Bohater sztuki, Maks, jest sierotą, mieszka z babcią. Jest wrażliwy, ma zamiłowania artystyczne - lepi formy z plasteliny i odlewa rzeźby z ołowiu. Wkracza właśnie w dorosłość i tak jak rówieśników, najbardziej pociągają go wszelkie zakazane owoce. Nie byłoby to tragedią, a jednak wszystko, co robi Maks, nieuchronnie do niej prowadzi. W szkole przyjaźni się z nim tylko jeden z kolegów, Aleks; w trudnych chwilach jednak zawodzi. Kiedy obaj popadają w konflikt z nauczycielką, Aleks wypiera się przyjaźni z Maksem, w dodatku oczernia go. Matka Aleksa wskazuje Maksa jako tego, który sprowadza jej syna na złą drogę. Tak samo postrzegają Maksa nauczyciele i dyrektor, wyrzucając go ze szkoły.
Oszukiwany na każdym kroku i oskarżany o urojone winy chłopiec przestaje wierzyć ludziom, na gest życzliwości zareaguje agresją.
Tymczasem znowu odwiedza go Aleks i namawia, żeby razem z nim poszedł ze starszą od nich obu Nataszą "na chatę". Maks ulega mu, chociaż ma żal za zdradę. Natasza prowadzi ich do meliny dwóch oprychów, którzy właśnie wyszli z więzienia. Kryminaliści ogrywają chłopców w karty, a potem gwałcą.
Choć sam był inicjatorem nieszczęsnej eskapady, Aleks swoim zwyczajem przypisuje całą winę Maksowi. Ten ostatni natomiast myśli o zemście na krzywdzicielach; w tym celu odlewa z ołowiu kastet.
Wkrótce potem umiera babcia. Zrozpaczony Maks wprowadza swój plan w życie. Odszukuje melinę i chce zatłuc oprychów, co kończy się katastrofą. Jeden z nich łamie mu rękę, po czym obaj, bojąc się dekonspiracji, wyrzucają go przez okno.
Sztukę młodego uralskiego dramaturga Wasilija Sigariewa można by uznać za przeniesioną o przeszło stulecie wrzód i rozegraną w realiach prowincji rosyjskiej replikę Przebudzenia wiosny Wedekinda. W istocie nie chodzi tu jedynie o "utratę niewinności" (tak początkowo miał się nazywać dramat) w sensie seksualnym, ale o utratę nadziei na odnalezienie swojego miejsca w świecie. Świat bowiem wyznaczył bohaterowi rolę "wyrzutka" i w dosłownym sensie pozbywa się go.
Przejmujący obraz postradzieckiej rzeczywistości, w której Maks jest tylko jednym z bardzo wielu bezapelacyjnie wykluczonych.