Główną bohaterką sztuki jest Kitty, żona, matka dwojga dzieci, a także kobieta czynna zawodowo, dla której kariera jest bardzo ważna. Przypadkowe spotkanie na konferencji naukowej pozostawia trwały ślad w psychice bohaterki i zaburza jej z trudem wypracowaną stabilność, jej życie to codzienna walka o równowagę między wolnością osobistą a rodziną, pracą a wiernością małżeńską. Jej męża bardziej interesują błędy interpunkcyjne uczniów niż własne małżeństwo, starzejący się rodzice powoli tracą kontakt z rzeczywistością, a ona sama - choć nosi się z zamiarem zapisania do fitness klubu - coraz dobitniej zdaje sobie sprawę, że na "wielkie życiowe zmiany" za chwilę może być za późno…
W mistrzowski sposób, nie stroniąc od goryczy i okrucieństwa, Lucinda Coxon pokazuje, jak w naszym życiu rodzinnym i towarzyskim splata się to, co tragiczne z tym, co prozaiczne, a często i śmieszne.
Znakomicie napisane są postacie drugoplanowe, bez których nie udałoby się opowiedzieć tej historii: mąż Kitty, jej matka, przyjaciel gej, zaprzyjaźnione małżeństwo z problemami.
Sztuka składa się z powiązanych ściśle scen, które oddają wnikliwy obraz współczesnego społeczeństwa z jego największymi bolączkami i problemami. Jednoczesnie Autorka trzyma się konkretu, ucieka od łatwych uogolnień. Jej postaci są ciekawe psychologicznie, autentyczne, mówią zindywidualizowanym jędrnym językiem. Dialogi napisane są z niesamowitą lekkością, błyskotliwie i inteligentnie, ale, co istotne, Coxon potrafi celnie i boleśnie dotknąc w czułe miejsca.
Znakomity jest pomysł łączenia planów czasowych i przestrzeni, miejsca akcji i plany czasowe niezauważalnie przechodzą jedne w drugie, sceny czasami nakładają się na siebie dając poczucie płynności i niezakłóconego rytmu. Wszystko jest przemyślane w najdrobniejszych szczegółach.
Słowem - to błyskotliwa, zabawna, mądra i nienabalna sztuka ze świetnymi dialogami i pełnokrwistymi rolami.
głosy krytyków:
Mieć wszystko… Komedia Lucidny Coxon jest najprawdziwszą, najzabawniejszą i nadowcipniejszą sztuką poruszającą ten temat. "The Indpendent"
Gorzka i brutalnie śmieszna… komedia o sercu z ruszonego lodu. "Daily Mail"
Coxon udało się bezbłędnie oddać złożoność kobiecych niepokojów i frustracji. "The Guardian"
HAPPY NOW? - Widzowie - z całą pewnością! "The Observer"
Gorzka komedia o roli kobiety w rodzinie, małżeństwie i życiu profesjonalnym oraz o chorobie dzisiejszych czasów, jaką jest nieustająca pogoń za szczęściem, które uważamy za coś, co należy się każdemu. "The Financial Times"