Dramat psychologiczny
Osoby:
Krezus - stareńki człeczyna
Hrabia - około pięćdziesiątki
Kuliga - rówieśnik Hrabiego
Łomiarz - trzydzieści kilka lat
Akcja sztuki rozgrywa się w pokoju, w przytułku dla bezdomnych. Mieszka w nim czterech mężczyzn. To pokój zwany przez mieszkańców "izbą lordów" w odróżnieniu od "izby gmin", którą jest sala wielołóżkowa. Najstarszym mieszkańcem "izby lordów" jest Krezus - staruszek, który wmawia wszystkim, że jest bardzo bogaty - ma willę, którą wybudował za pieniądze, które przysłał mu z Ameryki syn - Antoś. W przytułku przebywa tymczasowo - na czas remontu swojej posiadłości. Mieszkańców irytują opowieści Krezusa. Najbardziej denerwuje to recydywistę - Łomiarza, który mieszka w tym samym pokoju. Często wyśmiewa staruszka i podważa wiarygodność opowieści Krezusa. Ma żal do starca, że ten ma największą szafę w pokoju i trzyma w niej wyłącznie pęk kluczy, które wieczorami pieczołowicie czyści. Wszyscy mieszkańcy pokoju mają chętkę na szafę Krezusa. Staruszek czuje się źle w schronisku, grozi, że wyprowadzi się stąd. Oprócz Łomiarza i Krezusa w pokoju mieszkają jeszcze wykształcony alkoholik - Hrabia i pochodzący ze wsi prymitywny Kuliga - donosiciel i "bogobojny" tradycjonalista. Ma żal do całego świata, nieustannie narzeka na swój los. Obwinia siostrę i szwagra, że oszukali go przy spłaceniu gospodarstwa - po latach pieniądze się zdewaluowały i nie mają w tej chwili żadnej wartości. Mieszkanie na małej powierzchni ludzi o tak odmiennej przeszłości i charakterach nieustannie wywołuje sytuacje konfliktogenne. Autor dramatu niewiele opowiada nam o osobie Hrabiego - nie wiemy, dlaczego znalazł się w schronisku i jaka była jego wcześniejsza pozycja społeczna. Hrabia stara się łagodzić konflikty - często zmienia się w mentora pouczającego współmieszkańców. Sugeruje nawet, że jest wysłańcem (aniołem), który został zesłany na ratunek swoim bezdomnym przyjaciołom. Pewnego dnia Hrabia odkrywa, że Krezus zniknął z przytułku wraz ze swoimi kluczami. Obawia się, że staruszek przeniósł się do starych bunkrów za miastem, w których już wcześniej wegetował. Przy ostatniej ucieczce Krezusa właśnie tam odnalazł go Hrabia i zmusił do powrotu do schroniska. Nikt nie ma ochoty na poszukiwania Krezusa. Łomiarz w jego barłogu odnajduje paczkę kawy i proponuje, żeby ją wspólnie wypili. Po jakimś czasie Hrabia przeżywa kryzys - jest pijany, chce popełnić samobójstwo skacząc ze swojej pryczy. Łomiarz stara się mu przeszkodzić. Kuliga grozi, że doniesie o wszystkim kierownikowi schroniska. Hrabia po pijanemu wygłasza swoisty monolog: "O!... Wiecie... wiecie... wiecie, jak się orzeł uczy latać?! Wiecie dlaczego... /gest wzlatywania dłonią/? - Bo taki orzeł sra we własne gniazdo! Taaa - Sra tak długo, aż się sam już w nim nie mieści - jak już gnoju ma /gest/ czubato! To wtedy nie ma wyjścia - startuje! - Własne gówno go /gest/ uskrzydla! Własne gówno.". Hrabia postanawia sam donieść na siebie, ale w biurze kierownika zjawiają się policjanci, którzy przyjechali tu z informacją o tym, że Krezus w ciężkim stanie trafił do szpitala. Został znaleziony w bunkrach. Nieznani sprawcy torturowali go, połamali mu nogi i przypalali na ognisku. Podejrzenie pada na skinów. Hrabia w okamgnieniu trzeźwieje. Później Łomiarz wykrada na chwilę Krezusa ze szpitala i przywozi go do schroniska. Staruszek zachowuje się bardzo oschle wobec Hrabiego i Łomiarza, natomiast zmienił się jego stosunek do Kuligi - nagle zaczął go darzyć wielkim szacunkiem. Hrabia tłumaczy Łomiarzowi, że Krezus ma żal do nich obu: Hrabiego nie lubi, bo poprzednio zmusił go do powrotu do schroniska; Łomiarza, bo go poniżał i "wygryzł" ze schroniska. Hrabia wie, że Krezus wymyślał bajki o swoim bogactwie, bo inaczej nie umiał żyć. Jego syn nie dał znaku życia od chwili wyjazdu do Ameryki. Staruszek wymyślał różne historie dla sąsiadów i znajomych - o pieniądzach przysyłanych przez syna. W rzeczywistości staruszka nie było stać nawet na opłacenie czynszu - pewnego dnia spakował się i przeniósł do schroniska, a sąsiadom powiedział, że przeniósł się do nowej willi. W schronisku nadal opowiadał o swoim synu, chciał mieć kogoś, kto go kocha i kto opiekuje się schorowanym ojcem. Łomiarz wyśmiewając się z opowieści Krezusa w pewnym sensie podważał istnienie Antosia. Krezus i Kuliga zostają na chwilę sami w pokoju. Staruszek proponuje, że odstąpi Kulidze swoją szafę. Poznaje w nim swojego oprawcę, który torturował go, żeby zdobyć wiadomości, gdzie stary schował nagromadzone przez lata oszczędności. Okazuje się, że tylko Kuliga wierzył w opowieści Krezusa, w ten sposób uwiarygodnił także istnienie Antosia. Krezus jest mu za to wdzięczny. Kuliga chce udusić Krezusa poduszką, ale do pokoju wracają Hrabia i Łomiarz. Krezus nie chce, żeby odwieźli go do szpitala. Zgadza się, żeby zrobił to Kuliga. Ten na wszelki wypadek zabiera ze sobą poduszkę, żeby Krezusowi "było wygodnej".
Dramat Roberta Lewandowskiego jest kolejną próbą w polskiej dramaturgii opisania życia ludzi wyrzuconych poza nawias społeczeństwa. Autor bardzo sprawnie opisuje tą społeczność. Szczególnie jest to widoczne w płaszczyźnie językowej - każdy z bohaterów mówi innym językiem (slangiem charakterystycznym dla tej grupy społecznej).