W sztuce Jacka Papisa w "Czasie snu" spotyka się po latach dwóch przyjaciół - ten, który wyemigrował (do Australii) i ten, który został. Opowieść o uczuciach, które nigdy nie przemijają.
Interesująca jest geneza tej sztuki. Kiedy Bartosz Szydłowski otwierał Łaźnię Nową, wymyślił, że pierwszy spektakl będzie opowiadał o mieszkańcach Nowej Huty. Poprosił kilkoro mieszkańców tej dzielnicy Krakowa o przyniesienie do nowo powstającego teatru przedmiotów, które "zmieniły ich życie", i opowiedzenie ich historii. Równocześnie zaprosił do współpracy kilkunastu dramatopisarzy, którzy mieli sobie wybrać – przedmiot, osobę, historię – jako inspirację do napisania związanej z Nową Hutą jednoaktówki. Pewien mężczyzna przyniósł do teatru bumerang. Co bumerang ma wspólnego z Nową Hutą? Człowiek ten opowiedział, że dostał go w prezencie od najlepszego przyjaciela z dzieciństwa, który w roku 1981 tuż przed stanem wojennym wyjechał do Australii. Nie widzieli się ponad 20 lat. Po tym czasie jego przyjaciel przyjechał w odwiedziny do Polski, przywożąc mu bumerang i mówiąc: "On zawsze wraca. Tak jak ja."
Tak powstał spektakl Mieszkam tu w reżyserii Jacka Papisa. Snu czas stanowił jedną piątą tekstu tego spektaklu.
Pomysł inscenizacyjny lalkarza z Wrocławia, Arkadiusza Porady, kompletnie różnił się od wersji Papisa, co dowodzi, że ten materiał stwarza wiele możliwości realizatorskich.
Sztuka ukazała się drukiem w Niemczech, Serbii i Bośni. Została też przełożona na jęz. angielski.
Prapremiera: 2005 - część spektaklu Mieszkam tu na otwarcie Teatru Łaźnia Nowa, Kraków (Nowa Huta), reż. Jacek Papis
Premiera: 2011 - Teatr Fabryka Formy, Wrocław w koprodukcji z Theater Des Lachens (tam pod niemieckim tytułem Traumzeit), Frankfurt nad Odrą, reż. Arkadiusz Porada