język polskijęzyk angielski

Siostry, Bracia

Tytuł oryginalny
Systrar, bröder
Tłumacz
Kalinowski, Mariusz
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera polska
Teatr Współczesny w Szczecinie, reż. Anna Augustynowicz, 1995

Siostry, bracia (premiera w Królewskim Teatrze Dramatycznym w Sztokholmie, jesienią 1994, w reż. autora) to zdaniem krytyka Leifa Zerna ("Dagens Nyheter") najlepsza dotąd sztuka Stiga Larssona – „koktajl niewinności i arszeniku", w którym można odnaleźć echa Szekspira, Sofoklesa i Czechowa.

Rzecz dzieje się na przedmieściu Sztokholmu, w mieszkaniu Ainy – młodej, samotnej matki paromiesięcznego dziecka ("nieobecna", łagodna i bezwolna – typ Gombrowiczowskiej Iwony), która urządza u siebie przyjęcie. Zaprasza na nie swoje starsze siostry (średnia, "zwyczajna", Bibi – nauczycielka i polityk komunalny – i najstarsza, "dziwna", demoniczna Inga – jej trzej poprzedni mężczyźni popełnili samobójstwo) oraz ich obecnych partnerów (Paul – nudny, "poprawny" nauczyciel angielskiego i Gert – typ drapieżnego, psychotycznego "macho").

Jako głosy nagrane na automatyczną sekretarkę (Aina nie odbiera telefonów) pojawiają się parokrotnie babka sióstr i histeryczny, zdesperowany ojciec dziecka Ainy, narkoman. (Telefon staje się w ten sposób szóstą, aktywną „osobą" dramatu.)

Zebrani popijają wino, rozmawiają. Między siostrami istnieje nieokreślone napięcie ("między separacją a symbiozą"), którego właściwe źródło pozostaje do końca nieznane (niewykluczone, że Aina, najmłodsza, jest nerwowo chora); między mężczyznami toczy się klasyczna – rozgrywana za pośrednictwem kobiet – walka o rewir.

Larsson – jak zwykle – nie opowiada żadnej spójnej anegdoty. To, co się zdarza i o czym się mówi, jest tutaj jakby mniej istotne od szczególnej atmosfery – poczucia nierzeczywistości, które niepostrzeżenie przenika banalną na pozór rozmowę. Niezręczny, skrępowany konwencjami dialog przekształca się stopniowo w coraz bardziej żenującą "zabawę w szczerość" – ale i ta konwencja okazuje się nietrwała.

Pozornie jasna sytuacja wyjściowa komplikuje się w jakiś niejasny sposób – i w końcu nic już nie jest oczywiste. Spoza banalnych słów i kwestii wyziera nagle lęk i obcość, a normalność nabiera cech koszmaru lub perwersji.

Sceniczne dzianie się nie konstruuje tu czytelnych sytuacji i postaci, raczej odwrotnie – odbiera im rozpoznawalne, trwałe cechy, przydaje znaków zapytania, staje się procesem dekonstrukcji, niemal ad infinito.

[...]

Leif Zern napisał przy okazji premiery, że w sztuce Siostry, bracia Larsson formułuje doświadczenie spokrewnione z doświadczeniem mistycznym: "przyprawia o zawrót głowy w chwili, kiedy osacza nas poczucie obcości i nie ma się już więcej czego trzymać..." ["Dagens Nyheter", 6 listopada 1994].

To trafne spostrzeżenie. Larsson wprowadza widza konsekwentnie w stan "ontologicznej niepewności" (to pojęcie pożyczam z psychiatrii), w którym przestaje istnieć świat rozpoznawalnych, trwałych – a więc bezpiecznych – form, konwencji czy wzorów zachowań: wszystko staje się nagle możliwe. A przy tym przedstawiona rzeczywistość ma wszelkie cechy realności – albo przynajmniej prawdopodobieństwa.

To doświadczenie musi ocierać się o lęk.

 

[Fragmenty tekstu M. Kalinowskiego Diabeł w ruinach utopii, "Dialog" 10/1998]

Formularz zamówienia sztuki

Zamawiana sztuka: Siostry, Bracia