego Słowa) zostają pogłębione.
To piękna historia o tym, że język składa się na obraz świata, ale i w języku zawiera się osobny świat.