język polskijęzyk angielski

Jesteśmy tymi, przed którymi ostrzegali nas rodzice

Tytuł oryginalny
Mi smo oni na koje su nas roditelji upozoravali
Tłumacz
Abrasowicz, Gabriela
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Tragikomedia
Prapremiera
2016, Bosansko narodno pozorište Zenica, reż. Mirjana Karanović

Miejscem spotkania dwójki bohaterów – Mary i Milana –  jest miejska toaleta, traktowana jako przestrzeń swobodnego wyrażania poglądów (za pomocą umieszczanych na ścianie napisów, mających nawet lokalną specyfikę), snucia wspomnień i prowadzenia czasem prostych, a czasem skomplikowanych i absurdalnych dialogów.

Toaleta ma znaczenie dosłowne, a zarazem symboliczne. W tekście, skoncentrowanym na międzyludzkich relacjach, istotne jest opowiedzenie o nich poprzez ciało, jego pierwotne potrzeby, wydzieliny, fizyczne aspekty dojrzewania i seksualność.

Dramat podzielony został na cztery sceny, w których Mara i Milan, zachowując swoje imiona, wchodzą w różne relacje: matki i syna, córki i ojca, siostry i brata, przypadkowych kochanków. Odsłaniane stopniowo niuanse ich związków moglibyśmy uznać za przerażające, gdyby nie stałe branie ich w nawias, błyskotliwe osuwanie się w absurd i groteskę. Mocne jest też operowanie wyrazistym szczegółem, np. córka dowiaduje się, kto jest jej ojcem w dniu pierwszej menstruacji. Podczas spotkania, na którym się poznają, tata proponuje jej… czerwoną satynę, nie bardzo wiedząc, co dziewczynka miałaby z nią począć w tej wyjątkowej chwili, związanej z dorastaniem i stawaniem się kobietą. Poprzez podobne szczegóły i czarny humor budowany jest swoisty gąszcz relacji łączącej Marę i Milana – silnej, dusznej i obezwładniającej. Obsesyjnej jak ludzka fizyczność, jak przemożna emocjonalna potrzeba zbliżenia się do drugiego człowieka. W tle dramatyczna historia Bałkanów, do której nie ma odniesień wprost, ale jest sugerowana poprzez drobne sygnały, takie jak tytuł sceny „Generale, twój rozkaz sercu bliski albo Jednego braciszka miałam” czy lęk brata o siostrę, zagrożoną ze strony innych mężczyzn, który można także zinterpretować jako lęk przed gwałtem wojennym. Cały czas jesteśmy w miejskim szalecie, który czasem zmienia się w ciasny pokój z meblościanką, bo poezja jest przecież wszędzie, dlatego w Jesteśmy tymi, przed którymi ostrzegali nas rodzice brutalistyczno-liryczne frazy przeplatają się z pieśniami żałobnymi i balladami.

 

Formularz zamówienia sztuki

Zamawiana sztuka: Jesteśmy tymi, przed którymi ostrzegali nas rodzice