Matka jest tylko jedna. Czasem to o jedną za dużo. Przesycona czarnym humorem komedia Pół na pół opowiada o dwóch przyrodnich braciach, którzy postanawiają pozbyć się swojej schorowanej rodzicielki. Karol i Jan wydają się wyrodnymi synami, ale kiedy krok po kroku razem z nimi odkrywamy coraz mroczniejsze tajemnice, które pokazują, jakim potworem była i jest ich własna matka, zaczynamy rozumieć... Nestorka rodu nie pojawia się na scenie, jej obecność sygnalizuje tylko natarczywy dzwonek, dzięki ktoremu jest wszechobecna i wciąż tyranizuje otoczenie.
Jak napisał jeden z hiszpańskich krytyków teatralnych: "To dramat przebrany za komedię". Prawie farsowa forma wypełniona jest problemami naprawdę dużego kalibru. Świetnie napisane, błyskotliwe i zabawne dialogi, wyraziście nakreślone postacie. Piętrowe kłamstwa, zwroty akcji i bardzo dużo bardzo czarnego humoru.