Wszystko o miłości
Małżeństwo postanawia rozpocząć terapię par. A raczej postanawia żona, a mąż się na to niechętnie zgadza. I oto oboje siedzą w gabinecie terapeutki, podejmując ostatnią próbę ratowania związku. Kiedyś szaleńczo zakochani, dziś uginają się pod ciężarem codziennego życia, problemów i kłopotów domowych i rodzinnych, ale także własnych kompleksów, przemilczeń i braku szczerości. Szeregówka na przedmieściu, dwójka dzieci, mąż pracuje w znanej firmie architektonicznej, żona zajmuje się domem i dwa razy w tygodniu kilka godzin dorabia – to na pozór przepis na szczęśliwe życie. Kiedy jednak małżonkowie zaczynają wylewać swoje żale, okazuje się, że wcale nie jest tak różowo. Z tą burzą tłumionych przez lata emocji próbuje sobie poradzić terapeutka, która sama ma problemy z utrzymaniem relacji, a w dodatku jest potwornie przepracowana. Wyniknie z tego huśtawka najróżniejszych, czasem bardzo skrajnych emocji i jedno dość optymistyczne przesłanie: warto rozmawiać. A prawdziwa miłość wcale tak łatwo nie umiera.
To słodko-gorzka komedia, w której może odnaleźć się wielu widzów, bliska naszym codziennym doświadczeniom, a zarazem pokazująca, jak ważne jest pielęgnowanie relacji, szczerość i otwartość na drugiego człowieka.
Recenzje:
„Problemy bohaterów nie są obce wielu widzom. Jednak błyskotliwy humor sprawia, że wieczór jest nie tylko zabawny, ale i zaskakujący”.
„Frankfurter Neue Presse”
„Teatr często sięga po przesadę, także tutaj autor nie boi się uderzenia kijem bejsbolowym. I ta komedia psychologiczna zachwyca, bo widzowie nie tylko mogą się rozpoznać w bohaterach, ale też stwierdzić, że ich życie wcale nie jest takie najgorsze”.
„Neue Westfälische”
„Sukces tej komedii nie dziwi. To ulubiony spektakl publiczności w naszym mieście”.
„Wiesbadener Kurier”
„Autorowi udała się wspaniała sztuka. Zabawna, seksowna, bez odrobiny nudy. Jednym słowem – świetna!”.
„Märkische Allgemeine Zeitung”
„Ta komedia terapeutyczna, jak nazwał ją sam autor, zachwyca świetnymi rolami i doskonałą konstrukcją, gwarantując suspens i zabawę”.
„Altmark Zeitung”