język polskijęzyk angielski

Słobodzianek, Tadeusz

Fatalista

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera polska
13 lutego 2021, Teatr Dramatyczny, Warszawa, reż. Wojciech Urbański

Warszawa lata 30-te XX w. Małżeństwo syna rabina i córki żydowskiego kupca jak co tydzień zasiada do szabasowej kolacji. Tym razem jednak, nie dość, że Beniamin wrócił z pracy spóźniony i nie chce tknąć rosołu – choć powinien być głodny – to na jego kołnierzyku Lea znajduje ślady szminki. Dzieci zostają wysłane na dwór, a para wykłada karty na stół i przystępuje do porachunków małżeńskich. Beniamin ma, jak się okazuje, nie jeden romans, a dwa: oprócz Goldbergowej, u której chwilę wcześniej najadł się zupy, bywa również u komunistki Dory, z którą ma córkę o znaczącym imieniu Aurora. Lea nie pozostaje mu jednak dłużna: sama przyznaje, że spotyka się raz z Poetą (w którym rozpoznać można postać Jana Lechonia), a raz z pewnym wąsatym Ułanem.

Wypominanie, przekomarzanie się i usprawiedliwianie przenika tu prowadzona pół żartem, pół serio filozoficzna dysputa między fatalizmem – a więc wiarą w przeznaczenie – reprezentowanym przez Beniamina (umywającego tym samym ręce od wszelkich swoich przewinień), a woluntaryzmem – wiarą w wolną wolę – za którym opowiada się niespełniona artystyczna dusza Lei. W pierwszej części tekstu Słobodzianka dającej wrażenie “dobrze skrojonej” romantycznej komedii, spór przeznaczenia i wolnej woli może widzowi wydać się niczym więcej, jak sprytnym zabiegiem autora, podsycającego tym sposobem i tak już błyskotliwie prowadzone dialogi.  Podobnie we wspomnieniach z młodości małżonków: fatalizm Beniamina to tylko sposób na zaimponowanie pięknej Lei. I na tym w pierwszej wersji tekstu z 2019 r. utwór się kończy. Zainspirowany jednak opowiadaniem Isaaca Bashevisa Singera Słobodzianek dopisał dalszą część akcji, drastycznie zmieniając charakter utworu.

Rzecz dzieje się przecież w 1938 r., kiedy strach przed wojną był już czymś w pełni uzasadnionym. Kilka dni po kłótni małżonków do ich domu wpada Ułan, proponując wspólną ucieczkę do Rzymu. Niedługo potem przychodzi Dora, w nadziei, że Lea weźmie pod opiekę Aurorę, kiedy ona w Moskwie zabiegać będzie o uwolnienie przyjaciela. Poeta przyjdzie tylko się pożegnać - ucieka do Paryża. Dalej Słobodzianek przenosi widzów do 1945 r. i zniszczonej doszczętnie Warszawy. Dom Lei i Beniamina w cudowny sposób ocalał, jednak z całej rodziny przeżył tylko tytułowy Fatalista.

I tak niewinny i całkiem zabawny wcześniej spór między przeznaczeniem a wolną wolą, w kontekście wojny i Zagłady wybrzmiewa teraz gorzko i przejmująco. Słobodzianek nie próbuje jednak go rozstrzygnąć. Z jednej strony można powiedzieć, że autor zadaje pytanie o to, jak w przeznaczeniu mogą zawierać się tak potworne wydarzenia. Z drugiej, Fatalista zdaje się mówić, że konflikt między wolą jednostki a historią zawsze wygrywa ta druga. Mimo to Beniamin w finałowej scenie odkłada rewolwer, którym planował się zastrzelić. Ostatnie słowo ma więc nie tyle filozofia, ile życie, które koniec końców nie daje się zmieścić w tej czy innej formułce.

Słobodzianek, Tadeusz

TADEUSZ SŁOBODZIANEK (ur. 1955)

Dramaturg, reżyser, krytyk teatralny. Urodził się w Jenisejsku na Syberii. Studiował teatrologię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.

Podczas studiów w Krakowie był pilnym widzem na spektaklach Konrada Swinarskiego i Jerzego Jarockiego w Starym Teatrze, a także Cricot 2 Tadeusza Kantora czy MW2 Bogusława Schaeffera. Fascynował się Teatrem Laboratorium Jerzego Grotowskiego, Teatrem Osobnym Mirona Białoszewskiego i Ludwika Heringa oraz Teatrem Nowym Kazimierza Dejmka.

W latach 1978-1981 pisał recenzje teatralne pod pseudonimem Jan Koniecpolski, najpierw w prasie studenckiej, a następnie tygodniku „Polityka”. Jako kierownik literacki, reżyser i dramaturg współpracował z teatrami w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Gdańsku, Kaliszu i Białymstoku; w 1991 roku został współzałożycielem Teatru Wierszalin. W 2003 roku założył w Warszawie Laboratorium Dramatu, Szkołę Dramatu i Fundację Sztuka Dialogu, która patronowała wielu debiutom młodych dramaturgów, reżyserów i aktorów.

Był dyrektorem Teatru Na Woli im. Tadeusza Łomnickiego w latach 2010-2012 i Teatru Dramatycznego m. st. Warszawy w latach 2012-2022.

Debiutował w 1980 roku sztukami dla teatru lalek Historia o żebraku i osiołku (1977), Pułapka (1981) i Turlajgroszek (1990), w których alegorie i personifikacja zwierząt i przedmiotów odzwierciedlała społeczną hipokryzję epoki końca realnego socjalizmu.

W Merlinie (Teatr Wierszalin, Supraśl 1990) opowiedział na nowo historię Króla Artura i Rycerzy Okrągłego Stołu jako mistyczną tragedię wspólnoty, która ideały zbudowania nowego porządku świata zamienia w samozagładę.

Kowal Malambo (Bałtycki Teatr Dramatyczny, Koszalin 1993) to przypowieść o argentyńskim Fauście, który trzy razy oszukuje Diabła i trzy razy odzyskuje młodość, tylko po to, by doznać rozczarowania zmieniającym się światem, w którym tradycyjne wartości ulegają degrengoladzie.

Szczególne miejsce zajmuje w jego twórczości temat wiary, choć dogmaty i same instytucje religijne traktuje Słobodzianek krytycznie. Jest wierny powiedzeniu, że teatr jest dla tych, którym nie wystarcza Kościół. W swoich sztukach szuka odpowiedzi na podstawowe pytania: kim jest człowiek, a kim Bóg, czym jest grzech, gdzie przebiega granica między dobrem a złem. Pisze o eschatologicznej pustce, w jakiej znalazł się człowiek po Holokauście i GUŁAG-u.

W trylogii wierszalińskiej, na którą składają się Car Mikołaj (Teatr Dramatyczny, Warszawa 1988), Prorok Ilja (Teatr Telewizji, 1994) i Śmierć proroka (2012), sięgnął do tradycji pogranicza polsko-białoruskiego i do historii ortodoksyjnego proroka Eliasza Klimowicza, działającego na terenach wschodniej Polski w latach 30. XX wieku. Opowiada o ludziach, którzy w desperacji poszukują nowego zbawcy. W Carze Mikołaju jest nim ostatni władca Rosji, rzekomo cudownie uratowany z rąk bolszewików, w Proroku Ilji i Śmierci proroka – przywódca religijnej sekty, którego chłopi uważają za Mesjasza i planują ukrzyżować, aby po raz drugi zmartwychwstał, ostatecznie osądził ludzkość i zbawił upadający świat.

Obok metafizyki Słobodzianka fascynuje historia XX wieku, zwłaszcza fenomen komunizmu jako odwrotności chrześcijaństwa. Obywatel Pekosiewicz (Teatr Jaracza, Łódź 1989) przedstawia wypadki Marca 1968 roku (kiedy to walka między frakcjami w komunistycznych władzach przełożyła się na kampanię antysemicką, na skutek czego z kraju wyemigrowało kilkanaście tysięcy polskich Żydów), oglądane z punktu widzenia prowincjonalnego Zamościa, gdzie o duszę dziecka wojny walczą miejscowy biskup z sekretarzem komunistycznej partii, przy czym ich metody niewiele się od siebie różnią.

O tym również opowiada Sen pluskwy czyli towarzysz Chrystus (Teatr Nowy, Łódź 2001), replika na słynny dramat Majakowskiego, w której Prisypkin w nocy na przełomie dwudziestego i dwudziestego pierwszego wieku wychodzi z klatki w Zoo na ulice kapitalistycznej Moskwy, aby odkryć, że nowy ustrój jest równie niesprawiedliwy jak poprzedni, a mieszanka chrześcijaństwa, komunizmu i nacjonalizmu przeradza się w groteskową Apokalipsę.

W Młodym Stalinie (Teatr Dramatyczny, Warszawa 2013) autor zabiera widza w podróż po kluczowych wydarzeniach z życia przyszłego dyktatora, odtwarzając przy tym w krzywym zwierciadle dekadencką Europę w 1907 roku, pełną politycznych napięć i zbrodniczych idei, które formują umysł przyszłego zbrodniarza.

W Niedźwiedziu Wojtku (Teatr Dramatyczny, 2016) historia najsłynniejszego zwierzęcia polskiej armii służy za alegorię losu polskich żołnierzy, którzy nie mogą wyjść z zaklętego kręgu tragi-farsy.

Do historii XX wieku odnosi się Nasza klasa (National Theatre, Londyn 2008). Sztuka nawiązuje do pogromu Żydów w Jedwabnem, dokonanego w 1941 roku przez ich polskich sąsiadów. Przedstawia losy uczniów jednej klasy szkoły powszechnej, Żydów i Polaków z małego miasteczka na wschodzie Polski. Akcja rozgrywa się na przestrzeni 70 lat: od wojny po współczesność. To próba przepłakania dawnych win, a zarazem zrozumienia skomplikowanych relacji między Żydami i Polakami w XX wieku.

Historia Jakuba (Teatr Dramatyczny, Warszawa 2017) to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o polskim księdzu-filozofie żydowskiego pochodzenia, który usiłuje odnaleźć się w skomplikowanym gąszczu narodowo-religijnych relacji, nie zatracając swojej ludzkiej godności.

W Fataliście (Teatr Dramatyczny, Warszawa 2019) inspirowanym opowiadaniami Isaaka Singera, śledzimy losy młodych zasymilowanych Żydów w Polsce przed II wojną światową, których filozofia fatalizmu i woluntaryzmu doświadcza w sposób tragiczny i ostateczny.

Tematem pisanych w środku pandemii Kwartetach Otwockich – cyklu utworów na 4 aktorów, na który składają się: Geniusz (Teatr im. Józefa Katony, Budapeszt 2022), Sztuka intonacji i Powrót Orfeusza (Teatr Dramatyczny, Warszawa 2022), Helsinki, Krzew gorejący i Cerber z Beaubourg jest szukanie odpowiedzi na pytania o wolność w sztuce w czasach skomplikowanych historycznie. Choć każdy z dramatów to samodzielne dzieło, sztuki uzupełniają się wzajemnie, łączą je także pomysł, forma i tematyka. Autor miesza tu w różnych proporcjach fakty historyczne – zgromadzone na drodze jego skrupulatnych badań – z anegdotą, plotką czy wręcz zmyśleniem. Dzięki tej strategii dochodzi do konfrontacji wielkich idei historii teatru XX w., dyskutują ze sobą wybitni twórcy, a wszystko to w kontekście polityki nieustannie wtrącającej się w sprawy sztuki.

Sztuki przetłumaczono na angielski, niemiecki, hebrajski, francuski, włoski, hiszpański, brazylijski, szwedzki, norweski, duński, czeski, słowacki, słoweński, serbski, macedoński, rumuński, węgierski, rosyjski, ukraiński, białoruski, litewski, łotewski, estoński, perski, kazachski, mongolski, koreański, japoński i chiński.

Jest laureatem wielu nagród polskich i międzynarodowych.

Więcej:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Słobodzianek

https://encyklopediateatru.pl/autorzy/396/tadeusz-slobodzianek

https://culture.pl/pl/tworca/tadeusz-slobodzianek