Sztuka o problemach ludzi niepełnosprawnych w Austrii, o przeszkodach, jakie stawia im w tym kraju życie codzienne. Jej motywem przewodnim jest czterdzieści stopni schodów bez windy, które stają na przeszkodzie bohatera monologu, samotnego inwalidy na wózku czekającego na pomoc, która nie nadchodzi. By jakoś urozmaicić sobie oczekiwanie, zwraca się do swojego wózka o imieniu Józef i snuje refleksje o Austrii, jej historii, polityce, Dunaju. Wspomniane wyżej schody uniemożliwiają mu nie tylko udział w dyskusji i wykładzie „Mowa o Austrii" w jednym z pałaców w centrum Wiednia, ale i odwiedzanie wielu wiedeńskich kawiarni – swój buntowniczy monolog wygłasza więc z perspektywy parteru. To bardziej wyraz rezygnacji niż nienawiści, bardziej oskarżenie niż moralizujące grożenie palcem. Bohater monologuje na temat swojego narodu w ostatnich dziesięcioleciach, ale z dystansem, nieraz posługując się zjadliwą ironią. Niektóre sprawy angażują jednak jego emocje.
Prapremiera odbyła się w Schauspielshaus-Schaufenster.
Z recenzji:
„Jego ojczyzna to koło o średnicy dwóch metrów, z jednego końca otwarte. Tam leży Dunaj" (T. Gabler, Neue Kronen Zeitung)
„Powstał zwarty portret człowieka i szkic o stanie rzeczy w republice. Lekkość myśli i sądów jest mocną stroną Riessa" (hahe, Kurier)