język polskijęzyk angielski

Szwedzki stół

Tłumacz
Krauze, Krystyna
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Miejsce akcji
Stół (szwedzki)

Autor nazwał swoją sztukę trzydaniową tragedią. I wcale z tym określeniem nie przesadził. Nad jego bohaterami wisi nieuchronne widmo śmieci i boskie fatum niczym w antycznej tragedii, trudno się zresztą temu dziwić, skoro są nimi: koreczek (vel Rycerz z Bułkowa, Oliwy i Kiełbaskowa, herbu natka), Krucha Babeczka z Nadzieniem oraz Wędzony Łosoś w kawałkach.
Sztuka Davida Drabka to zabawny i inteligentny żart sceniczny, który pełnymi garściami czerpie z najlepszych tradycji czarnej komedii.
Gdy w pierwszej scenie pojawia się Rycerz, zarówno jego wystawny kostium, jak i towarzyszące mu odgłosy turnieju rycerskiego wskazują na to, że jest to dzielny samuraj. Zza pleców wystaje mu, jak na wojownika przystało, rękojeść miecza. Nagle jednak szczęk broni zmienia się w stukanie sztućców, odgłosy wojennych nawoływań w szum towarzyskiej konwersacji, a samuraj w... koreczek, czyli kawałek bułki, kiełbasy, oliwkę z papryczką i natkę pietruszki nadziane na plastikową szablę-wykałaczkę.
     Akcja sztuki dzieje się bowiem na stole nakrytym do przyjęcia. To tu koreczek - dzielny Rycerz - spotyka słodką pannę, Babeczkę nadziewaną alkoholem i cynicznego Wędzonego łososia w kawałkach.
     Dla nas Polaków wychowanych na wierszach Jana Brzechwy sztuka Drabka jest innym wariantem Na straganie z jego smutną konkluzją: "Moi drodzy, na co kłótnie, na co nasze swary głupie, wszak i tak zginiemy w zupie". Z tym, że bohaterowie Szwedzkiego stołu występują w czarnej komedii dla dorosłych, a nie w wierszyku dla dzieci. Dlatego dużo dotkliwiej niż zrezygnowane warzywa ze straganu odczuwają egzystencjalne problemy. Żyją w ciągłym strachu, mają świadomość nieuchronności losu, chcą cieszyć się życiem, choć nieustannie czują na sobie oddech śmierci, do tego obdarzone są inteligencją i błyskotliwym poczuciem humoru. Akcja sztuki rozgrywa się w obliczu ciągłego zagrożenia, jakie niosą ze sobą żarłoczne Wielkoludy, czyli ludzie, czyli my...
     Dzielny Rycerz-koreczek smali cholewki do Babeczki, na jej widok mocniej bije jego papryczkowe serce. Jednak Wędzony łosoś, stary cynik (choć temu zaprzecza mówiąc: Nie jestem cynikiem, tylko artykułem spożywczym), wciąż ironizuje i psuje ich pierwszą (i ostatnią) randkę. Jednak w obliczu niebezpieczeństwa i wizji wspólnego losu między trójką bohaterów rodzą się więzy przyjaźni.
     W finale sztuki wszyscy giną w przysłowiowej "zupie", jak na bohaterów prawdziwej tragedii przystało. Jednak tylko Łosoś i Babeczka - godną śmiercią artykułów spożywczych. Wśród Wielkoludów zaproszonych na przyjęcie nie znalazł się bowiem żaden amator koreczków. Więc nasz bohater, niczym prawdziwy samuraj, nie chcąc zgnić niechlubnie na kompoście, popełnia samobójstwo przebijając plastikową szabelką swoje nieszczęśliwe, papryczkowe serce.
     Sens tej zabawnej i oryginalnej sztuki można interpretować dwojako: że to my w każdej chwili możemy zostać "zjedzeni" lub odwrotnie, że to my pożeramy i unicestwiamy innych bez żadnych wyrzutów sumienia. Jednak głębokie interpretacje niech nie zmylą czytelników i potencjalnych widzów: w tej sztuce bawią nawet didaskalia.
     Zabawne nie tylko dla wegetarian, bo przecież w finale sztuki płaczemy nie tyle za kawałkiem kiełbasy i łososiem, lecz dużo bardziej za słodką Babeczką i papryczkowym sercem. 

Joanna Olczakówna dla ADiT

Formularz zamówienia sztuki

Zamawiana sztuka: Szwedzki stół