Nawiązując do antycznej historii Dedala i Ikara, autor Domu sędziego tworzy współczesną, a zarazem środkowoeuropejską wersję pierwotnego kreteńskiego mitu o Minotaurze. Król Minos obdarowany został zesłanym przez Posejdona bykiem. Okazałe zwierzę miało zostać poświęcone na ofiarę dla Władcy Oceanów. Jednak Minos postanawia zachować dla siebie pięknego, zrodzonego z fal białego byka, a bogu poświęca zwykłe zwierzę. Zemsta urażonego Posejdona jest przewrotna i okrutna. Pazyfae, żona Minosa, zakochuje się w boskim byku. Trawiona namiętnością nakłania Dedala do pomocy w zaspokojeniu swej królewskiej żądzy. Budowniczy i konstruktor tworzy drewnianą atrapę krowy, w której wnętrzu Pazyfae oczekuje na zbliżenie z jurnym oblubieńcem. Owocem zbliżenia byka i królowej jest Mionotaur - półczłowiek i półbyk, zazwyczaj w ikonografii przedstawiany jako ludzka postać z głową byka. Urażony w swej królewskiej dumie, a zarazem poniżony Minos zleca Dedalowi wybudowanie labiryntu. W przestrzeni zagadek, iluzorycznych pomieszczeń, wśród prowadzących donikąd korytarzy zostaje zamknięty potwór, który nikogo nie skrzywdził i którego jedyną przewiną było to, że nikt nie chciał i nie potrafił go pokochać. Dinev lokuje antyczny dyskurs we współczesnych realiach, ale bez osadzenia w konkretnej przestrzeni geograficznej czy politycznej. Zręcznie udaje mu się zachować uniwersalność przesłania. Kostium doraźnej polityki, postmodernistyczny galop modnych epizodów czy wielkich opowieści pozostają poza Domem sędziego. Dramat konstrukcyjnie i narracyjnie odwołuje się do jak najbardziej klasycznych reguł. Tajemniczość klimatu, swobodna zabawa absurdem, ironiczny dowcip dialogów i sytuacji, incydentalna gorycz tworzą swoistą aurę tej jakżeż teatralnej lekcji o życiu - nie gdzieś, ale w ogóle. To świat balansujący między zdradą a odpowiedzialnością. To bohaterowie, którzy wprawdzie nie wiedzą, jednak szukają, błądząc oczywiście w labiryncie własnych uzależnień, tęsknot i ograniczeń. To wreszcie dramat o wolności, zarówno w miłości jak i sztuce.
Istotną zaletą utworu Dineva jest fakt, iż poza reżyserem inscenizacja może dostarczyć satysfakcji scenografowi oraz kilkunastu aktorom.
M. Lubyk