"Reniferek" to pseudonim nadany samemu autorowi przez Martę – poznaną przypadkowo w barze kobietę. Autobiograficzny monodram młodego brytyjskiego komika, Richarda Gadda, to przejmująca i przerażająca, oparta na prawdziwych wydarzeniach opowieść o koszmarze, jakiego doświadczał (i doświadcza dalej) przez kilka lat swojego życia. Drobna uprzejmość, niepozorny gest może mieć o wiele poważniejsze konsekwencje, niż wam się wydaje...
Dorabiający za barem Gadd spostrzega w lokalu roztrzęsioną, płaczącą kobietę – Martę. W odruchu litości postanawia kupić jej herbatę, uspokoić i poprawić humor ocierającą się o flirt rozmową. Tyle wystarczyło, żeby stał się przedmiotem obsesji seryjnej stalkerki. Marta pojawia się na scenie tylko jako rodzaj głosu, upiora – przede wszystkim za pośrednictwem słanych w tysiącach maili i wiadomości, które zostawia masowo na poczcie głosowej. Maniakalny ton i rytm pełnych gramatycznych błędów listów od Marty początkowo może śmieszyć, ale kiedy kolejne wiadomości nie przestają napływać i ujawnia się jej nieustępliwość, napastliwość oraz chorobliwa zazdrość, Gadd zaczyna zdawać sobie sprawę, że grozi mu niebezpieczeństwo.
Reniferek to nie czarno-biała historia o ofierze i kacie. Gadd nie kryje się z dwuznacznością własnego postępowania – on też odegrał swoją rolę we wciąż przybierającej na intensywności relacji z Martą. Flirtował z nią, wręcz – jak sugerowała mu Teri, jego dziewczyna – wodził ją za nos. To jednak właśnie ta niejednoznaczność, moralna ambiwalencja i przede wszystkim uderzająca szczerość sprawiają, że tekst Gadda wzbudza tak silne emocje. Autor odkrywa swoje słabości i zmagania: z własną seksualnością, traumą i konsekwencjami własnych błędów.
Przemoc nie zawsze przedstawia się z imienia i nazwiska, a ofiara – z drugiej strony – niekoniecznie musi być nieskazitelna. Dojrzałość, z jaką Gadd opowiada o relacji z Martą, pozwala mu – zamiast po prostu wzbudzać wśród publiczności współczucie – zwrócić uwagę na kulturowe, instytucjonalne i prawne aspekty stalkingu. Autor dokumentuje argumentację policji, która rozkłada ręce i każe samodzielnie prowadzić śledztwo. Pokazuje również, że stereotypy płciowe krzywdzą także mężczyzn, których doświadczenie przemocy wciąż zbywane jest pobłażliwymi uśmiechami – szczególnie, kiedy sprawczynią jest kobieta.
Przede wszystkim jednak Reniferek to druzgoczące emocjonalnie wyznanie, krzyk człowieka wyniszczonego przez lata strachu, gniewu i niekończącej się walki o przetrwanie. To świetnie skonstruowana, interesująca formalnie i niezwykle osobista historia życia w cieniu stalkerki, ale to właśnie szczerość i uczciwość tej opowieści stanowią gwarancję, że nikt nie pozostanie wobec niej obojętny.
To nie pierwszy raz, kiedy Gadd porusza temat przemocy. W Monkey See, Monkey Do autor każe zmierzyć się widzom z osobą brutalnie naruszającą granice i autonomię studiującego z nim i przyjaźniącego się z nim mentora, z którym miał w zwyczaju imprezować.
"Nigdy jeszcze nie czułem się tak przerażony czy wręcz sparaliżowany w teatrze. (...) Wstrząsający i pouczający wgląd w psychologię stalkingu".
- Broadway Baby
"Spektakl o rozpadającym się na kawałki człowieku. Bezkompromisowe i wprawiające w dyskomfort przedstawienie, które pozostawia gorzki posmak w ustach".
- Whatsonstage
"(...) elektryzujące przedstawienie, które od początku do końca uderza z mocą miliona watów".
- Time Out
"Często mówi się, że urodzeni artyści potrafią przekształcić swoje cierpienie w piękną sztukę. Wielokrotnie nagradzany komik, Richard Gadd, musi być jednym z nich".
- Everything Theatre