język polskijęzyk angielski

4

Gotki

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Męcz, typowa polska wieś, której nie ma nawet na mapie. Trzy siostry – kobiety po 50-tce – spotykają się w rodzinnych stronach po latach rozłąki ze względu na umierającą mamę. Majka wyjechała dawno do pobliskiej miejscowości, a Kryśka za granicę, gdzie spłaca (i będzie spłacać już do końca życia) kredyt na mieszkanie i wypasiony samochód. Tylko Lutka została z mamą, choć wieś w ruinie, praktycznie wymazana z mapy. Tata po transformacji stracił cały majątek i zapił się na śmierć. Kobiety rozmawiają, wspominają, komentują, sprzeczają się, a z ich pozornie błahych obserwacji zaczyna wyłaniać się obraz wsi, w której dorastały.

Gotki to zarówno opowieść o tym, jaka była peerelowska wieś – o przemocy, szutrowych drogach i księdzu, który przyjeżdżał raz na trzy tygodnie – jak i o znikającym już bezpowrotnie świecie, o sposobie bycia i właściwej mu wrażliwości. To kameralny chór na kilka kobiecych głosów. O znoju i niesprawiedliwości, braku perspektyw, wstydzie klasowym, ale i o więziach rodzinnych, o ciepłej pierzynie, skrzypiącym łóżku i o zegarze z kukułką czy wahadłem (już nikt nie wie na pewno). Ale też o transformacji ustrojowej, która pogrążyła drobne gospodarstwa w nędzy.
Pałyga posługując się żywym, lirycznym językiem konfrontuje widzów z nostalgią za tym, jak „kiedyś to było dobrze”. „nigdy tak nie było // zawsze dopiero miało być dobrze // dopóki się nie okazało że lepiej już było”, jak oznajmia siostrom Lutka. Nienawiść do dawnej niedoli miesza się tu z tęsknotą. Autor słusznie jednak nie rozstrzyga tego paradoksu, odmalowuje raczej jeden za drugim obrazy – to okrutne, to ciepłe – w których dostrzec (i poczuć!) można tyleż powody owej tęsknoty, ile konieczność zmiany.

Nie każda jednak zmiana przynosi ukojenie. Transformacja tyle zakłóciła wiejską nudę, ile rozbiła rodziny i odebrała majątki. Świetlana przyszłość, którą nęcił kapitalizm, na wsi okazała się raczej brakiem przyszłości w ogóle – gospodarstwa nie dawały sobie rady konkurując z tanimi produktami z zachodu: „żeby kraj frunął wysoko // wieś odcięli jako balast”. W dramacie Pałygi to jednak nie szeroko zarysowane historyczne przemiany grają pierwsze skrzypce, a ludzie: sąsiad, który niedługo po 1990 się powiesił, inny, który spalił gospodarstwo i poszedł do więzienia, albo reszta: bezskutecznie protestujący rolnicy, o których mówiono, że „muszą wymrzeć”. Nie inaczej stało się z ojcem, który niegdyś od zera zbudował prosperujące gospodarstwo, w którym zatrudniał nawet swoich biedniejszych sąsiadów, a po 1990 r. zmuszony został z dnia na dzień do sprzedaży majątku za grosze. Mimo prób dostosowania się do nowej rzeczywistości ojciec popadał w coraz większe długi. Żaden nowoczesny dyskont nie kupi przecież pomidorów prosto od rolnika z ciężarówki. W końcu załamany ojciec zostawił żonę i dzieci same – pewnego dnia zwyczajnie nie wrócił do domu.
Rozmowę sióstr przerywa czasem matka, która przebudza się ze snu, żeby weryfikować opowieść córek i wtrącić swoje trzy grosze, gdzie trzeba. Czasami jednak, jakby już jedną nogą w grobie, zaczyna mówić wierszem, tyleż lamentując nad okrucieństwem życia, ile przywołując swoje przeszłe pragnienia: 

„niewola kajdany męka
setek pokoleń udręka
żeby moje córki miastowe
zrzuciły jarzmo
żyć zaczęły
gdzie są wnuki moje”.

Gdzieś między wierszami, między jednym żalem a drugim, pośród zniekształconych upływem czasu wspomnień – matka umiera. Siostry zaczynają się zastanawiać, co zrobić z gospodarstwem. Gdzieś w okolicy archeolodzy prowadzą wykopaliska – podobno mieszkali tu kiedyś goci, a więc miejsce to historyczne, tym samym… atrakcyjne turystycznie. Chwytają się więc ze wszystkich sił ulotnego marzenia o szczęściu w ich rodzinnym Męczu.
 

Freda i Zuza

Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
+ 1 głos męski, + kot

Okoliczności związane z pandemią zmuszają dwie podstarzałe, acz sympatyczne i nieco ekscentryczne siostry do zamieszkania razem. Starsza z nich, Freda, emerytowana aktorka jednej znaczącej roli, do której wciąż powraca, ma za sobą wiele mniej lub bardziej udanych krótkotrwałych związków i ciągle czeka na tę wielką, prawdziwą miłość, zaspokajając na razie potrzebę bliskości wielogodzinnymi rozmowami z sąsiadem. Zuza, emerytowana tancerka drugiego planu, spędziła całe życie u boku męża, z którym się właśnie rozstała i teraz chciałaby rzucić się w wir szaleństw, nadrabiając stracone lata, w czym mają jej dopomóc portale randkowe (na których oczywiście nie podaje prawdziwego wieku).

Choć siostry łączy wspólny cel – znaleźć się w ramionach mężczyzny – i kłopotliwie identyczny dzwonek w telefonie, osobowościowo nie mogłyby się bardziej różnić. Pedantyczna, przemądrzała Zuza o ciętym języku wytyka naiwnej, łatwowiernej siostrze spijaną nader ochoczo domową nalewkę i ciągły bałagan. Ta z kolei, ćwicząc zapamiętale jogę, wyśmiewa nieustanną rozpaczliwą dietę młodszej siostry. By pójść z duchem czasu, a także poszerzyć krąg znajomych i zyskać popularność, Freda i Zuza postanawiają stworzyć program na żywo online i już wkrótce ich ekran zaczynają zaludniać nie mniej od nich egzotyczne indywidua różnego autoramentu. Czy program pomorze siostrom w spełnieniu marzeń? A może owo spełnienie jest bliżej, niż mogłyby się spodziewać? Ciepła komedia dla miłośników humoru w typie hitowego „Klimakterium”. 
 

Cuda tego świata

Tytuł oryginalny
Wonder of the world
Tłumacz
Woźniak, Daniel M.
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
mieszkanie Cass i Kipa, autobus, hotel, okolice wodospadu Niagara
Prapremiera
01.11.2001, The Manhattan Theatre Club, reż. Christopher Ashley

Sztuka Davida Lindsaya Abaire’a to szalona i niezwykle komiczna podróż przez rwące potoki potężnego wodospadu Niagara, która okaże się przede wszystkim kolejnym etapem życiowej wędrówki Cass w poszukiwaniu samej siebie. Trzydziestokilkuletnia kobieta będzie musiała zastanowić się nad tym, z kim i gdzie chce spędzić swoją przyszłość. Jednak uwaga! Krawędź wodospadu znajduje się niebezpiecznie blisko i lepiej mieć się na baczności, żeby przez przypadek nie spaść w odmęty rwącej rzeki… Prosimy mimo to nie zwlekać! Niagara Falls – światowa stolica honeymoon i nocy poślubnych – zaprasza do odwiedzin i wspólnej zabawy!

Cass Harris, kobieta po trzydziestce, po odkryciu w szufladzie ze swetrami swojego również trzydziestokilkuletniego męża Kipa bardzo dziwnego i zaskakującego fetyszu, związanego z główkami laleczek przypominających Barbie, z dnia na dzień postanawia go opuścić i rozpocząć zupełnie nowe życie. W tym celu decyduje się wsiąść w autobus i wyruszyć w podróż, której pierwszym etapem ma być Niagara Falls. Cass zabiera ze sobą obszerną listę rzeczy, które chciałaby zrobić w swoim życiu, np.: znajdź bratnią duszę, naucz się szwedzkiego, kup sobie perukę albo przejedź samochodem przez cały kraj. Listę sporządziła jeszcze przed ślubem, ale jako żona odłożyła swoje pragnienia na bok. Teraz zamierza spełniać je punkt po punkcie. Na trasie swojej podróży spotyka Lois (alkoholiczkę, planującą popełnić samobójstwo w rwącym nurcie Niagary), Mike’a (samotnego wdowca, kapitana statku wycieczkowego), Glena i Karlę (parę sześćdziesięcioletnich dyletantów, prywatnych detektywów, wynajętych przez męża Cass) oraz Janie (mającą dość zaskakujące metody terapeutkę przebraną za klauna). W Niagara Falls pojawi się w końcu nawet i sam Kip, który nie mogąc się pogodzić z odejściem swojej żony, za wszelką cenę będzie próbował sprowadzić ją z powrotem do domu…

Cuda tego świata to komediowa sztuka Davida Lindsaya Abaire’a – amerykańskiego dramatopisarza, librecisty i scenarzysty, laureata Nagrody Pulitzera (2007) oraz Tony Award (2023). W światowej prapremierze sztuki na Off-Broadwayu główną rolę kobiecą – Cass – zagrała sama Sarah Jessica Parker. W 2002 roku aktorka została za nią nominowana do nowojorskiej nagrody teatralnej Drama Desk Award.

Werdykt

Tytuł oryginalny
The Verdict
Tłumacz
Rozhin, Klaudyna
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
uutor adaptacji scenicznej: Margaret May Hobbs
Prapremiera
filmowa: 1982, reż. Sidney Lument, adapt. David Mamet, w roli głównej Paul Newman; prapremiera teatralna: 2017, reż. Michael Lunney, Middle Ground Theatre Company, Malvern, Anglia

Nienajmłodszy już adwokat Frank pochodzenia żydowsko-irlandzkiego, alkoholik o nadszarpniętej reputacji, dostaje sprawę młodej ciężarnej Debbie, która w wyniku komplikacji po zabiegu wpadła w śpiączkę. Szpital chce polubownie załatwić sprawę, oferując jemu i rodzinie pokrzywdzonej wysokie odszkodowanie. Dla spłukanego Franka jest to kusząca propozycja, ale, podejrzewając winę i kombinacje lekarzy, postanawia zawalczyć o swoją klientkę w sądzie. Podejmuje heroiczną batalię o prawdę z całym skorumpowanym systemem. Akcja rozgrywa się w Bostonie: na sali sądowej, w gabinecie Franka i w pubie, gdzie ten regularnie się upija i gdzie poznaje fascynującą barmankę Donnę (która niestety okazuje się wtyką prokuratora i donosi mu wszystkie uzyskane od Franka informacje). Adwokat zmaga się z piętrzącymi się trudnościami, informowany zawsze przed czasem prokurator rzuca mu kolejne kłody pod nogi. Frank – bohater kojarzący się z najlepszą tradycją filmów kryminalnych, w których śledczy jest zawsze postacią charakterystyczną i ma swoje ułomności, ale jakże go nie kochać – nie poddaje się, a my w napięciu sekundujemy jego szlachetnej batalii. Sztuka powstała na podstawie powieści, którą zekranizował w roku 1982 Sidney Lumet, obsadzając w roli Franka niezapomnianego Paula Newmana. Zarówno film, jak i sceniczna adaptacja cieszyły się u widzów i krytyków ogromnym powodzeniem.

 

"Porywające" – Edinburgh Evening News

"Sama przyjemność" – Salisbury Journal

"Znakomite" – Bournemouth Echo

"Ekscytujące" – Time Scotsman

"Doskonałe" – Irish Independent

"Pierwszorzędne" – Yorkshire Post

Antropologia

Tytuł oryginalny
Anthropology
Tłumacz
Rozhin, Klaudyna
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
zagadka morderstwa, relacje rodzinne i współczesny techno-thriller…
Prapremiera
Hampstead Theatre, 2023, reż.  Anna Ledwich

Angie znikneła bez śladu w drodze z college’u do domu. Gdy po roku poszukiwań policja nie znajduje żadnych tropów zaginionej, jej starsza siostra, uzdolniona programistka pracująca w Silicon Valley, postanawia - wykorzystując dane z komórki Angie, jej laptopa i wszelkich śladów w sieci - stworzyć jej cyfrową sobowtórkę, która mogłaby choć w niewielkim stopniu ukoić rozpacz po stracie. Sztuka zaczyna się, gdy Merril, pełna napięcia, po raz pierwszy uruchamia algorytm. Działa. Z komputera odzywa się głos do złudzenia przypominający głos jej pyskatej, zaczepnej, nieco aroganckiej, lecz zachwycającej siostry. Merril udoskonala system i już wkrótce na ekranie monitora pojawia się obraz.

Kobieta, która – choć z różnym skutkiem – usilnie stara się zapanować nad swoim życiem, odczuwa ekscytację, wzruszenie, ale też coraz większy niepokój. Cyfrowa Angie zaczyna coraz bardziej wymykać się spod kontroli i działać na własną rękę, ingerując w jej życie. Wysyła esemesy do skonfliktowanej z córkami matki narkomanki i do ekspartnerki Merril, Jednocześnie coraz bardziej uzależnia od siebie swoją twórczynię, odsuwając ją od realnego świata. Wreszcie wychodzi z propozycją: chce spróbować rozwiązać tajemnicę zaginięcia Angie. Czy jest to tylko bluff sprytnego chatbota?

Dramat w sposób efektowny porusza jakże gorący obecnie temat korzyści i zagrożeń związanych z rozwojem sztucznej inteligencji. Iskrzy się przy tym od błyskotliwych dialogów i – paradoksalnie – żywej, wartkiej akcji, wciągając widza w parasensacyjny wątek poszukiwań zaginionej.

PRASA

  • "Intrygująca, innowacyjna nowa sztuka… błyskotliwie inteligentna". (The Times)
  • "Żaden chatbot z pewnością nie napisałby czegoś tak oryginalnego i trzymającego w napięciu". (The Guardian)
  • "Wysoce oryginalny, pięknie napisany tekst". (Daily Mail)
  • "Klimatyczny dramat z wydźwiękiem filozoficznym". (The Daily Telegraph)
  • "Gorzko śmieszny". (Evening Standard)
  • "Zgrabna, dobrze zagrana produkcja". (The Upcoming)
  • "Trzyma w napięciu". (London Theatre)

 

Pożeracze czekolady

Tytuł oryginalny
Jedlíci čokolády
Tłumacz
Zimna, Elżbieta
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Sztuka otrzymała czeską nagrodę Alfréda Radoka dla najlepszego tekstu dramatycznego 2011 roku. David Drábek jest trzykrotnym laureatem tej nagrody.
Szczegóły obsady
w sztuce występują również nieme postaci tłumu i figurantów
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
wnętrze piętrowego domu, park, ulica, „plener”
Prapremiera
21.05.2011, Klicperovo divadlo Hradec Králové, reż. David Drábek

Pożeracze czekolady to tragikomiczna historia trzech dorosłych sióstr, których matka popadła w obłęd i umarła, a ojciec zginął w wieku sześćdziesięciu lat podczas lekcji na prawo jazdy. Najmłodsza z nich, Waleria, od dawna w ogóle nie wychodzi z domu, w którym porusza się po tylko sobie znanych tajnych korytarzach i zajmuje produkcją surykatek z modeliny oraz zwariowanych kolaży z rodzinnych fotografii. Najstarsza, Róża, przytyła do monstrualnych rozmiarów, obecnie waży 200 kilo, nie wstaje z łóżka, zajmuje się oglądaniem filmów oraz pożeraniem ogromnych ilości słodyczy i wygłaszaniem ironicznych komentarzy. Tylko Helena jako jedyna normalnie wychodzi z domu. Stara się utrzymać zarówno siebie, jak i swoje siostry, będąc pielęgniarką w szpitalu na oddziale laryngologii, gdzie masowo kradnie biszkopty. Ponieważ od śmierci ojca upłynął dokładnie rok, siostry otwierają pudełko, które zostawił im w testamencie. Okazuje się, że w środku jest różowy kostium supermana, maska w tym samym kolorze oraz list zaadresowany do najmłodszej z córek. Siostry dowiadują się, że ich ojciec prowadził podwójne życie – w tym drugim, im dotychczas nieznanym, próbował w różowym przebraniu ratować ludzi. W swoim liście prosi Walerię, aby cierpiąca na agorafobię córka kontynuowała jego dzieło. 

W życiu sióstr stopniowo pojawiają się mężczyźni – Helena spotyka w parku Jana zarabiającego wyprowadzaniem gromady psów, do Róży przychodzi zwariowany Ludwik z Zespołu Ochotniczej Opieki Socjalnej przedstawiając się jako Kropla Czułości, a Wiktoria pewnego razu otwiera drzwi wypowiadając życzenie, żeby za nimi stał jej facet, a on tam rzeczywiście stoi pod postacią Samuela-Samobójcy. Później Helena spodziewa się z Janem bliźniąt, Ludwik sprawia, że Róża chudnie, wstaje z łóżka i zaczyna chodzić, a Waleria w różowym kostiumie jedzie ze wszystkimi na wycieczkę. Dom sióstr nawiedzają też niekiedy zmarli rodzice – Matka rozmawia z Walerią, a Ojciec snuje się pod postacią fauna lub przemienia w Buddę. Zwariowani mężczyźni dołączają do zwariowanych sióstr i zamieszkują z nimi w nawiedzonym domu tworząc nową wesołą rodzinę.

Komedię Davida Drábka cechuje typowo czeski humor, w którym nie tyle chodzi o opowiadanie jak najśmieszniejszych dowcipów i konstruowanie farsowych gagów, ile o życiową i artystyczną postawę, w której to, co poważne i ostateczne, spotyka się z żartem i groteskowym wyolbrzymieniem. W Pożeraczach czekolady nie istnieją więc tematy, których nie wypadałoby obśmiać. Historia trzech pogrążonych w żałobnym letargu sióstr nie bez przyczyny może skojarzyć się ze słynnym dramatem Antoniego Czechowa. Jednak u Davida Drábka nie ma miejsca na przeciągającą się w nieskończoność stagnację, sentymentalizm czy melancholię. Czeski dramatopisarz przy pomocy pozostawionego przez ojca różowego kostiumu supermana, a także pozornie przypadkowych i nieistotnych spotkań sióstr z trzema nieznajomymi mężczyznami, krok po kroku przywraca je z powrotem do życia.

W sztuce jest sporo miejsca na aktorską improwizację: role są napisane tak, że aktorzy wcielający się w zwariowane postaci mogą zaszaleć.

Kto puka, nie błądzi

Tytuł oryginalny
Flat Out
Tłumacz
Kaduczak, Jacek
Gatunek sztuki
Farsa
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
marzec, dwie godziny (12.00-14.00)
Miejsce akcji
mieszkanie Claire i Hugh w londyńskim South Kensington
Prapremiera
31.05.2019, Ovation Theatres, Upstairs at the Gatehouse w Londynie, reż. John Plews

Kto puka, nie błądzi to współczesna farsa w stylu sztuk prawdziwego mistrza tego gatunku: Raya Cooneya. Spektakl w założeniu autorki – Jennifer Selway – dzieje się w czasie rzeczywistym, w przeciągu dokładnie dwóch godzin. Akcja sztuki rozgrywa się w realistycznie urządzonym londyńskim mieszkaniu. Jej prapremiera odbyła się w Upstairs at the Gatehouse i doczekała się dwóch nominacji do nagród Offies (The Off West End Theatre Awards) za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą oraz drugoplanową rolę męską.

Claire i Hugh Carmichaelowie (małżeństwo około pięćdziesiątki) są właścicielami mieszkania w ekskluzywnej londyńskiej dzielnicy South Kensington. Stan samego mieszkania pozostawia jednak wiele do życzenia. Na suficie widać żółte plamy od przeciekającej przez dach wody, a na podłodze co i rusz można napotkać biegnące myszy. I to właśnie w tym mieszkaniu zupełnie nieoczekiwanie spotkają się wszyscy bohaterowie sztuki. Akcja zaczyna się od tego, że Claire postanawia udostępnić je swojej owdowiałej (choć nieprzyznającej się do tego) przyjaciółce – Angeli – na romantyczną schadzkę z jej kochankiem – Gillesem (oficjalnie żonatym, w rzeczywistości rozwodnikiem). Jednak, jak się okazuje, tego dnia to nie tylko oni będą mieli pomysł, aby zjawić się w mieszkaniu Carmichaelów. Randkę pary kochanków najpierw utrudni pojawienie się chorwackiej sprzątaczki oraz - chwilę później - samej Claire. Potem będzie już tylko gorzej. Dojdzie do tego, że przerażeni najściem nieoczekiwanych gości kochankowie będą musieli ukrywać się na rusztowaniu za oknem. I to nie tylko przed owdowiałym w podejrzanych okolicznościach sąsiadem z dołu, a także młodym i nadgorliwym pracownikiem agencji nieruchomości, ale również przed córką samego Gillesa oraz przebierającym się za kobietę mężem Claire. Skąd oni wszyscy znajdą się nagle w jednym i tym samym miejscu? To już pozostaje tajemnicą sztuki. Jedno jest jednak pewne: drzwi od mieszkania nie pozostaną na długo zamknięte, a kolejne wejścia i wyjścia bohaterów będą powodować serię niezręcznych oraz prześmiesznych sytuacji!

Sztuka Jennifer Selway to farsa z prawdziwego zdarzenia, napisana z dużą sprawnością i świadomością konwencji. Brytyjska autorka przy pomocy swojego tekstu pragnie przede wszystkim rozśmieszać swoją widownię. Jednocześnie jednak w lekki i ironiczny sposób problematyzuje również współczesne patologie rynku nieruchomości, a także opowiada o owdowiałych i rozwiedzionych ludziach, którzy nie ustają w poszukiwaniu prawdziwej miłości. Nawet jeśli nie tak łatwo – i nie od razu – się do tego przyznają!

Luter / von Bora

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Sztuka dotarła do finału Sceny Nowej Dramaturgii. Jej czytanie performatywne
odbyło się 17 listopada 2023 roku w ramach Rzeszowskich Spotkań Teatralnych – Festiwalu
Arcydzieł, w Teatrze im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie.
Szczegóły obsady
istnieje możliwość zmniejszenia obsady, grania podwójnych ról
Czas akcji
sztuka zaczyna się wiosną 1523 roku, a kończy latem 1525 roku
Miejsce akcji
akcja osadzona jest w kilku miastach Pierwszej Rzeszy oraz w Rzymie

Rzecz dzieje się w XVI wieku. Marcin Luter, ekskomunikowany niemiecki duchowny, wielki reformator Kościoła, umożliwia rzymsko-katolickim zakonnicom porzucenie stanu zakonnego oraz wejście w związek małżeński, co pośrednio ma również pomóc mu w uzyskaniu poparcia wpływowych postaci ówczesnych Niemiec. Wszystko dzieje się oczywiście w tajemnicy i pod osłoną nocy. Choć i tak wieści o działalności Lutra oraz jego, ciut podejrzanego i nawiązującego kolejne małżeństwa, pomocnika Filipa, roznoszą się po całej Europie i docierają do zaniepokojonych uszu watykańskich kapłanów, a nawet samego papieża. Do tego dochodzą również inne, bardziej znane i oburzające Rzym działania Lutra. Takie jak słynne 95 tez przybitych do drzwi kościoła zamkowego w Wittenberdze czy odchodzenie od niezrozumiałej dla wiernych łaciny i tłumaczenie Biblii na język niemiecki. 

Akcja sztuki rozpoczyna się w momencie, w którym z zakonu wraz z dwiema najbliższymi towarzyszkami ucieka Katarzyna von Bora. Kobieta jako dziecko trafiła do klasztoru ze względów ekonomicznych - jej ojca nie było stać na utrzymanie całej już i tak nadmiernie licznej rodziny. Po latach spędzonych za klasztornymi murami i po nawiązaniu sekretnej korespondencji z Marcinem Lutrem, von Bora decyduje się na opuszczenie zakonu. Jak się jednak okazuje, młoda kobieta nie jest zainteresowana przypadkowym zamążpójściem. Jak twierdzi: swoje życie na zawsze poświęciła Bogu. Do tego potrafi również czytać, pisać, a nawet komponować muzykę, więc wyróżnia się na tle innych zakonnic i dlatego od razu odrzuca wybranego dla niej młodego i przystojnego, ale niezbyt inteligentnego kandydata na męża. Kiedy ostatecznie trafia z powrotem na zamek w Wartburgu, ma szansę w końcu zbliżyć się do samego Marcina Lutra. Były mnich jednak, mimo nawiązania z nią listownej religijno-emocjonalnej więzi, nie od razu potrafi się przed nią otworzyć, a tym bardziej nie jest gotów dla niej porzucić złożonych przez siebie ślubów czystości. Katarzyna, jako kobieta i zbiegła zakonnica, w XVI wieku nie ma zbyt wielu możliwości. Może przyznać się do czarnej magii i zawisnąć na stryczku jako czarownica albo wyjść za mąż i oddać się pod opiekę mężczyźnie. 

Luter / von Bora Adriana Szafrańskiego to przenikliwa, świetnie napisana i inteligentna refleksja dotycząca religijnych dogmatów, a także przejmująca analiza czasów, w których jedynym wyborem kobiety było małżeństwo albo klasztor. Autor, który sam jest luteraninem, przygląda się tytułowym i cały czas nie do końca w Polsce rozpoznanym postaciom z niezwykłą uważnością. Przedstawia ich zarówno jako wielkich reformatorów Kościoła, jak i zwyczajnych ludzi, którym nieobcy jest lęk, samotność, a także – naturalna i problematyczna dla rzymsko-katolickiej zasady celibatu – potrzeba bliskości. Czy oddając się Bogu, można oddać się również drugiemu człowiekowi? Jak mówi Marcin Luter do Katarzyny von Bory w ostatniej scenie sztuki podczas wspólnie spożywanej kolacji: „Bóg nie jest człowiekiem (...) Bóg jest miłością”.
 

Wikingowie z ulicy Północnej

Gatunek sztuki
Dla dzieci
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Postacie
płeć i liczba postaci są decyzją reżysera
Szczegóły
sztuka dla dzieci 5+
Szczegóły obsady
maksymalnie dziewięcioro aktorów – ale można obsadzić aktorów w kilku rolach

Mieszkająca przy ulicy Północnej Wiki jest bardzo samotna. Nie ma rodzeństwa, rodzice są wiecznie zapracowani, a rówieśnicy uważają ją za dziwoląga. Na szczęście Wiki jest dziewczynką obdarzoną wyobraźnią i kochającą literaturę. Ucieka więc w swój świat i przeżywa rozliczne przygody, z których jedna wymyka się spod kontroli i o niej jest ta opowieść. 

Przed obiadem tato nakazuje Wiki umyć ręce i wysprzątać pokój. Dziewczynka stosuje się do polecenia, ale ku jej zdziwieniu i irytacji taty po obiedzie pokój okazuje się jeszcze bardziej zabałaganiony niż przed. Jak to możliwe? Wszystkiemu winien troll Knut, który postanowił wpaść z wizytą, a przy okazji „porządzić się” nieco w pokoju. Knut proponuje Wiki, która sama nazywa siebie wikingiem, wspólną wyprawę z misją na północ Norwegii. Mają tam ocalić chłopca. Jakiego i przed czym? Tej informacji Wiki nie uzyskuje. Przystaje jednak na propozycję i już wkrótce popłynie łodzią do krainy,  gdzie spotka dwie walkirie, dwa kruki Odyna i rekina Ikeę, który zamiast ją zjeść, będzie z nią układać puzzle. Tam też przyjdzie jej zmierzyć się ze straszliwym potworem Krakenem, który raz jeden został już pokonany… przez chłopca wyglądającego i gibającego się zupełnie tak jak ona. Kiedy Wiktoria spotka Wiktora, okaże się, że on także wyruszył na wyprawę po to, by ją ratować, że on też tak jak ona jest wikingiem, i że tak naprawdę nie musieli się wcale aż tak daleko szukać.  

Historia barwna, pełna skandynawskich smaczków, piosenek, humoru, trollowskiego, krakeńskiego i walkirskiego języka. A także – optymizmu!

Fatalista

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera polska
13 lutego 2021, Teatr Dramatyczny, Warszawa, reż. Wojciech Urbański

Warszawa lata 30-te XX w. Małżeństwo syna rabina i córki żydowskiego kupca jak co tydzień zasiada do szabasowej kolacji. Tym razem jednak, nie dość, że Beniamin wrócił z pracy spóźniony i nie chce tknąć rosołu – choć powinien być głodny – to na jego kołnierzyku Lea znajduje ślady szminki. Dzieci zostają wysłane na dwór, a para wykłada karty na stół i przystępuje do porachunków małżeńskich. Beniamin ma, jak się okazuje, nie jeden romans, a dwa: oprócz Goldbergowej, u której chwilę wcześniej najadł się zupy, bywa również u komunistki Dory, z którą ma córkę o znaczącym imieniu Aurora. Lea nie pozostaje mu jednak dłużna: sama przyznaje, że spotyka się raz z Poetą (w którym rozpoznać można postać Jana Lechonia), a raz z pewnym wąsatym Ułanem.

Wypominanie, przekomarzanie się i usprawiedliwianie przenika tu prowadzona pół żartem, pół serio filozoficzna dysputa między fatalizmem – a więc wiarą w przeznaczenie – reprezentowanym przez Beniamina (umywającego tym samym ręce od wszelkich swoich przewinień), a woluntaryzmem – wiarą w wolną wolę – za którym opowiada się niespełniona artystyczna dusza Lei. W pierwszej części tekstu Słobodzianka dającej wrażenie “dobrze skrojonej” romantycznej komedii, spór przeznaczenia i wolnej woli może widzowi wydać się niczym więcej, jak sprytnym zabiegiem autora, podsycającego tym sposobem i tak już błyskotliwie prowadzone dialogi.  Podobnie we wspomnieniach z młodości małżonków: fatalizm Beniamina to tylko sposób na zaimponowanie pięknej Lei. I na tym w pierwszej wersji tekstu z 2019 r. utwór się kończy. Zainspirowany jednak opowiadaniem Isaaca Bashevisa Singera Słobodzianek dopisał dalszą część akcji, drastycznie zmieniając charakter utworu.

Rzecz dzieje się przecież w 1938 r., kiedy strach przed wojną był już czymś w pełni uzasadnionym. Kilka dni po kłótni małżonków do ich domu wpada Ułan, proponując wspólną ucieczkę do Rzymu. Niedługo potem przychodzi Dora, w nadziei, że Lea weźmie pod opiekę Aurorę, kiedy ona w Moskwie zabiegać będzie o uwolnienie przyjaciela. Poeta przyjdzie tylko się pożegnać - ucieka do Paryża. Dalej Słobodzianek przenosi widzów do 1945 r. i zniszczonej doszczętnie Warszawy. Dom Lei i Beniamina w cudowny sposób ocalał, jednak z całej rodziny przeżył tylko tytułowy Fatalista.

I tak niewinny i całkiem zabawny wcześniej spór między przeznaczeniem a wolną wolą, w kontekście wojny i Zagłady wybrzmiewa teraz gorzko i przejmująco. Słobodzianek nie próbuje jednak go rozstrzygnąć. Z jednej strony można powiedzieć, że autor zadaje pytanie o to, jak w przeznaczeniu mogą zawierać się tak potworne wydarzenia. Z drugiej, Fatalista zdaje się mówić, że konflikt między wolą jednostki a historią zawsze wygrywa ta druga. Mimo to Beniamin w finałowej scenie odkłada rewolwer, którym planował się zastrzelić. Ostatnie słowo ma więc nie tyle filozofia, ile życie, które koniec końców nie daje się zmieścić w tej czy innej formułce.