Francja – dla niektórych raj dla smakoszy wyrafinowanej kultury. Dla innych, jak choćby producenta Henry’ego Saundersa, to siedlisko rozpusty i hedonizmu. Na szczęście niedługo odbędzie się wyczekiwany koncert światowej sławy tenorów, w tym Tito Merellego. Ale, jak to w farsie – wszystko stanie na głowie…
Trzech tenorów to kontynuacja bardzo ciepło przyjętej sztuki Nagłe zastępstwo (albo: Dajcie mi tenora!), ale można czytać i oglądać tę sztukę bez znajomości pierwszej części. Tito Merelli, niegdyś największy amant wśród tenorów, przeżywa to, że coraz bardziej się starzeje. Jego wrogiem numer jeden (choć ów „wróg” nic o tym nie wie) staje się młody i zdolny śpiewak Carlo Nucci. Cierpi nie tylko ego artysty, lecz również – a może przede wszystkim – ego mężczyzny. Tito obawia się, że nie jest już tak pociągający jak kiedyś. Żona wykręca się od współżycia. Tito i Maria coraz częściej kłócą się jak stare małżeństwo… Dlatego gdy tenor nakrywa w pokoju żonę z młodym mężczyzną, dostaje białej gorączki. Oczywiście to jedna z wielu omyłek, które budują farsę Kena Ludwiga. Takich dramaturgicznych przewrotek będzie dużo więcej…
Sztukę wyróżnia żywy język – czasami balansujący na granicy przyzwoitości (Tito, ambasador kultury wyższej, ma bardzo cięty język i iście włoski temperament). Podczas lektury czytelnika spotka wiele zaskoczeń – jednym z największych objawień sztuki wokalnej okazuje się prosty boy hotelowy, były gondolier, lubujący się w amerykańskich filmach.
W utworze występuje wiele odniesień do opery (pojawiają się nawet fragmenty arii) i kultury w ogóle. To zgrabny miszmasz elementów kultury wysokiej i popularnej, elementów kilku kultur (przede wszystkim włoskiej i francuskiej) pełen przemyślanych schematów qui pro quo, zestawiający charaktery i wyglądy/profesje bohaterów na zasadzie kontrastu. Pojawia się wiele nowych postaci, choćby osławiony Carlo Nucci, córka Tito – aspirująca aktorka Mimi, tajemniczka sopranistka z dalekiej Rosji. A na koniec – owszem! – ma miejsce grande finale, jednak nie w takim kształcie, jakiego się wszyscy spodziewali…
PRASA
- "Ken Ludwig znowu trafił w dziesiątkę." - Beacon Journal
- "Publiczność nie przestaje się śmiać. Ken Ludwig nie zna granic humoru i absurdu." - BroadwayWorld.com
Informacje o sztuce, recenzje, zdjęcia, fragmenty spektaklu: