Kultową sztukę Thorntona Wildera, którą reżyserował w Polsce m.in. Erwin Axer, proponujemy w odświeżonym, mocnym przekładzie Jacka Poniedziałka. Jest to osadzona w metateatralnej ramie opowieść o kilkunastu latach z życia społeczności miasteczka Grover's Corners z początków XX w., którego realia stanowią grunt dla uniwersalnej i wciąż poruszającej refleksji na temat przemijania.
Kierownik sceny rozpoczyna całą opowieść; znajdujemy się w teatrze (chciałoby się dodać − w teatrze życia codziennego). Autor serwuje urywki z codziennego życia lokalnej społeczności − dostawcy mleka, profesora czy organisty − choć przede wszystkim skupia się na rodzinie Webbów oraz rodzinie Gibbsów. Emilka Webb oraz George Gibbs zakochują się w sobie jako nastolatkowie. Ich pierwsza randka uderza bezpretensjonalnym zachowaniem dwojga. Kilka lat później bohaterowie mierzą się z wątpliwościami, które ogarniają ich w dniu ślubu. A kolejne dziewięć lat później akcja przenosi się na lokalny cmentarz... Emilka zmarła przy narodzinach drugiego dziecka. Kobieta obserwuje grupę żałobników z dystansu, rozmawiając ze swoją − również zmarłą − teściową o tym, jak śmierć zmienia ludzką perspektywę. Emilka postanawia przeżyć raz jeszcze wybrany dzień ze swojego życia. Nie jest jednak w stanie podołać temu doświadczeniu − dopiero teraz ma świadomość tego, że ludzie nie potrafią przeżyć życia w pełni, nie doceniają drobnych gestów i zdarzeń, które mogą uczynić ich szczęśliwymi. Ostatni akt, w przeciwieństwie do wręcz reporterskiego ujęcia stosowanego w poprzednich częściach, koncentruje się na refleksji metafizycznej:
"Są rzeczy, o których wszyscy wiemy, ale o nich nie mówimy, nie ujawniamy zbyt często.
Wiemy, że istnieje coś nieśmiertelnego… Każdy – w najgłębszym zakamarku swojej duszy,
głęboko w swoich kościach – czuje, że istnieje coś nieśmiertelnego, i że to coś ma związek z
człowiekiem. Gdzieś głęboko w człowieku czai się nieśmiertelna cząstka".
Autor sugeruje rezygnację z kurtyny i scenografii, by losy mieszkańców mogły się zaktualizować przede wszystkim w wyobraźni widzów.