Tytułowy Krąg Personalny LSS nr 3 to rejon opieki społecznej. Akcja toczy się w środowisku narkomanów, alkoholików, bezdomnych, bezrobotnych oraz osób chorych psychicznie.
Sztuka pozbawiona jest fabuły w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Autorowi zależy raczej na ukazaniu piekła codziennej egzystencji ludzi wykluczonych, piekła przenikającego się z codziennością ludzi zdrowych i pracujących. Ukazany jest korowód postaci, których głosy składają się na swoisty – niczym u Dantego – chór piekielny. Sztuka Noréna, jako zbiorowy portret nędzarzy, ludzi bezdomnych i chorych, porównywana jest także z Na dnie Gorkiego.
Młody i Dziewczyna są parą uzależnioną od heroiny – aby ją zdobyć, kradną i prostytuują się. Dziewczyna chciałaby wrócić do „normalności", więc stara się namówić chłopaka na odwyk. Kiedy zachodzi w ciążę, ma nadzieję, że dziecko przyniesie im szczęście. Ale Młodemu nie zależy ani na Dziewczynie, ani na dziecku, ani na życiu. Pijący od dwóch dekad Alkoholik tęskni za ukochanym synem, ale nie może się z nim widywać, ponieważ kontaktów zabrania była żona, która uciekła z przyjacielem. Zamartwia się alimentami i chorą na raka matką. Nadwrażliwa, uduchowiona Anna uciekła ze szpitala psychiatrycznego, w którym poddano ją przymusowemu leczeniu. Rozbiera się w domu handlowym, sądząc, że jest w komorze gazowej. Anną interesuje się Schizofrenik, który nie chce mieszkać ze starymi, schorowanymi rodzicami, ponieważ z winy ojca cierpi na klaustrofobię. Dyrektor był kiedyś radnym miejskim, miał rodzinę i majątek. Pewnego dnia wyszedł z biura i nigdy więcej nie wrócił do domu, opustoszałego po samobójczej śmierci córki. Trafił do szpitala psychiatrycznego, z którego zostaje zwolniony. Jedno z dwójki dzieci Angeliki już nie żyje. Kobietę wykańczają narkotyki, większość jej znajomych już zmarła. W Angelice kocha się Johan (również ćpun), który jest agresywny wobec Aktora, ponieważ ten przypomina mu ojca. Aktorowi nie wyszła kariera teatralna. Chciałby wrócić na prowincję, ale nie ma pieniędzy na bilet, bo wszystko wydaje na alkohol i narkotyki. Wychowany w rodzinie zastępczej, cierpi z powodu biologicznej matki, która go porzuciła. Kolejna postać "z przeszłością" to Heiner z byłej NRD, alfons cytujący Dostojewskiego. W sztuce pojawia się również dwójka Polaków: harujący na dzieci Bileter (który wyrzuca Aktora z dworca) oraz Polka, której w pracy przy zbieraniu jagód wysiadł kręgosłup i dlatego została prostytutką.
W tytułowym Kręgu znajdują się ludzie zepchnięci na margines przez zły obrót losu (utrata pracy, rodzinne nieszczęście) bądź z własnej winy (narkomania, alkoholizm). Ponieważ nie spełniają wzorców i norm społecznych, grupują się z podobnymi sobie nieprzystosowanymi do "życia" i przechodzą do "niewidocznego podziemia", gdzie trwają w swojej cielesno-duchowej degeneracji. Są jak pacjenci szpitala psychiatrycznego, w którym przebywał Dyrektor: "Absolutnie tam nie powinni się znaleźć, ale nie pasowali do społecznych ideałów albo zwyczajnie rodzina chciała się ich pozbyć". Odrzuceni przez społeczeństwo i bliskich, dyskryminowani przez służbę zdrowia, nie znają wstydu ani litości: tuż obok dochodzi do gwałtu, kobieta przemyca narkotyki w pochwie, mężczyzna onanizuje się, dziewczyna krwawi. Ich organizmy są wyniszczone, brudne, żenująco brzydkie. "Ciało i dusza pełne [są] zasuszonych dziur od igieł strzykawki" – jak mówi Heiner, jeden ze "śmieci".
Dramat Larsa Noréna można czytać jako studium wykluczonych na całym świecie. Autor zareagował na sytuację społeczną, która była m.in. skutkiem redukcji dotacji dla służby zdrowia, po której pacjenci zostali pozbawieni przywilejów i wylegli na ulice. Dlatego w sztuce świat dzieli się na dwie części: podziemną, zaludnioną przez bohaterów, oraz ulicę, po której przemieszczają się bezimienni, ale "normalni" przechodnie.
Ta opowieść pochłania czytelnika nie tylko swoim wizjonerskim rozmachem, ale też dopracowanym, oryginalnym i slangowym językiem, który znakomicie oddaje tłumaczenie Mariusza Kalinowskiego. Bohaterowie są na pierwszy rzut oka odpychający, bawią groteskową szkaradnością, ale ich historie są dotkliwie przejmujące. Lektura tekstu uzmysławia czytelnikowi, że również jego mógłby spotkać podobny los, że przedstawiona wizja nie dotyczy wyłącznie slumsów, ale może być proroczą zapowiedzią "nowego wspaniałego świata", który stacza się po równi pochyłej. Sportretowani przez szwedzkiego pisarza ludzie żyją w każdym mieście na wyciągnięcie ręki. Coraz trudniej odwrócić wzrok czy zatkać nos, chyba że za wysokim murem osiedli dla bogaczy. Ocenę tej sytuacji autor pozostawia naszemu sumieniu.