język polskijęzyk angielski

Levin, Hanoch

Szyc

Tytuł oryginalny
Shitz
Tłumacz
Sobelman, Michał
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Postacie
ojciec, matka, córka i pan młody
Szczegóły
"tragifarsa muzyczna"
Prapremiera
1975, Haifa Municipal Theatre, reż. Hanoch Levin
Prapremiera polska
19.10.2010, Teatr Barakah w Krakowie, reż. Ana Nowicka

Pephes Szyc i jego żona Cesia marzą o wydaniu swojej dorosłej córki za mąż. Nie mniej pragnie tego sama Szeprahci, wciąż uwiązana i zależna od swoich rodziców. Małżeństwo ma być dla niej sposobem na wydostanie się na wolność. Wyczekiwany mężczyzna jednak się nie zjawia. Dziewczyna żyje więc wciąż na garnuszku swoich rodziców. Pewnego sobotniego wieczoru decyduje się wziąć sprawy w swoje ręce i wybiera się na wieczorną potańcówkę do swojej przyjaciółki Caparduli, gdzie niespodziewanie, w mało romantycznych okolicznościach, spotyka Czerhesa… swojego przyszłego męża. Hanoch Levin w charakterystyczny dla siebie sposób odziera wyczekiwane małżeństwo z idealistycznych, nieco naiwnych wyobrażeń. Poszukiwanie wymarzonego partnera/partnerki w rzeczywistości okazuje się być niczym więcej niż dobiciem targu, transakcją, która ma zapewnić obydwu stronom realizację ich materialistycznych potrzeb. Czerhes, zdając sobie sprawę z tego, jak bardzo pożądanym i wartościowym jest „produktem”, nie omieszka odpowiednio targować się z tytułowym Szycem, ojcem przyszłej panny młodej.

Sztuka izraelskiego dramatopisarza to ironiczny, kameralny portret rodzinny. Bohaterowie i bohaterki Levina zdają się nie wyznawać żadnych wyższych wartości. Ich życiem rządzą proste, zwierzęce popędy. W rzeczywistości pozbawionej większego sensu, każdy z nich walczy o własne przetrwanie. To poczucie dodatkowo wzmaga wybuchająca w tle wojna, która nie pozostaje bez wpływu na akcję pierwszoplanowej rodzinnej historii… 
Autor w mistrzowski sposób łączy w swoim utworze fizjologiczną groteskę z egzystencjalnym dramatem. Przewrotny charakter tekstu dodatkowo wzmacnia użycie prostych piosenek, które na zmianę raz śmieszą, a raz przerażają.

Wielka Nierządnica z Babilonu

Tłumacz
Sidi, Elżbieta
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
+ eunuchowie-niewolnicy
Prapremiera
1982, Teatr Cameri, reż. Hanoch Levin

W Wielkiej Nierządnicy z Babilonu Hanocha Levina jest wszystko: kobieta, mężczyzna i dziecko, konfliktowa miłość, gwałt, akt seksualny, niechciana ciąża, perwersja („złoty deszcz”, kopulacja na świeżym grobie, krwawe ofiary), młodość i starość, męki konania i radość z narodzin, śmierć i życie, symboliczne motywy, wątki zaczerpnięte z Biblii oraz sztuk antycznych. Jest też bolesna, brutalna prawda moralna, która może być trudna do przyjęcia. Nic dziwnego, że akurat ten dramat, odważny w tematyce i języku, chwilami bulwersujący i prowokacyjny, poruszający najistotniejsze kwestie egzystencji ludzkiej, wywołał niezwykle żywą reakcję izraelskiej publiczności i cieszył się wielkim uznaniem.

  • „Nie w trąbieniu fanfar i nie w głosie szofaru człowiek powstał, ale w posępnym dyszeniu mężczyzny pocącego się w nocy nad leżącą na wznak jęczącą kobietą. Tak to, w skromnej pozycji, w wilgoci, ukradkiem, bez świadków, w sekretno-podejrzanej ceremonii popełniono przestępstwo zwane człowiekiem”.

Jak twierdzi dr Szoszana Weitz w artykule Wszystko jest ciałem, w Wielkiej Nierządnicy z Babilonu Hanoch Levin poddał bohaterów dramatu próbie cierpienia przerastającego ludzkie pojęcie. Podobną intensywność ludzkiej tragedii i bólu przedstawionego na deskach teatru można jedynie odnaleźć w Antygonie i Królu Edypie Sofoklesa oraz w Królu Learze Williama Shakespeare'a, a także w Mękach Hioba Levina.

Fragmentami tekst jest tak naturalistyczny, że ociera się o parafilię i urofilię. W teatrze Levina okrucieństwo, perfidia, fizjologia stają się tworzywem sztuki dramatycznej, bo i w rzeczywistości są nieodłączną częścią egzystencji człowieka i historii ludzkości. Fizjologia pokazana bez eufemizmów nie jest jedynie fizjologią dosłowności, służy również do wykreowania metaforycznej i symboliczej przestrzeni dramatu, stanowi klucz do zrozumienia kondycji człowieka oraz istoty miłości i nienawiści. Jest zaprzeczeniem drobnomieszczańskiej, popularnej estetytyki. Gdyby Quentin Jerome Tarantino, zamiast reżyserować filmy, robił teatr - to byłby idealny tekst dla niego.

Streszczenie sztuki przedstawione przez autora tekstu, Hanocha Levina:

„Akcja Wielkiej Nierządnicy z Babilonu oparta jest na historii Prokne i Filomei, bohaterek mitologii greckiej. Brodach, ubogi rolnik, i jego chora żona Aszima żyją w nędzy na skraju pustyni. Przyjeżdża do nich Bigwai, siostra Aszimy, bogata i piękna nierządnica z Babilonu, zaproszona po to, by pożegnać się z umierającą siostrą. Ogień pożądania zostaje wzniecony w sercu Brodacha, którego żona oddaje ostatnie tchnienie. Bigwai zauważa to. Ze wzgardy rozpala jego pożądanie do granic utraty zmysłów. Na świeżym grobie swojej siostry zostaje brutalnie pobita i zgwałcona przez Brodacha. W pamięci Bigwai, kobiety rozkładającej nogi dla przyjemności mężczyzn, czyn ten staje się raną, która nigdy się nie zabliźni. Bigwai wraca do Babilonu z nasieniem Brodacha w swoim łonie. W dziecku, które ma się narodzić, i w macierzyństwie, widzi zagrożenie dla swojego życia. Dlatego też od razu po porodzie odrzuconego przez siebie syna odsyła ojcu na pustynię.

Mijają lata. Brodach wychowuje syna na pustyni. Nawet na chwilę nie zapomina o swojej miłości do Bigwai. Bigwai wiedzie rozpustne życie w swoim pałacu. Nie zapomina swojej nienawiści do Brodacha. Po siedmiu latach przywołuje Brodacha i swojego syna do Babilonu. To co Brodachowi wydaje się znakiem nowego życia i spełnieniem marzeń o miłości, jest spłatą starego długu. Zemsta Bigwai na Brodachu nie ma sobie równych. Bigwai mści się na nim poprzez to, co dla niego najcenniejsze, co pochodzi z jego krwi i ciała i jest owocem ich wspólnego grzechu - jego syna."

Uwaga do tekstu od tłumaczki:

W dramacie został zachowany oryginalny podział na wersy, często dzielący zdania w środku, oraz dwuwersowe przerwy w monologach.  Zdaniem aktorów grających w inscenizacji reżyserowanej przez Hanocha Levina, ten specyficzny zapis tekstu pomagał im w grze aktorskiej i stanowił rodzaj dodatkowych didaskaliów. Był również wyznacznikiem rytmizacji tekstu spotęgowanej rymem w niektórych zakończeniach scen.

Hanoch Levin recytujący 16. scenę dramatu:

link

Ten, który się waha

Tytuł oryginalny
Ha'mitlabet
Tłumacz
Olek, Agnieszka
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Tragikomedia
Szczegóły obsady
+epizody

Świat stworzony przez Hanocha Levina coraz częściej ożywa na polskich scenach. Do zapomnianej dzielnicy wiecznych hipochondryków, zatroskanych matek i bohaterów nieustannie marzących o dalekich podróżach dołącza Koklusz. Koklusz - „Kawaler pozbawiony wdzięku", bezustannie zajmujący się swoimi chorobami i wymianą dziewczyn, na które wciąż nie może się zdecydować. Pomimo usilnych starań, by wreszcie zdecydować się na tę jedną jedyną, pozostanie pomiędzy Pajlą, Maszkantą i Kisztą marząc wciąż o nieosiągalnych pięknościach, które spotka na swojej drodze. Znana „lewinowska” atmosfera, szybkie zwroty akcji, postacie wzbudzające śmiech, wzruszające swoją nieporadnością, ale i walką o szczęście.

Poetycki język zbudowany z zaskakujących metafor, który w ciekawy sposób opisuje wnętrze bohaterów i to, czego niejednokrotnie nie umiemy powiedzieć czy zaakceptować, czynią tę sztukę wyjątkową i lekką w odbiorze. Jednocześnie jednak porusza ona poważne treści, które dzięki tragikomicznemu stylowi pozwalają „oswoić” i niepostrzeżenie przeżyć coś ważnego. Bo przecież wielu się waha i wierzy, że lepiej jest tam, gdzie ich nie ma, a inni na pewno są szczęśliwsi od nich. Jak jednak pokazuje Ten, który się waha, nawet prezydentowi Stanów Zjednoczonych jest źle i każdy ma swoją Popoczegę, z którą musi się zmagać przez całe życie. Czy tego chce, czy nie...

Sztuka jest kolejnym dowodem na to, że dwie najważniejsze siły w życiu kobiet i mężczyzn to siła przyciągania i odpychania; to one rządzą wielkim światem oraz światem postaci Levina.

Płaksy

Tłumacz
Leder, Włodzimierz
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
+ Pomocnicy Sanitariusza

Trzech konających w jednym szpitalnym łóżku, cóż, to Kalkuta, miliony biednych Hindusów. Obchód lekarski mija ich pędem, traktuje lekkim skinięciem głowy, bez słowa. Dwie pielęgniarki. Starsza, obyta ze śmiercią, ma dla nich jedną radę: nie trzymajcie się kurczowo życia, bo co to za życie. Nie zakłócajcie naszego spokoju jękami i żalami. Cierpcie i umierajcie cicho. Młoda pielęgniarka pełna empatii i życzliwości robi co może, by ich pocieszyć.

Konający wiją się w bólach, walczą o odrobinę więcej miejsca we wspólnym łożu, ale i bratają się i wspomagają wzajemnie. Szukają sensu przeżytego życia, spędzonego na odganianiu się od much i na gapieniu w pustkę. Okazuje się, że każdy z nich był złodziejem. Bo jaki masz wybór, jeżeli urodziłeś się w Kalkucie. Dla umilenia konającym czasu do przybycia śmierci, a raczej dla uświadomienia im beznadziejność ich sytuacji, personel szpitala wystawia tragedię "Cierpienia Agamemnona i jego śmierć" (według Ajschylosa). Teatr w teatrze. Sztuka o zabójstwie Agamemnona przez Klitajmestrę i Ajgistosa, jej kochanka. "Dzieją się w niej straszne rzeczy, co przypomną wam wasze położenie" zapowiada Sanitariusz. Sztuka przedstawia podstawę wobec śmierci szeregu mordowanych postaci. Ich daremne próby wywinięcia się śmierci przez uzyskanie łaski mordercy.

A więc kolejno: Strażnik, który zasnął i przeoczył płonące znicze, znak zwycięstwa i powrotu Agamemnona z Troi, próbuje zmienić wyrok argumentując amnestią zwykłą po zwycięstwie, i płaczem starej matką oczekującą go w domu – daremnie. Agamemnon odwołuje się do swojej wielkiej młodzieńczej miłości, do Klitajmestry – daremnie. Kasandra, branka trojańska, wieszczka, córka Priama, króla Troi, prosi łaski tłumacząc ją swoją niewinnością i młodością – daremnie.

Przewija się przez sztukę, w różnych momentach, wielkie zafascynowanie i zafrapowanie śmiercią. Śmiercią bliźniego, nie swoją. Ale swoja nadejdzie. Posłuchajmy monologu Starego Konającego przed chatą ściągacza skór, w dodatkowym spektaklu jednego aktora:

"Oto to nadchodzi,
To jest rzecz, na którą czekałem całe życie,
gdy odganiałem muchy, gdy kradłem,
i gdy gapiłem się bezmyślnie w pustkę,
to nadchodzi, i takie to proste,
i przychodzi specjalnie do mnie.
Och, ludzie, czyż zrozumiecie…
Tylko lekkie dotknięcie,
jak muśnięcie tablicy wilgotną szmatką,
i już cały obraz starty."