Piątka wieloletnich przyjaciół. Szczerość, otwartość, lojalność. Darzą się sympatią i zaufaniem. Ale ten z pozoru transparentny układ kryje tajemnice. Kiedy wychodzą na światło dzienne, ich przyjaźń zostaje wystawiona na ciężką próbę…
Romina za wszelką cenę chce uratować małżeństwo z Leonem. Czuje, że mąż się od niej oddala. Bezskutecznie starają się o dziecko. Babs, serdeczna przyjaciółka Rominy, doradza jej skorzystanie z usług dawcy spermy. Kogoś sympatycznego, obdarzonego dobrymi genami… Romi korzysta z jej rady. Na dawcę nasienia wybiera… Berndta – męża Babs. W końcu to stary przyjaciel. Sympatyczny, godny zaufania, gwarantujący dobre geny. Na pewno dochowa tajemnicy… Miejmy nadzieję, że Berndt nie zostanie obciążony ponad miarę, bo jego żona także pragnie dziecka – trzeciego z kolei. Leon, mąż Romi, o dziecku nie marzy, wystarczająco zajęty romansem z Nelly, młodą kochanką Robbiego. Leon odczuwa wprawdzie pewien dyskomfort, w końcu Robbi to jego serdeczny przyjaciel, ale czego się nie poświęca dla miłości. No – miłości to może za dużo powiedziane, jednak seks z Nelly działa jak narkotyk… Romi tymczasem zachodzi w ciążę i zamierza uszczęśliwić tą nowiną Leona. Nieświadoma faktu, że mąż właśnie poddał się testowi na bezpłodność z wynikiem pozytywnym. Na dodatek młoda kochanka – Nelly – opuściła i jego, i Robbiego. Balon z kłamstwami pęka z hukiem. Małżeństwa się rozpadają, przyjaźń pryska jak bańka mydlana. Ale czy na zawsze? Może więzy ich łączące są silniejsze, niż można by sądzić?
Vögel opowiada tę historię z ciepłem i sympatią dla swoich bohaterów. Także z dyskretnym poczuciem humoru, które odnajdziemy przede wszystkim w karambolowych zderzeniach sytuacji. Finałowy monolog Rominy uświadamia wszystkim, że nic nie jest tak po prostu czarno białe, a stereotypy obyczajowe w konfrontacji z potrzebą bliskości muszą przegrać.