Mamy rok 2022. Po raz pierwszy w historii głową kościoła została kobieta Joanna II. W wyniku trwającej od dziesięcioleci liberalizacji kościoła, który stara się dopasować do rosnących wymogów jego wyznawców, demokratycznie wybrana Papieżyca zastaje kościół pod każdym względem zrujnowany. Domy Boże walą się i są puste. Wierni odchodzą masowo od katolicyzmu i idą tam, gdzie religia (np. islam) lub sekta narzuca im surowe zasady. Wśród pozbawionego przywilejów oraz majątku kleru szerzy się zobojętnienie i rezygnacja.
Od czasów świetności, sławy i światowego uznania kościół poszedł w fatalnym kierunku, aż osiągnął apokaliptyczny etap końcowy. Religia jako schronienie dla człowieka, jako humanitarna instancja wyznaczająca reguły życia w społeczeństwie sama siebie pozbawiła znaczenia i funkcji pedagogicznej.
W przemówieniu emitowanym przez telewizje całego świata Papieżyca porusza tematy, które bezsprzecznie wskazują na konieczność zmian. Cechująca każdego człowieka niemoc, strach przed wolnością i jej konsekwencjami, to tylko niektóre z nich. Esther Vilar nie oszczędza nikogo: wyemancypowane kobiety, kochający wolność mężczyźni, młodzież buntująca się dla zasady - każdy jak w lustrze zobaczy pozorność swoich przekonań, kłamstwo z tym związane i jako wynik własną porażkę.