Don Kichot w szpitalnej sali gra w karty i zwierza się milczącemu księdzu; w telewizorze − program informacyjny, spiker podaje coraz to brutalniejsze informacje o wojnach i kryzysie uchodźczym. Kichot rozpoczyna swoją gorzką "spowiedź". Współczesny Rycerz Żałosnego Oblicza punktuje społeczne przywary i patologie instytucji, a przede wszystkim − Kościoła katolickiego. Jaka jest misja błędnego (czy raczej - pozbawionego złudzeń) rycerza w świecie, w którym jednostka kruszona przez system nie jest w stanie już z nikim walczyć ani na nic wpłynąć?
"Niewątpliwie, ojcze, nienawiść opanowała «wewnętrzną twierdzę» wielu ludzi. Fałszywi błędni rycerze, w których żelaznych sercach nie ma już miejsca dla dobrych obyczajów. Nie, proszę księdza, oboje dobrze wiemy, że nieprawdą jest to, że Dawid mógł walczyć z Goliatem tak, by ten nie odciął mu głowy. Te czasy już minęły, a bycie rycerzem w obecnych, to tak jakby wypowiedzieć bogom bitwę".
"W Spowiedzi Don Kichota spotykamy chorego tytułowego błędnego rycerza w samym środku szpitalnej sali. Równie chorego, co społeczeństwo, w którym przyszło mu żyć. To społeczeństwo XXI wieku. Porzucający swą zbroję rycerz przestaje wierzyć we współczesny, otaczający go świat i możliwość pokonania wyrastających wokół niego murów fanatyzmu. Uzależniony od całodobowego programu informacyjnego, Alonso Quijano, ten rycerz Żałosnego Oblicza, opowiada w ostatniej godzinie swego życia, nie tylko o utracie «tego co ludzie zwą rozumem», ale przede wszystkim o tragedii syryjskich uchodźców, wszechobecnym złu, tęsknocie za miłością i o zwykłym ludzkim współczuciu. To opowieść o śmierci i brutalności obecnych czasów".
− Paulina Eryka Masa
"Potoczysty monolog, rozpisany na niewielu kartkach, jest w gruncie rzeczy bardzo gęstym, precyzyjnie skonstruowanym filozoficznym traktatem. Dzięki temu autorka otwiera różne możliwości interpretacyjne. Może to być tekst o romantycznej naturze szaleństwa. Może to być tekst o realnych skutkach działania systemu odosobnienia, który w okrutny sposób pogłębia chorobę psychiczną. Może to być w końcu tekst zawierający ostrą krytykę polityczno-społeczną, wskazującą jasno, w jak bardzo zepsutym i nienaprawialnym świecie żyjemy".
− Ewa Hevelke, "Dialog" nr 6/2020