wersja sceniczna: Richard Bean
Teatralne żądło Mameta
Doktor Margaret Ford jest wykładowcą i wziętym psychologiem. Jej świeżo wydana książka bije rekordy popularności, dzięki czemu Ford osiąga finansową niezależność. Na sesji terapeutycznej w jej gabinecie zjawia się Billy – nałogowy hazardzista. Przegrał 25 000$ u pewnego gangstera, który grozi mu śmiercią, jeśli Billy nie spłaci długu. Narażając swoją reputację, Margaret postanawia mu pomóc i "zstępuje" do podziemnego świata hazardzistów. W obskurnym kasynie – tytułowym Domu Gry – odnajduje Mike'a, zawodowego oszusta, który rzekomo trzyma jej pacjenta w garści. Od niego dowiaduje się, że cała historia została zmyślona przez Billy'ego, a faktyczny dług wynosi zaledwie 800$. Zafascynowana Mike'iem jako mężczyzną, Margaret zgadza się wziąć udział w karcianym przekręcie, który ma przynieść szajce ogromny zysk. Wpada na pomysł, że jej następnym bestsellerem będzie książka opisująca mroczny świat hazardu. Między nią a gangsterem wywiązuje się bliskość, jakiej Margaret od dawna nie zaznała. Mike obiecuje wprowadzić ją w świat przekrętów i złodziejskich sztuczek. Rozpoczyna się kilkupiętrowa rozgrywka, gdzie świat pozorów jest równie realny jak rzeczywistość. A każdy z kolejnych zwrotów akcji wydaje się być ostatnim.
Teatralna wersja Domu gry, przygotowana dwadzieścia trzy lata po hollywoodzkiej premierze, ma nad scenariuszem filmowym zdecydowaną przewagę. Akcja jest skondensowana i wartka, pozbawiona dłużyzn i zbędnych scen – "łączników" – co stanowiło poważną wadę filmowej wersji. Także relacja pary głównych postaci: Margaret i Mike'a – została nakreślona bez porównania ciekawiej i głębiej. Mike, gangster pozbawiony sumienia, cyniczny twardziel, obdarza Margaret uczuciem, czego dowód daje w kulminacyjnej, dramatycznej scenie. Ona zaś odnajduje dreszczyk emocji, uczucie i radość życia, za czym tęskniła od lat.
Jeśli ktoś szuka inteligentnego kryminału, w którym oprócz intrygi aktorzy mają jeszcze do zagrania ciekawe postaci – i nie przeraża go dziewięć osób w obsadzie – to Dom gry jest trafnym wyborem. Dobrze zrobiony, ten dramat z elementami thrillera powinien zapełnić widownię na kilka sezonów.