Niespodziewanie w leśnej społeczności pojawia się dziwny gość. To słonica Kruszynka, która uciekła treserowi z cyrku. Sroka jest nią zachwycona - jej świecącymi dzwoneczkami i światowym życiem.
Przy bliższym poznaniu okazuje się, że Kruszynka jest bardzo uciążliwym gościem. Zachowuje się fatalnie i jest leniwa. Przyzwyczajona do tego, że wszyscy się nią zajmują i zachwycają, we wszystkim wyręcza się innymi. Sama nic nie robi, bo przecież "słonie nie pracują, słonie przynoszą szczęście".
Kruszynka zapewnia zwierzęta, że jest zbyt duża i niezdarna, by poruszać się po zarośniętej okolicy. Może przecież zniszczyć ich gniazda, nory czy ulubione krzaki jeżyn. Daje do zrozumienia, że spełnianie jej zachcianek leży w ich interesie. Mieszkańcy lasu - bardzo niechętnie - podejmują się jej obsługi, chociaż sytuacja wymaga pracy przy wylewającej rzece.
Dopiero mała myszka tak przeraża Słonicę, że ta bezwiednie pomaga bobrowi naprawić tamę. Ratuje las i jej mieszkańców przed powodzią i zostaje okrzyknięta bohaterką. Dopiero teraz Kruszynka czuje się zawstydzona i przeprasza mieszkańców lasu za swoje fochy. Mimo zyskania nowych przyjaciół, odrzuca propozycję zamieszkania w lesie. Bogatsza o nowe doświadczenia wraca do cyrku. Przecież uwielbia występy…
Spektakl bez ograniczeń wiekowych, zawiera piosenki. Pod płaszczykiem wesołej opowiastki kryje się głęboka prawda. Bardzo trafnie ujęła ją sama autorka:
"Cwana gapa, cwana gapa, cwana gapa
Za nos wodzi tak, by nikt się nie połapał.
Niby taka nieporadna
Niby grzeczna i układna
Ale cwana, proszę pana, i zaradna!
Tu ją boli, to za trudne
To za ciężkie, a to nudne
Cwana gapa nic nie zrobi dobrze sama
Więc pomaga jej sąsiadka
Wujek, siostra oraz babka
A najwięcej to za gapę robi mama.
Cwana gapa, cwana gapa, cwana gapa
Za nos wodzi tak, by nikt się nie połapał.
Niby taka nieporadna
Niby grzeczna i układna
Ale cwana, proszę pana, i zaradna!"
ADiT