język polskijęzyk angielski

Sigariew, Wasilij

Sigariew, Wasilij

Ur. w Rosji, w Wierchniej Sałdzie (niedaleko Niżniego Tagiłu). Dawniej ochroniarz, dzisiaj jeden z najbardziej popularnych i znanych współczesnych rosyjskich dramatopisarzy młodego pokolenia. Największy rozgłos przyniósł mu dramat Plastelina ("Płastilin"), którego prapremiera odbyła się na scenie moskiewskiego Centrum Dramaturgii i Reżyserii w realizacji Kiriłła Sieriebrennikowa w 2000 roku. Sztuka została uhonorowana prestiżowymi nagrodami Anty Booker 2000 i Debiut 2000. Po wystawieniu jej w londyńskim Royal Court Theatre Sigariew otrzymał nagrodę Evening Standard dla najbardziej obiecującego dramaturga.

W Polsce Plastelinę wystawił Grzegorz Wiśniewski w Teatrze Polskim w Bydgoszczy (2005).
Trzy lata wcześniej w tym samym teatrze odbyła się polska prapremiera innej sztuki Sigariewa, Rodzina wampira, za którą reżyser, Paweł Szkotak, otrzymał nagrodę na Festiwalu Prapremier.
ADiT reprezentuje również sztukę Czarne mleko tego autora.

Obszerny biogram autora znajdą państwo tutaj.

Wykrywacz kłamstw

Tłumacz
Piotrowska, Agnieszka Lubomira
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Komedia kryminalna

Przewrotna komedia małżeńska à la russe. Rozśmiesza do łez, ale też skłania do refleksji. Na osiedlu, w mieszkaniu rosyjskiego małżeństwa, zgodnie ze zleceniem zjawia się hipnotyzer. Zaczyna się dreszczyk emocji...

Zdesperowana żona chce odnaleźć pieniądze schowane przez jej lubiącego zaglądać do kieliszka męża, Borysa. Mimo protestów "pacjenta", Nikołajowi Lebiediewowi – docentowi w katedrze psychiatrii Akademii Medycznej w Moskwie - udaje się wprawić Borisa w trans. I już po chwili sprawa zaginionej gotówki się wyjaśnia, jednak żona nie chce kończyć seansu. Korzystając z niepowtarzalnej okazji, postanawia dalej sprawdzać prawdomówność męża. Z każdą odpowiedzią, nieświadomy Boris pogrąża się coraz bardziej. Dwudziestoletniemu życiu małżeńskiemu grozi ruina.

Rozwścieczona Nadia wpada w szał, rzuca się na swojego naiwnie i w dobrej wierze kłamiącego małżonka. Gdy ten uchodzi z życiem i wybudza się z hipnozy, posądzany o wszelkie najgorsze oszustwa i zdrady, postanawia odwdzięczyć się jej pięknym za nadobne. Teraz on sprawdzi, czy żona, tak bardzo zbulwersowana jego występkami, sama jest czysta jak łza. Po chwili okaże się, że żona ma znacznie więcej na sumieniu, 21 facetów między innymi...

Co na to hipnotyzer, który tylko dzięki swoim umiejętnościom unika konsekwencji własnych usług? Jaka jest cena prawdy? Ile można zyskać dzięki udanej hipnozie? Przede wszystkim można się wszystkiego dowiedzieć tak szybko, jak można o wszystkim zapomnieć. Mamy zatem kryminał z happy endem, jakie zdarzają się tylko w idylli fałszu i zapomnienia.

Rodzina wampira

Tłumacz
Czech, Jerzy
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Miejsce akcji
Typowe dwupokojowe mieszkanie Simonowów na ostatnim piętrze czteropiętrowej "chruszczowki"

Wasilij Sigariew jest jednym z najzdolniejszych uczniów Nikolaja Kolady, a obecnie głośnym, wystawianym w świecie i bardzo płodnym dramaturgiem. Jego Rodzina wampira to bardzo realistyczny obraz człowieka, który usiłuje zachować jasną stronę swojego człowieczeństwa wbrew otaczającemu go zezwierzęceniu. Tekst nawiązuje do najlepszych tradycji realistycznego rosyjskiego dramatu. Napisany jest przez autora obdarzonego znakomitym zmysłem obserwacji, umiejącego nasycić opisany przez siebie świat ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Pełnokrwiste postacie, żywe dialogi, uniwersalny temat, bohaterowie zapętleni w pułapkę rzeczywistości niczym postacie z greckich tragedii - oto niekwestionowane atuty tej sztuki.

Tytułowy wampir to 20-letni Roman, narkoman. Jego nałóg ciągnie na dno nie tylko jego, ale także, co zrozumiałe, jego rodzinę, matkę, ojca (który na skutek całej sytuacji jeździ na wózku po wylewie), ciężarną narzeczoną. Jednak główną, najsilniejszą bohaterką dramatu jest matka, której misją jest ratowanie syna i odczarowywanie złego świata. Wyprzedała się ze wszystkiego, żeby ratować swoje dziecko, wydała wszystkie oszczędności na wyleczenie go. Wszystkie jej wysiłki wciąż idą na marne. Po odwyku Roman znowu zaczął ćpać. Jednak matka nie zamierza rezygnować z walki o syna. Nową nadzieją jest dla niej wiadomość o ciąży jego dziewczyny. Matka wierzy, że kiedy Roman dowie się o tym, że zostanie ojcem zmotywuje go to do rzucenia narkotyków. I znowu matka zastanawia się, skąd wziąć pieniądze na kolejny odwyk (jeszcze nie spłaciła pożyczki wziętej na opłacenie poprzedniego). Dziewczyna obiecuje pożyczyć od swojej babci pieniądze, które staruszka oszczędza na swój pogrzeb. Matka snuje optymistyczne wizje na temat przyszłości, trzyma się ich kurczowo jak tonący. Ma świadomość tego, że jej syn jest chory, ale nie przyjmuje do wiadomości, że to sytuacja nieodwracalna.
Podczas gdy dziewczyna idzie do łazienki wziąć prysznic, do domu przychodzą dwaj mężczyźni i młoda kobieta. Jeden z nich jest dealerem, który sprzedawał Romanowi narkotyki na kredyt. Przyszedł właśnie czas spłaty długu. Matka traktuje napastników wręcz serdecznie. Gdyby tylko miała pieniądze, spłaciłaby długi syna bez mrugnięcia okiem. Jednak nie ma, nałóg syna doprowadził ich i tak niezbyt majętną rodzinę do finansowej ruiny. Napastnicy stają się coraz bardziej brutalni, szczególnie gdy matka rozpoznaje w dealerze swojego ucznia i wspomina go jako zabiedzonego sierotę, wychowanego przez babcię. Ich agresja narasta, przewracają siedzącego na wózku ojca, zaczynają demolować mieszkanie w poszukiwaniu pieniędzy i ukrytych kosztowności. W tym momencie z łazienki wychodzi Marina, dziewczyna Romana. Chce wyrzucić natrętów, ale zostaje ogłuszona i wywleczona z mieszkania.
W II akcie zrozpaczona matka i ledwo żywy ojciec czekają na przyjście milicjanta. Jednak jego pojawienie się w niczym nie zmienia sytuacji. Milicjant jest tak samo brutalny jak napastnicy. Dla niego to Roman jest potencjalnym przestępcą. Nie rejestrując nawet szczegółów zdarzenia, wychodzi. Wraca Marina, jest pobita, zakrwawiona, przyszła tylko zabrać swoje rzeczy. Na troskliwe gesty matki reaguje gwałtownie, mówiąc, żeby tamta zobaczyła wreszcie rzeczy takimi, jakimi są. Została zgwałcona; jeśli nie poroniła, to prawdopodobnie pójdzie usunąć ciążę. Dramatyczne zdarzenie wraz z obojętnością Romana, który był jego świadkiem, otworzyły jej oczy, wyrwały brutalnie ze świata, w jakim żyje matka, świata nadziei i wiary w to, że wszystko odmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różyczki. Dziewczyna odchodzi. Zrozpaczona matka orientuje się, że jej mąż nie żyje. Wszystko zostało jej odebrane niczym biblijnemu Hiobowi. W końcu wraca wytęskniony syn, ale wraca tylko po to, żeby wyprosić pieniądze... Wiadomość o śmierci ojca nie robi na nim większego wrażenia. Ma tylko jeden cel i udaje mu się go bez większego trudu zrealizować. Matka wyjmuje z portmonetki ostatnie pieniądze.

Mocna sztuka, w której pod realistycznie odmalowaną brutalną rzeczywistością, jako pola ciągłej walki człowieka o przetrwanie, wyłania się wiara, nadzieja i miłość - wartości kierujące postępowaniem głównej bohaterki. Czy jednak w tym wypadku są to rzeczywiście cnoty? Według wierzeń ludowych dla wampira nie ma ratunku, trzeba mu przebić serce osikowym kołkiem. Tyle tylko, że dla matki syn-wampir pozostaje nadal synem. Znakomity przekład Jerzego Czecha oddaje charakter tekstu, jego drapieżność, brutalność, a miejscami delikatność i liryzm.

omawiała: Joanna Olczakówna

więcej informacji i tekst można uzyskać pod agencja@adit.art.pl

 

Plastelina

Tłumacz
Czech, Jerzy
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera polska
Teatr Polski w Bydgoszczy, 2005

Bohater sztuki, Maks, jest sierotą, mieszka z babcią. Jest wrażliwy, ma zamiłowania artystyczne - lepi formy z plasteliny i odlewa rzeźby z ołowiu. Wkracza właśnie w dorosłość i tak jak rówieśników, najbardziej pociągają go wszelkie zakazane owoce. Nie byłoby to tragedią, a jednak wszystko, co robi Maks, nieuchronnie do niej prowadzi. W szkole przyjaźni się z nim tylko jeden z kolegów, Aleks; w trudnych chwilach jednak zawodzi. Kiedy obaj popadają w konflikt z nauczycielką, Aleks wypiera się przyjaźni z Maksem, w dodatku oczernia go. Matka Aleksa wskazuje Maksa jako tego, który sprowadza jej syna na złą drogę. Tak samo postrzegają Maksa nauczyciele i dyrektor, wyrzucając go ze szkoły.
Oszukiwany na każdym kroku i oskarżany o urojone winy chłopiec przestaje wierzyć ludziom, na gest życzliwości zareaguje agresją.
Tymczasem znowu odwiedza go Aleks i namawia, żeby razem z nim poszedł ze starszą od nich obu Nataszą "na chatę". Maks ulega mu, chociaż ma żal za zdradę. Natasza prowadzi ich do meliny dwóch oprychów, którzy właśnie wyszli z więzienia. Kryminaliści ogrywają chłopców w karty, a potem gwałcą. 
Choć sam był inicjatorem nieszczęsnej eskapady, Aleks swoim zwyczajem przypisuje całą winę Maksowi. Ten ostatni natomiast myśli o zemście na krzywdzicielach; w tym celu odlewa z ołowiu kastet.
Wkrótce potem umiera babcia. Zrozpaczony Maks wprowadza swój plan w życie. Odszukuje melinę i chce zatłuc oprychów, co kończy się katastrofą. Jeden z nich łamie mu rękę, po czym obaj, bojąc się dekonspiracji, wyrzucają go przez okno.
 
Sztukę młodego uralskiego dramaturga Wasilija Sigariewa można by uznać za przeniesioną o przeszło stulecie wrzód i rozegraną w realiach prowincji rosyjskiej replikę Przebudzenia wiosny Wedekinda. W istocie nie chodzi tu jedynie o "utratę niewinności" (tak początkowo miał się nazywać dramat) w sensie seksualnym, ale o utratę nadziei na odnalezienie swojego miejsca w świecie. Świat bowiem wyznaczył bohaterowi rolę "wyrzutka" i w dosłownym sensie pozbywa się go.
Przejmujący obraz postradzieckiej rzeczywistości, w której Maks jest tylko jednym z bardzo wielu bezapelacyjnie wykluczonych. 

Czarne mleko

Tłumacz
Bubień, Andrzej
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Dramat w dwóch aktach

Głęboka Rosja roku dwutysięcznego. Pozostawieni sami sobie na śmietniku wolnorynkowej, gangsterskiej rzeczywistości, mieszkańcy zapadłej, stepowej dziury wydają połowę swoich żebraczych pensji i emerytur na niepotrzebne im tostery. "Działalność gospodarczą" rozwijają Kasjerka i jej konkurentka - Pietrowna. Obydwie handlują samogonem własnej produkcji. Dwuosobowa "firma": Kruszyna i Lowa, małżeństwo, dorabia się na naiwności okolicznych biedaków. Przedwczesny poród Kruszyny zmusza ją do pozostania w Machawoje na dziesięć dni. Opiekuje się nią miejscowa znachorka, ciocia Pasza. Ujęta jej bezinteresowną dobrocią, Kruszyna zaczyna pragnąć innego życia. Zmęczyły ją ciągła pogoń za pieniędzmi i żywot suki. Poród jest dla niej rodzajem spowiedzi, wyznaniem grzechów, zarazem daje nadzieję na powrót do niewinności, do istoty człowieczeństwa.
Dziewczyna doznaje w tym czasie boskiego objawienia, które powoduje w niej potrzebę przemiany ku dobru. Gdy mąż przyjeżdża, aby ją zabrać z powrotem do Moskwy, proponuje mu, aby sprzedali mieszkanie w mieście, zakupili okoliczny tartak i rozpoczęli nowy rozdział, dając machawojszczanom pracę, a sobie - doświadczenie spokoju i miłości. Kiedy Lowa odmawia, Kruszyna - teraz Szura - prosi, aby wolno jej było pozostać samej z dzieckiem. Następuje eskalacja werbalno - fizycznej przemocy. Wreszcie Szura musi ustąpić w obawie przed utratą córki. 

Czarne mleko to sztuka przesiąknięta duchem Dostojewskiego. Sigariew jednak nie daje swojej bohaterce nadziei na prawdziwe odkupienie win i odrodzenie. Mimo doznanej iluminacji Szura daje się z powrotem porwać fali wszechobecnego materializmu w jego pierwotnej, zwierzęcej postaci. Kobieta, poganiana i szantażowana odebraniem córki przez bezwzględnego męża, musi opuścić miejsce, gdzie doznała łaski.

Autor pisze językiem z ulicy, darzy jednak swoich bohaterów ciepłem i współczuciem. Udało mu się uchwycić tę szczególną, postkomunistyczną zachłanność na dobra materialne, duchowy infantylizm, za który płaci się rosnącą potrzebą mistycznego oczyszczenia. Czarne mleko jest pojemną metaforą obecnej Rosji, adekwatną dla całego byłego bloku wschodniego, zarażonego upadkiem wszelkich wartości. Nowy człowiek, który przychodzi na taki świat, może zostać tylko dziwką jak matka lub sutenerem jak ojciec. Ale nikt nie będzie płakał nad rozlanym mlekiem. Jeden z klientów Kasjerki, alkoholik ze stacyjki Machawoje, wypowiada po przebudzeniu charakterystyczne zdanie: Śmierć fizyczna nie jest straszna, prawdziwie straszna jest śmierć duchowa. Inny ważny wątek dramatu to zbydlęcenie języka: Szura, Kruszyna i ich "przyjaciel" Lowa nie rozmawiają, oni skaczą sobie do gardeł - o kolejnego mentolowego, o "czupsika", o to, które z nich jest większą świnią. Trudno się dziwić. Autor umieszcza swoich bohaterów w bagnie wielkiej metropolii, na dworcu czy byle gdzie, gdzie toczy się ich bezdomne życie. Państwo nie czuwa już w ogóle. Podobnie jak w Plastelinie, próba wyrwania z tego ludzkiego piekła nie powiedzie się, bo zawsze jest obok ktoś, kto z powrotem wciągnie na dno.

Julita Grodek dla ADiT