Nastolatka Maria trafia do klasztoru z internatem dla zbuntowanych dziewcząt, ale nie jest to zwykła, linearna historia mieszcząca się w ramach gatunku. Maria Magda jest wykuta w gniewie, subwersywna, szalona, wściekła, rozgrywa się w oparach szaleństwa, częściowo w świecie wizji, w których bohaterki doświadczają pękającej rzeczywistości razem z istotą, która przemawia głosem pogańskiej Trójpostaciowej Hekate i feministycznych matronek, z Donną Haraway na czele.
"Kosmosem, w jakim rozgrywa się ten tekst, jest kultura gwałtu. Pod tym hasłem ukrywają się takie tematy jak patriarchat i jego związek z kapitalizmem i kolonializmem, ludobójstwo, jakim było palenie czarownic, i feministyczny sposób postrzegania historii jako jednej z wielu możliwych narracji. Istotne było dla mnie, żeby zobaczyć rzeczywistość w stylistyce horroru i odwrotnie. Forma tego gatunku pomogła mi się zdystansować, a jednocześnie pozwoliła mi wypowiedzieć się w tej tematyce w sposób dobitny i głośny".
− Svenja Viola Bungarten w wywiadzie dla Rhein-Neckar-Zeitung
W opozycji do historii palenia czarownic, Bungarten konstruuje kontrhistorię; ukryta legenda klasztoru wiąże się z polowaniem na czarowników przez siostry zakonne (w istocie czarownice, potomkinie Hekate), a kulminacją tej opowieści jest akt buntu, wyśmianie, a ostateczne zignorowanie przemocowego Boga, który poszukuje idealnych kandydatek na "święte dziewice". Bungarten, mieszając ze sobą różne językowe rejestry, ostro punktuje problemy wciąż ugruntowanego na solidnych podstawach patriarchatu: kumulację kapitału, przejęcie kontroli nad ciałami i prawami reprodukcyjnymi kobiet, uzurpację w pisaniu historii (a "kto ma historię, ten trzyma władzę"), wymazywaniem kobiet (a także "heretyków, innowierców, osób na granicy dwóch światów, niebinarnych, niebiałych, czarownic [...]") z dyskursu publicznego.
"Gdyby Bóg przeczytał sztukę pod tytułem Maria Magda Svenji Violi Bungarten, musiałby natychmiast przepisać Biblię. Albo zlecić to Bungarten, która z kolei położyłaby kres całemu temu androcentryzmowi i oddałaby kobietom więcej znaczenia i autonomii. (...) Bo czyż historii Jezusa nie zapoczątkowała właśnie kobieta? (...) I dlaczego nasza zachodnia wizja świata nadal jeszcze opiera się na narracji, której podstawą jest hierarchia płci, służąca od zawsze głównie utrzymaniu władzy? (...) Jedno jest pewne: to najbardziej radykalny, najbardziej polaryzujący i najodważniejszy tekst wśród tegorocznych sztuk finałowych".
− laudacja Björna Hayeradla z okazji przyznania Svenji Violi Bungarten głównej nagrody w konkursie Heidelberger Stückemarkt 2021