język polskijęzyk angielski

Głębski, Jacek

Głębski, Jacek

Zdeklarowany prozaik. Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Poza tym muzyk i grafik komputerowy. Studiował geografię na Uniwersytecie Łódzkim oraz dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Pracował jako reporter "Dziennika Łódzkiego", tygodników "Prawo i życie", "Przegląd Tygodniowy", "Odgłosy", Polskiej Agencji Informacyjnej INTERPRESS. Organizował kampanie reklamowe i polityczne.

Autor powieści: KURACJA (1998, 2005), KRYMINALISTA (2001), DROGA DO ITE (2006), NARODZINY BOGÓW, czyli współczesne mity greckie (2008)

Autor scenariuszy filmowych: KURACJA (realizacja Hollywood Sunrise Studio, Kanada), BUNT (współpraca z reżyserem Feliksem Falkiem), KRYMINALISTA (realizacja Contra Studio Łódź), DZIECI OŚMIORNICY (współpraca z reżyserem Grzegorzem Królikiewiczem)

Autor dramatów teatralnych: KURACJAKAMIENICAGWIAZDAŚWIĘTA AKWIZYCJA

Zdobywca nagród "Czytelnika", Społecznego Instytutu Wydawniczego "ZNAK". Telewizyjna wersja "Kuracji" zdobyła Grand Prix na festiwalach DWA TEATRY`Sopot 2002, oraz PREZENTACJE`2002. 

 Jacek Głębski - strona

Kuracja

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Obsada: 8M oraz epizody (8M, 8K)

Autorska adaptacja książki pod tym samym tytułem, nagrodzonej w konkursie wydawnictwa "Znak".

Głównym bohaterem jest Andrzej Mejer, młody psychiatra, który decyduje się na kontrowersyjny eksperyment. Chcąc bardziej wniknąć w psychikę pacjentów, postanawia sam nim zostać. O jego doświadczeniu wiedzą jedynie dwie osoby, jego profesor, Walas,  i Zimiński, ordynator szpitala, w którym chce przejść "kurację". Zależy mu na tym, by być traktowanym jak zwykły pacjent. Znając dobrze symptomy rozmaitych schorzeń psychicznych, doskonale symuluje. Jednak jego szalony plan nie przewidział pewnych… niesprzyjających okoliczności. Po pierwsze - nie zawsze udaje mu się uniknąć przyjmowania leków (szczególnie gdy pilnuje tego osiłkowaty pielęgniarz), po drugie - pacjenci wyczuwając, że nie jest jednym z nich, traktują go wrogo, czasem agresywnie. Szybko okazuje się, że od strony medycznej eksperyment jest jałowy, nie daje żadnych poznawczych rewelacji. Mejer traci kontrolę nad sytuacją, puszczają mu nerwy, co kończy się podaniem silniejszych leków i przywiązaniem pasami do łóżka. Co gorsza, wyjście ze szpitala okazuje się nie być wcale takie łatwe, w końcu Mejer został zakwalifikowany jako pacjent z symptomami poważnej choroby psychicznej. Tymczasem bohater wpada na trop podejrzanej sprawy. Jego kompanem w sali okazuje się kolega po fachu, Kryński, który twierdzi, że szpital to psychuszka dla niewygodnych lekarzy. Uważa, że został zesłany do szpitala przez zawistnych kolegów, dlatego że był blisko wielkiego odkrycia w psychiatrii. Zapytany o to Zimiński mówi Mejerowi, że eksperymenty Kryńskiego kosztowały życie kilku pacjentów. Mejer traci grunt pod nogami, nie wie, która wersja jest prawdziwa. Kryński, nadal na oddziale, stara się leczyć pacjentów, dzieli się z Mejerem swoimi notatkami, załatwia też mu LSD jako przepustkę do świata wariatów. Tymczasem sprawy komplikują się, ponieważ nagle na serce umiera zaufany ordynator, Zimiński, a Walas wyjechał na trzy miesiące do Stanów. Teraz Mejer jest w prawdziwej pułapce. Nikt nie chce uwierzyć w jego wersję, zostaje ubezwłasnowolniony przez żonę, co gorsza, LSD okazuje się prawdziwą przepustką - Mejer traci kontrolę nie tylko nad sytuacją, ale i nad samym sobą.

Autor znakomicie stopniuje napięcie, a opowieść rozwija się wielowątkowo zaskakując czytelnika/widza zwrotami akcji w miejscach, w których wydaje się, że potoczy się dalej zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Razem z bohaterem wchodzimy w ten intensywny, straszno-śmieszny świat, pyszne są szpitalne obrazki, znakomite, pełnokrwiste portrety poszczególnych pacjentów. Narasta atmosfera strachu, grozy, osaczenia.
Jednocześnie rodzą się pytania na temat granicy eksperymentu, poznania, które może być niebezpieczne i przynieść nieodwracalne skutki. I wreszcie najważniejsze - co odróżnia wariata od zdrowego, czy w ogóle istnieje coś takiego jak normalność.

Adaptacja jest napisana przez autora z rozmachem, kilkoma miejscami akcji, dużą obsadą, przez to daje wiele rozmaitych możliwości inscenizacyjnych. 
Na podstawie książki Wojciech Smarzowski zrealizował znakomite przedstawienie w Teatrze Telewizji. Spektakl dostał Grand Prix na festiwalach "Dwa Teatry" w Sopocie i "Prezentacje" w Katowicach w 2002 roku. Powieść była też inspiracją dla filmu pełnometrażowego zrealizowanego przez  Hollywood Sunrise Studio w Kanadzie, do którego scenariusz napisał Autor.

Joanna Olczak dla ADiT

Kamienica

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Kamienica to tekst o bezradności wobec przestępczości i chuligaństwa, a także o anonimowości mieszkańców miejskich blokowisk (autor)

Obsada: 13M, 6K oraz jedno dziecko (niekoniecznie)

Monolog rozpisany na kilka postaci. Niech nie zwiedzie was ilość postaci. Kamienica to zeznanie, wyznanie, spowiedź, słowem - monolog głównego bohatera. Pozostałe postacie pełnią tu tylko rolę pomocniczą, służą wyłącznie do zilustrowania opowiadanej historii. 
Główny bohater nie ma imienia ani nazwiska, autor nazwał go po prostu Podejrzanym. To mężczyzna lat 30, wykształcony, ma żonę lekarkę, dziecko i jest na tyle zamożny, że stać go na zakup sporego mieszkania w centrum dużego miasta. 
Akcja rozgrywa się na komendzie policji, trwa przesłuchanie. Podejrzany przyznaje się do winy. A więc o czym tu dalej opowiadać? Otóż historia dopiero się zaczyna. Kamienica nie jest sztuką kryminalną, w której chodzi o rozwiązanie zagadki "kto zabił". Zagadka pozornie jest rozwiązana już na początku, jednak cały smak zawiera się nie tyle w faktach, co, jak to ujmuje sam bohater: "w przesłankach, motywach, powiązaniach…" Tak zaczyna się wyznanie Podejrzanego. Opowiada ze swadą, ze szczegółami tworzącymi koloryt opowieści, gładkim literackim językiem. W jego historii sielanka zmienia się powoli, acz konsekwentnie, w koszmar. Przestronne mieszkanie mające być dla młodego małżeństwa gwarancją rodzinnego spokoju i poczucia bezpieczeństwa okazuje się pułapką, a to za sprawą mieszczącej się naprzeciwko kamienicy zamieszkanej przez towarzystwo "nieciekawego autoramentu". Zamiast spokoju, bohater słyszy nieustająco odgłosy pijackich awantur, poczucie bezpieczeństwa skutecznie niszczą butelki wybijające szyby w jego mieszkaniu. Policja nie przyjeżdża na wezwania, mężczyzna pozostawiony jest samemu sobie. Narasta w nim poczucie zagrożenia, zostaje pobity, jego samochód zniszczony, jednak czara goryczy przechyla się, gdy menel z upiornej kamienicy atakuje jego żonę, a dziecko brutalnie wyrzuca z wózka. Bohater myśli już tylko o zemście. Kamienica staje się jego obsesją, nie pozwala spać, nakręca go emocjonalnie, staje się treścią jego życia. Zdesperowany Podejrzany kupuje kanister benzyny… Co dalej?

A jednak autor zostawia nam na koniec tajemnicę, szykuje godny całości suspens. Na końcu nic nie jest tak oczywiste jak na początku. Pozostaje więcej pytań niż odpowiedzi.

dla ADiT: Joanna Olczak

Gwiazda

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Główną bohaterką sztuki jest tyłowa Gwiazda. Nieco już przybladła, przywiędła. Z jej wspaniałej kariery zostały jedynie wspomnienia, których prawdziwości nikt nie jest już w stanie zweryfikować. Gwiazda próbuje bronić swojego gwiazdorstwa, cena nie gra tu roli. Jednak pewnego procesu nie da się już zatrzymać, Gwiazda ląduje w coraz mniejszych miastach, w coraz bardziej prowincjonalnych teatrach. 
Sztuka zaczyna się, gdy do Gwiazdy przyjeżdża dziennikarz z babskiego czasopisma, żeby przeprowadzić z nią wywiad. On zadaje banalne, schematyczne pytania, ona opowiada komunały. Jednak dla obojga to wart zachodu interes. Dlatego dziennikarz ulega Gwieździe, daje wysłać się do sklepu po wódkę (Gwiazda ma widoczną słabość do alkoholu), przyjmuje propozycję pójścia z Gwiazdą na wieczorną premierę, a nawet na zostanie na noc w teatralnym hotelu. Jednak po premierze, na bankiecie, dochodzi do żenującej awantury. Pijana Gwiazda obraża dyrektora teatru, innych aktorów, gości premierowych, wtóruje jej dziennikarz, który także ma już mocno w czubie, wykrzykując "beze mnie jesteście nikim". Gwieździe wydaje się, że demaskuje innych, ale przede wszystkim demaskuje samą siebie, obnaża się i jest w tym akcie prawdziwie żałosna. Zostaje odprowadzona do pokoju. Tymczasem zdegustowany reżyser proponuje jej rolę w przygotowywanym spektaklu młodej i atrakcyjnej bileterce. Śpiącej, pijanej Gwiazdy pilnuje Ochroniarz. To on będzie ją ratował i pomagał dojść do siebie po pijackiej burdzie. Jako jedyny podchodzi do Gwiazdy w normalny, ludzki sposób. Wydaje się, że ją to ujmuje, że przy nim w czasie nocnej rozmowy ściąga maski. Widzimy dramat starzejącej się kobiety-aktorki. Jednak rano Gwiazda w ogóle nie poznaje Ochroniarza, zupełnie jakby nocna rozmowa nie miała miejsca. Dowiaduje się, że straciła rolę w zbliżającej się premierze, jest wściekła. Decyduje się więc na angaż do jeszcze mniejszego, jeszcze bardziej prowincjonalnego teatru. Gwiazda świeci coraz słabiej. Tymczasem przychodzi dziennikarz domagający się pieniędzy. Okazuje się, że wywiad miał być sponsorowany, a sponsorem miała być sama… zainteresowana.

Sztuka bezlitośnie obnaża słabości i miałkość tytułowej Gwiazdy, ale także pokazuje człowieka, który postawił w życiu na fałszywą kartę. To sprawia, że jest w tym dramacie coś głęboko ludzkiego.

dla ADiT - Joanna Olczak