język polskijęzyk angielski

Drabek, David

Pożeracze czekolady

Tytuł oryginalny
Jedlíci čokolády
Tłumacz
Zimna, Elżbieta
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Sztuka otrzymała czeską nagrodę Alfréda Radoka dla najlepszego tekstu dramatycznego 2011 roku. David Drábek jest trzykrotnym laureatem tej nagrody.
Szczegóły obsady
w sztuce występują również nieme postaci tłumu i figurantów
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
wnętrze piętrowego domu, park, ulica, „plener”
Prapremiera
21.05.2011, Klicperovo divadlo Hradec Králové, reż. David Drábek

Pożeracze czekolady to tragikomiczna historia trzech dorosłych sióstr, których matka popadła w obłęd i umarła, a ojciec zginął w wieku sześćdziesięciu lat podczas lekcji na prawo jazdy. Najmłodsza z nich, Waleria, od dawna w ogóle nie wychodzi z domu, w którym porusza się po tylko sobie znanych tajnych korytarzach i zajmuje produkcją surykatek z modeliny oraz zwariowanych kolaży z rodzinnych fotografii. Najstarsza, Róża, przytyła do monstrualnych rozmiarów, obecnie waży 200 kilo, nie wstaje z łóżka, zajmuje się oglądaniem filmów oraz pożeraniem ogromnych ilości słodyczy i wygłaszaniem ironicznych komentarzy. Tylko Helena jako jedyna normalnie wychodzi z domu. Stara się utrzymać zarówno siebie, jak i swoje siostry, będąc pielęgniarką w szpitalu na oddziale laryngologii, gdzie masowo kradnie biszkopty. Ponieważ od śmierci ojca upłynął dokładnie rok, siostry otwierają pudełko, które zostawił im w testamencie. Okazuje się, że w środku jest różowy kostium supermana, maska w tym samym kolorze oraz list zaadresowany do najmłodszej z córek. Siostry dowiadują się, że ich ojciec prowadził podwójne życie – w tym drugim, im dotychczas nieznanym, próbował w różowym przebraniu ratować ludzi. W swoim liście prosi Walerię, aby cierpiąca na agorafobię córka kontynuowała jego dzieło. 

W życiu sióstr stopniowo pojawiają się mężczyźni – Helena spotyka w parku Jana zarabiającego wyprowadzaniem gromady psów, do Róży przychodzi zwariowany Ludwik z Zespołu Ochotniczej Opieki Socjalnej przedstawiając się jako Kropla Czułości, a Wiktoria pewnego razu otwiera drzwi wypowiadając życzenie, żeby za nimi stał jej facet, a on tam rzeczywiście stoi pod postacią Samuela-Samobójcy. Później Helena spodziewa się z Janem bliźniąt, Ludwik sprawia, że Róża chudnie, wstaje z łóżka i zaczyna chodzić, a Waleria w różowym kostiumie jedzie ze wszystkimi na wycieczkę. Dom sióstr nawiedzają też niekiedy zmarli rodzice – Matka rozmawia z Walerią, a Ojciec snuje się pod postacią fauna lub przemienia w Buddę. Zwariowani mężczyźni dołączają do zwariowanych sióstr i zamieszkują z nimi w nawiedzonym domu tworząc nową wesołą rodzinę.

Komedię Davida Drábka cechuje typowo czeski humor, w którym nie tyle chodzi o opowiadanie jak najśmieszniejszych dowcipów i konstruowanie farsowych gagów, ile o życiową i artystyczną postawę, w której to, co poważne i ostateczne, spotyka się z żartem i groteskowym wyolbrzymieniem. W Pożeraczach czekolady nie istnieją więc tematy, których nie wypadałoby obśmiać. Historia trzech pogrążonych w żałobnym letargu sióstr nie bez przyczyny może skojarzyć się ze słynnym dramatem Antoniego Czechowa. Jednak u Davida Drábka nie ma miejsca na przeciągającą się w nieskończoność stagnację, sentymentalizm czy melancholię. Czeski dramatopisarz przy pomocy pozostawionego przez ojca różowego kostiumu supermana, a także pozornie przypadkowych i nieistotnych spotkań sióstr z trzema nieznajomymi mężczyznami, krok po kroku przywraca je z powrotem do życia.

W sztuce jest sporo miejsca na aktorską improwizację: role są napisane tak, że aktorzy wcielający się w zwariowane postaci mogą zaszaleć.

Drábek, David

Ur. 18.07.1970 czeski dramatopisarz, dramaturg i reżyser teatralny. Za realizacje wielokrotnie otrzymał najważniejszą czeską nagrodę teatralną i dramaturgiczną im. Alfréda Radoka. Podczas studiów na wydziale filmowym Uniwersytetu Palackiego w Ołomuńcu wraz z kompozytorem Darem Králem założył zespół teatralny Hořící žirafy (Płonące Żyrafy), dla którego pisał i reżyserował sztuki. W latach 1996–2001 pracował jako dramaturg w tea­trze w Ołomuńcu, do 2003 prowadził alternatywną scenę Hořící dům (Płonący Dom). Pracował również jako autor i reżyser w praskim teatrze Minor oraz współpracował z innymi czeskimi scenami. Od stycznia 2009 do 2017 był dyrektorem artystycznym Teatru Klicpera (Klicperovo divadlo) w Hradcu Králové. 

Jego teksty są odważną krytyką współczesnego czeskiego społeczeństwa, z ironią i satyrą piętnuje w nich przede wszystkim materialistyczne i konsumpcyjne podejście do życia, a jego bohaterowie są typami antybohaterskimi – nie radzą sobie ani sami z sobą, ani z życiem między ludźmi, a do tego mają liczne fobie i dziwactwa. Drábek przyznaje, że ważnym źródłem inspiracji są dla niego film i telewizja, których styl z upodobaniem parodiuje w swoich tekstach kabaretowych, a tematem swojej dramaturgii uczynił medialny obraz świata, masowość i komercyjność kultury oraz charakterystyczny dla niej kicz.

Często współpracuje też z Czeską Telewizją, dla której pisze m.in. scenariusze programu rozrywkowego dla dzieci. Spośród piszących sztuki Czechów jest autorem najczęściej wystawianych i tłumaczonych na inne języki dramatów, które zdobyły również szereg nagród, m.in. za sztuki: Jana z parku – Nagroda im. Alfréda Radoka 1994; Akvabely – Nagroda im. Alfréda Radoka 2003, Česká hra 2005 (polski przekład Krystyny Krauze Pływanie synchroniczne, 2006); Náměstí bratří Mašínů – Nagroda im. Alfréda Radoka 2007, Česká hra 2009; Noc oživlých mrtvol – Česká hra 2010; Jedlíci čokolády 2011 (polski przekład Elżbiety Zimnej Pożeracze czekolady), Vykřičené domy – Prix Bohemia Radio 2008.
 

Sherlock Holmes. Morderstwa brodatych kobiet

Tytuł oryginalny
Sherlock Holmes: Vraždy vousatých žen
Tłumacz
Krauze, Krystyna
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Czarna komedia

“Sztuka Davida Drábka Sherlock Holmes. Morderstwa brodatych kobiet rozgrywa się w klasztorze, w którym schroniły się kobiety – ofiary męskiej przemocy. Noszą brody, żeby uchronić się przed męską natarczywością, nie malują paznokci, bo to przecież „kusi” mężczyzn. Mimo to ktoś je brutalnie morduje. Żyjemy w kulturze gwałtu. Żyjemy w świecie, w którym połowa ludzkości uznawana jest za nic niewartą, a przy tym rozpustną, ponieważ samym swoim istnieniem prowokuje. Dlatego […] morderca wymierza im karę. Uważa, że zasłużyły na nią wszystkie niezależne od mężczyzn kobiety.” (Elżbieta Zimna we wstępie do antologii Prawda i miłość. Czeskie sztuki współczesne)

Kto jest owym mordercą? W celu rozwikłania tej zagadki do klasztoru zostaje wezwany detektyw Sherlock Holmes… Oprócz Holmesa, Watsona i brodatych zakonnic w dramacie występuje cała menażeria barwnych indywiduów. Są wśród nich „golem w kobiecym ciele” – szansonistka Berany-Berany Dutz, Natan Zbir z pszczołami w brzuchu zamiast wnętrzności, zakochana w Watsonie Molly, jako obiekt laboratoryjny przyjmująca eksperymentalnie truciznę, wydający zamiast słów zwierzęce odgłosy Paddy Boy i inni. Na scenie pojawia się też nienaturalnych rozmiarów kura oraz krwiożerczy piesek.                                                                               

Wśród tej wesołej kompanii Holmes zaczyna oględziny dwóch pierwszych poćwiartowanych ciał: oskalpowane głowy, w ustach fragmenty palców, w piersiach kołki („Rzygać na zewnątrz” – zarządza brodata siostra Abigail). Śledztwo wskazuje jednoznacznie na niedorozwiniętego Paddy Boya. Ale, jak w każdym szanującym się kryminale, nie on oczywiście okaże się zabójcą. Nie zdradzając kto, powiemy tylko, że w trakcie rozwoju akcji przybywa nie tylko trupów, ale i detektywów: z czasem mamy już nie jednego, a dwóch Sherlocków Holmesów, a zatem nowe komplikacje i dwa razy więcej atrakcji.

Jest to wystylizowana parodia. Bawi groteską, ale i nieco straszy (jeśli tak zdecyduje reżyser). A na pewno utrzymuje w niepewności do samego niemal opadnięcia kurtyny.

Szwedzki stół

Tłumacz
Krauze, Krystyna
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Miejsce akcji
Stół (szwedzki)

Autor nazwał swoją sztukę trzydaniową tragedią. I wcale z tym określeniem nie przesadził. Nad jego bohaterami wisi nieuchronne widmo śmieci i boskie fatum niczym w antycznej tragedii, trudno się zresztą temu dziwić, skoro są nimi: koreczek (vel Rycerz z Bułkowa, Oliwy i Kiełbaskowa, herbu natka), Krucha Babeczka z Nadzieniem oraz Wędzony Łosoś w kawałkach.
Sztuka Davida Drabka to zabawny i inteligentny żart sceniczny, który pełnymi garściami czerpie z najlepszych tradycji czarnej komedii.
Gdy w pierwszej scenie pojawia się Rycerz, zarówno jego wystawny kostium, jak i towarzyszące mu odgłosy turnieju rycerskiego wskazują na to, że jest to dzielny samuraj. Zza pleców wystaje mu, jak na wojownika przystało, rękojeść miecza. Nagle jednak szczęk broni zmienia się w stukanie sztućców, odgłosy wojennych nawoływań w szum towarzyskiej konwersacji, a samuraj w... koreczek, czyli kawałek bułki, kiełbasy, oliwkę z papryczką i natkę pietruszki nadziane na plastikową szablę-wykałaczkę.
     Akcja sztuki dzieje się bowiem na stole nakrytym do przyjęcia. To tu koreczek - dzielny Rycerz - spotyka słodką pannę, Babeczkę nadziewaną alkoholem i cynicznego Wędzonego łososia w kawałkach.
     Dla nas Polaków wychowanych na wierszach Jana Brzechwy sztuka Drabka jest innym wariantem Na straganie z jego smutną konkluzją: "Moi drodzy, na co kłótnie, na co nasze swary głupie, wszak i tak zginiemy w zupie". Z tym, że bohaterowie Szwedzkiego stołu występują w czarnej komedii dla dorosłych, a nie w wierszyku dla dzieci. Dlatego dużo dotkliwiej niż zrezygnowane warzywa ze straganu odczuwają egzystencjalne problemy. Żyją w ciągłym strachu, mają świadomość nieuchronności losu, chcą cieszyć się życiem, choć nieustannie czują na sobie oddech śmierci, do tego obdarzone są inteligencją i błyskotliwym poczuciem humoru. Akcja sztuki rozgrywa się w obliczu ciągłego zagrożenia, jakie niosą ze sobą żarłoczne Wielkoludy, czyli ludzie, czyli my...
     Dzielny Rycerz-koreczek smali cholewki do Babeczki, na jej widok mocniej bije jego papryczkowe serce. Jednak Wędzony łosoś, stary cynik (choć temu zaprzecza mówiąc: Nie jestem cynikiem, tylko artykułem spożywczym), wciąż ironizuje i psuje ich pierwszą (i ostatnią) randkę. Jednak w obliczu niebezpieczeństwa i wizji wspólnego losu między trójką bohaterów rodzą się więzy przyjaźni.
     W finale sztuki wszyscy giną w przysłowiowej "zupie", jak na bohaterów prawdziwej tragedii przystało. Jednak tylko Łosoś i Babeczka - godną śmiercią artykułów spożywczych. Wśród Wielkoludów zaproszonych na przyjęcie nie znalazł się bowiem żaden amator koreczków. Więc nasz bohater, niczym prawdziwy samuraj, nie chcąc zgnić niechlubnie na kompoście, popełnia samobójstwo przebijając plastikową szabelką swoje nieszczęśliwe, papryczkowe serce.
     Sens tej zabawnej i oryginalnej sztuki można interpretować dwojako: że to my w każdej chwili możemy zostać "zjedzeni" lub odwrotnie, że to my pożeramy i unicestwiamy innych bez żadnych wyrzutów sumienia. Jednak głębokie interpretacje niech nie zmylą czytelników i potencjalnych widzów: w tej sztuce bawią nawet didaskalia.
     Zabawne nie tylko dla wegetarian, bo przecież w finale sztuki płaczemy nie tyle za kawałkiem kiełbasy i łososiem, lecz dużo bardziej za słodką Babeczką i papryczkowym sercem. 

Joanna Olczakówna dla ADiT

Pływanie synchroniczne

Tłumacz
Krauze, Krystyna
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Mimo wielu gagów i sytuacji humorystycznych w sztuce wybija się na plan pierwszy nostalgia generacji trzydziestolatków, miejscami "okraszona" zimnym surrealizmem.

Trzech kolegów z czasów studenckich łączy trzymane w tajemnicy hobby: spotykają się nad krytym zbiornikiem wodnym i "tańczą" w wodzie. Ich owłosione nogi poruszają się nad taflą w rytm muzyki, a oni upajają się chwilami trwania w stanie synchronizacji ruchów i harmonii, których ci trzydziestoparoletni mężczyźni nie mogą odnaleźć w życiu "na suchym lądzie". Wesołymi piknikami, które urządzają po treningach, starają się zatuszować rysy, jakie pojawiają się w ich relacjach. Po skończeniu studiów rozeszły się ich życiowe drogi. Kajetan mimo początkowych oporów przyjął propozycję prowadzenia turnieju telewizyjnego i stał się gwiazdą show biznesu. O swoich rozterkach stara się zapomnieć uprawiając seks z całą rzeszą modelek, od czasu do czasu zadowalając się osobą swojego nauczyciela języka angielskiego. Piotr po studiach zaczął pracować jako nauczyciel i z uporem walczy z powszechną wokół konsumpcją. Pedantycznie chroni żonę i syna przed wynalazkami cywilizacji i oskarża Kajetana o zdradę młodzieńczych ideałów. Ostatni z trójki - Filip zaskoczy jednak przyjaciół. Zdecyduje, iż pozostanie w zbiorniku na zawsze i w ten sposób powróci do pierwotnego, wodnego żywiołu. Czuje, że jest wydrą, między palcami zaczynają mu rosnąć błony. Stopniowo odsuwa się od otaczającego go środowiska i przestaje mówić. Życie toczy się swoim rytmem: od Piotra odchodzi żona, Kajetan, zazdrosny o względy przyjaciela, wywołuje bijatykę w studiu telewizyjnym. To, czego byli tak pewni, w jednym momencie zamienia się w pył.

W końcowej scenie sztuki, która ma miejsce nad brzegiem jeziora, Kajetan i Piotr niosą na ramionach drewnianą trumnę. Wypuszczają Filipa do jeziora. Piotr ratuje owady wyciągając je z wody, a Kajetan w pobliżu bawi się w "sklep" - chce handlować błotem, liśćmi i gałązkami. Pod wieczór dwie sylwetki pływaków "tańczą" dla przyjaciela na tafli wody. 

K. Krauze dla ADiT