Czy człowiek jest z natury dobry? Skąd bierze się zło? Jak to się dzieje, że w pewnych sytuacjach wyłączamy sumienie? Czy każdy człowiek jest taki sam, tylko okoliczności życia zmieniają jednego w kata, a drugiego w ofiarę? Co to tak naprawdę znaczy "Efekt Lucyfera"? W symulowanym więzieniu pięciu strażników ma za zadanie pilnować ośmiu więźnów. Więźniowie prowokują, strażnicy zaś chcą mieć posłuch. Eksperyment ma trwać dwa tygodnie, ale już po paru dniach wymyka się spod kontroli. Zamiast dobrze płatnych "wakacji", uczesticy wpadają w wir śmiertelnie niebezpiecznej gry, z której nikt nie wyjdzie bez szwaku. Odpowiedzialni za przebieg eksperyentu wkraczają o wiele za późno - fali przemocy nie da się już zapobiec.
Zaczęło się od ogłoszenia: "Poszukiwani ochotnicy!!! 200 € dziennie za 14-dniowy eksperyment! Do badań społecznych na temat "życia w więzieniu" poszukujemy 13 mężczyzn, którzy są gotowi spędzić 14 dni jako strażnicy lub więźniowie w symulowanym więzieniu. (...) Wasze podstawowe prawa obywatelskie, w szczególności prawo do swobodnego przemieszczania się lub wyrażania opinii, będą ograniczone."
Słynny "eksperyment więzienny" Philippa Zimbardo odbył się dawno temu, w roku 1971. Polegał on na tym, że [za Wiki]: "W piwnicach Wydziału Psychologii Uniwersytetu Stanforda zainscenizowano więzienie, w którym zamknięto 24 zdrowych psychicznie studentów, wybranych spośród ochotników. Podzielono ich losowo na dwie grupy: więźniów i strażników. Eksperyment miał pokazać znaczenie wpływu sytuacji społecznej na zachowanie jednostki. Uczestnicy zaczęli wcielać się w przypisane im role. Strażnicy postępowali brutalnie i sadystycznie w stosunku do więźniów, pojawiły się zachowania patologiczne. W nocy z piątego na szósty dzień więźniowie wzniecili bunt. Następnego dnia prowadzący zdecydowali się zakończyć przewidziany na czternaście dni eksperyment ze względu na obawę utraty kontroli nad sytuacją."
Na podstawie relacji i zapisków Zimbardo, Mario Giordano napisał powieść, z której później powstał scenariusz filmowy. Oba nakręcone na jego podstawie filmy odniosły spory sukces. Niniejsza wersja teatralna, dokonana przez Claude'a Girardiego, niewiele różni się od scenariusza i już od pierwszych scen zapowiada mocne wrażenia.