Dramat społeczno-obyczajowy w dwóch aktach
Obraz z gatunku "A statek tonie". Czasy wczesnej pierestrojki. Partyjni wybrańcy - myśliciele gromadzą się w nadmorskim ośrodku wczasowym na dorocznym seminarium. Jest grupa "starych" (Szmidt) i grupa "nowych": tych, którzy będą oczyszczać i naprawiać ich błędy (Gorny). Każdy pragnie załatwić swoją sprawę, traktuje zjazd jako okazję do zrobienia kariery lub zwykłego, ludzkiego zaistnienia. Okazjonalne pary kochanków i zwalczające się frakcje gromadzą się po pokojach. Toczy się gra o stanowiska i o miłość. Dla niektórych jest to gra poważniejsza: być, albo nie być. Zaglądamy po kolei do apartamentów, do baru, na schody i korytarze, żeby podsłuchać rozmowy seminarzystów, poznać ich problemy i frustracje.
Jest dwóch "rozdających karty": porucznik Szmidt i narodowy bohater, syn Maksyma Gornego, także pisarz - Iwan Gorny. Wieczorem ośrodek obiega podana przez radio z opóźnieniem wiadomość o wycieku reaktora atomowego w Czarnobylu. Gdy mija pierwszy szok i strach o krewnych i znajomych na Ukrainie, uczestnicy powracają do "spraw bieżących" i znowu zaczynają knuć po kątach. Powoli jednak ogarnia ich chaos, dezintegracja i szaleństwo.
Treść: Szmidt i powracający z Japonii Gorny wyśmiewają się z referatów złożonych przez Iwanowa i Ukraińca - Trubkę. Elli Korżik także drukować nie będą, no, chyba, że ma jakiegoś wysoko postawionego protektora i nie opłaca się z nią zadzierać. Gorny ma odgórną aprobatę, żeby wysadzić z siodła Szmidta, którego wspiera jego kochanka Legiendowa. Tymczasem z Gornym zrywa młodsza o dwadzieścia lat Tania. Inną kobietę - Katię interesuje przede wszystkim, "żeby ją wreszcie zaczęli drukować". Sidorkin kontaktuje się od czasu do czasu z naczalstwem w Moskwie, żeby przekazać seminarzystom "politykę wyciekową" . Jednak "polityki wyciekowej" brak. Wielki Brat Dmitriewicz nie wydał żadnych rozporządzeń. Stary, ideowy komunista Mitrofanow uważa całą sprawę z Czarnobylem za histerię mas. I tylko Żydówka Ella Korżik jest przekonana, że Kijów i okolice zniknęły z mapy świata.
Rano oglądają wiadomości. Wkrótce uświadamiają sobie, że coś jest nie tak. Nie mają jednak czasu na panikę, bo zjawia się Szmidt. Zaczyna przemawiać ogólnikami. Towarzystwo dopytuje się konkretnie: jakie jest napromieniowanie. "Mamy obowiązek żyć tak, jakby go nie było!" odpowiada z godnością Szmidt, "Napromieniowanie jest jak Bóg albo miłość: człowiek musi żyć, jak sobie postanowił, bez względu na ich istnienie czy nieistnienie". Szmitd wie, że jego los został przesądzony. Legiendowa wypomina Gornemu: "Już zapomniałeś, od czego zaczynałeś? Byłeś nikim, na takim samym seminarium." "Pamiętam", mówi Gorny, "Marzyłem kiedyś o tobie. Nie śmiałem się nawet zbliżyć". W hallu na dole gra muzyka i leje się alkohol. Tańce i rozmowy. Ella Korżik tańczy. "Postępuję zgodnie z tym, co powiedział Szmidt: Trzeba tańczyć na złość napromieniowaniu!" Ukrainiec Trubka mruczy: "Raczej na znak protestu!" Tymczasem w swoim pokoju była alkoholiczka Katia Sołomina jest bliska obłędu. Wszystko postawiła na jedną kartę, dziecko oddała na wychowanie rodzicom byłego męża, chciała się w życiu urządzić, ale zamiast tego ma tylko nerwicę i wciąż się boi. Szmidt lekceważy chorobę Kati, odmawia sprowadzenia lekarza. Zamierza zrecenzować pracę pisemną Trubki. Taki jest punkt programu. Tania przerywa mu, domaga się sprowadzenia do chorej specjalisty lub odwiezienia jej do Moskwy. Dochodzi do konfliktu na linii Szmidt - była kochanka Gornego. Jedni seminarzyści opowiadają się za Tanią, inni - za Szmidtem. Tania mdleje. Okazuje się, że jest w ciąży. Przyjeżdża pogotowie. Legiendowa odwiedza Tanię w jej pokoju i próbuje ją namówić na "zgodę". Korżik pociesza Komarowa, który boi się utraty pracy. Iwanow i Mitrofanow roztrząsają sytuację ojczyzny po upadku imperium. "Jeśli jutro posypią się bomby, nikt nas nie obroni".
Szmakowski odwozi swoją kochankę, szaloną Katię, do Moskwy. Seminarzyści z powrotem gromadzą się w Sali konferencyjnej, aby wysłuchać recenzji Szmidta. Zamiast tego zaczyna się rozmowa o nieobecnym Gornym, który jakoby znowu wybiera się do Japonii, i o Tani. Mitrofanow mówi nagle, że jego praca nie musi być recenzowana, jest stary, już mu nie zależy na publikacjach. Za to ojciec trojga dzieci - Trubka o nią zabiega. Gdyby nie to, już dawno wróciłby na Ukrainę, żeby wspierać rodzinę i przyjaciół. Korżik także liczy na druk swego elaboratu. Szmidt zamyka posiedzenie. W pokoju dowiaduje się od Legiendowej, że Tania miała krwotok, Gorny musiał lecieć z nią do szpitala. Legendowa domaga się od Szmidta, aby ten rozwiódł się z żoną. Ma już dość roli wiecznej pocieszycielki. Szmidt podchodzi do okna: widzi za nim kąpiącego się w radioaktywnym morzu Komarowa.
omówienie: Julita Grodek
więcej informacji: agencja@adit.art.pl