Konstrukt można uznać za thriller policyjny. Oto młoda detektyw wchodzi w świat nowej, wirtualnej rozrywki, a przesłuchanie, które prowadzi, odkryje przed nią najciemniejsze zakątki ludzkiej wyobraźni. Rzecz dzieje się w całkiem niedalekiej przyszłości, w której istnieje Zacisze – raj urządzony z dbałością o najmniejsze szczegóły, dostępny tylko online. W tym raju goście mogą podziwiać piękno starego świata, cieszyć się przyrodą – w przyszłości towarem zdecydowanie deficytowym. Mogą zrobić coś jeszcze: zanurzyć się w nim wszystkimi zmysłami, oddać w pełni swoim najdziwniejszym pragnieniom. Wystarczy się zalogować, wybrać nową tożsamość – i drzwi do raju stoją otworem. Jest tylko jeden haczyk. Goście Zacisza przybywają doń zazwyczaj w jednym celu – aby odbyć stosunek z nieletnim, z dzieckiem, najchętniej małą dziewczynką, którą następnie mogą (jeśli przyjdzie im na to ochota) zamordować. Ale co, jeśli nikt z zaangażowanych nie jest w rzeczywistości dzieckiem?
Ale Konstrukt to nie tylko futurystyczny kryminał, to prowokująca i niepokojąca sztuka, która poddaje w wątpliwość świat, w którym duchowość uchodzi za rodzaj nerwicy, a wolność służy jedynie do zaspokajania fantazji konsumenta, i stawia filozoficzne pytania: o granicę między światem realnym a wirtualnym, o moralność wynikającą z tego podziału, o to, czym jest tożsamość człowieka i czy jest ona niezbywalna? Czym jest prawdziwa wolność i czy jest ona możliwa w cyberprzestrzeni? Jak mówi Doyle, jedna z postaci sztuki: „Wspaniale byłoby się pozbyć ograniczeń naszej fizyczności i stać się istotami całkowicie duchowymi.”
Haley, której nieobcy jest temat uzależnień, stała się – jak to sama określa – medium dla swoich postaci. Bazowała na materiałach dostarczanych jej przez pracownika jednej ze stron internetowych mediów społecznych oraz we współpracy z psychoterapeutą zajmującym się zachowaniami przestępczymi. Rezultat przerósł jej oczekiwania. Bowiem w tym wiktoriańskim królestwie i futurystycznym pomieszaniu tożsamości, kryje się jeszcze jedna rzecz: czułość. A może nawet miłość. Konsumenckie fantazje splatają się z udręką moralną. I dojmującą niepewnością, czy restart jest zawsze możliwy.