język polskijęzyk angielski

Ślepowrońska, Dagna

Ślepowrońska, Dagna

Ur. 1959, Warszawa

Wykształcenie:   

1) Psychologia - magisterium w 1988 r 
2) Studium socjoterapii - ukończone w 1990 r.

przebieg działalności zawodowej:

1) Dramat

- 1991 poemat sceniczny "A" - opublikowany (Oko 1991) Obszerne fragmenty wykorzystane w monodramach Barbary Dziekan "House Music" i "Teatr jest kobietą"

- od 1993 r współpraca z Polskim Radiem.

- 1996 - dramat MIELONKA opublikowany w Dialogu (nr 4/1996)

-  czytanie sztuki MIELONKA/DOSENFLEISCH (przekład: Karolina Bikont) - Schauspielhaus w Düsseldorfie 2000, Teatr Polski w Poznaniu - 2001

- publikacja w Anthologie polnischer Dramen der Gegenwart - 2000

-  prapremiera sztuki MAŁA SYRENKA na motywach baśni Andersena - Teatr Lalka w Warszawie - 2000

-  TALK SHOW. IV NARODZINY ANIELI K.- prapremiera w Teatrze Polskim w Bydgoszczy w reżyserii I. Kempy - 2004

2) Poezja

- wydałam 3 tomiki poetyckie
    1989 "Wiersze"
    1991 "Noc"
    1999  "Ballada nie - bieska"

- wiersze publikowane również w "Akcencie", "Magazynie Literackim" , "Polsh Arts Club Monthly Bulletin"

- wiersze tłumaczone były na angielski (publikacja w USA) i ukraiński (w przygotowaniu dwujęzyczna książka)

- piszę teksty dla dzieci. Ukazują się one w "Pentliczku" i "Świerszczyku"

- od 1991 do 1994 r pracowałam jako redaktor działu poezji w "Magazynie Literackim"

3) Dziennikarstwo

- tygodnik "The Warsaw Voice" - współpracuję od 1990r. Piszę przede wszystkim reportaże. 
Moim zadaniem było pokazanie tego wszystkiego co niezwykłe, ciekawe oraz uchwycenie procesu zmian zachodzących w Polsce po 1989r. Reportaże drukowałam też w "Gazecie Wyborczej", felietony w "Magazynie Literackim", "Asocjacjach", "Niebieskiej linii", eseje w  
"Psychologii Wychowawczej".

4) Psychoterapia

- od 1988 r zajmuje się terapią indywidualną i grupową, od 6 lat także terapią rodzin.

zainteresowania:

- plastyka - m.in. ilustrowałam własne teksty dla dzieci, a także robiłam rysunki dla "Jazzu"

- teatr - w latach 1979 - 81 byłam aktorką studenckiego teatru PSPS. W latach 1981 - 85 byłam członkiem teatralnej awangardowej grupy "Kooperatywa Artystyczna Theatr"

MielonkaCzwarte narodziny Anieli K.Muchy historiiAmeliaNoc spełnionych marzeń

Amelia i Trzech Tęgich Policjantów

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera
Utwór zrealizowany w ramach Teatru Polskiego Radia w reż. Janusza Kukuły, 1999 r.

Pewnego dnia Maurycy budzi się i zauważa brak ukochanej Amelii u jego boku. Za to do jego drzwi dobijają się dwaj policjanci – choć, jak podkreślają, z reguły występują jako trio, Trzech Tędzy Policjanci. Osobliwa wizyta inicjuje cały łańcuch zabawnych wydarzeń. Niezbyt bystrzy, choć cwani policjanci wystawiają rozhisteryzowanemu Maurycemu mandat za zakłócanie porządku, po czym sugerują dwukrotnie wyższą łapówkę za jego anulowanie. Tresowani, ślepo posłuszni zasadom funkcjonariusze państwowi usiłują wytresować obywatela, doszukując się we wszystkim przewinienia. Działania policjantów nie przeszkadzają jednak Maurycemu w romantycznych poszukiwaniach Amelii (w sztuce porównane do wędrówki Dantego po zaświatach). W końcu Amelia się odnajduje, choć Maurycy nie rozpoznaje w niej ukochanej eterycznej istoty. Pewnego dnia w progach mieszkania ponownie pojawią się Tędzy Policjanci, wysiorbią zupę, wlepią mandacik i może kogoś zaaresztują…

Muchy historii

Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Merlin /wiwiana/ artur/ galahad/ mordred/ lancelot/milczący rycerz/ rycerz pomocnik/ zawalidroga/ginewra/ morgana/ arwena/argante/ dziewica do ratowania/ biały i czarny rycerz/

Mityczni bohaterowie anglii mieszkają w umyśle czarodzieja. Śnią się w jego śnie; powstają i znikają dzięki niemu. Czasem mają wymiar i wagę realnych istot ludzkich, innym razem są jedynie bawiącymi się "w życie" dziećmi. Wyczarowany przez merlina teatr cieni pokazuje życie, śmierć, wojnę, miłość, walkę o władzę, zdradę i kataklizm jako ukąszenie uprzykrzonej muchy. Tak wyglądają one z bezczasowej perspektywy, którą posługuje się czarodziej. 

Na prośbę znudzonej adeptki magii - wiwiany - merlin decyduje się przebudzić kamiennych bohaterów przeszłości - tych, którzy przed wiekami starali się znaleźć to, co w życiu najważniejsze. Z punktu widzenia wiwiany czarodziej jest niezbyt sprawnym reżyserem wskrzeszonych postaci. Pokazuje "historię w pigułce": dziecinnego króla artura, przebiegłego mordreda, ginewrę i jej romans z sir lancelotem, morganę, arwenę - śmieszkę i argante - płaczkę, oraz dziewicę do ratowania. Są też inne archetypowe postacie - np. Zawalidroga, pomocnik, milczący rycerz, rycerze biały i czarny. Wiwiana nie rozumie, czemu merlin nie korzysta w pełni ze swojej mocy, lecz on uważa, że największym szczęściem jest korzystanie z ludzkich ograniczeń. Nie ma innej drogi. Przekleństwem merlina jest jego bezradna wszechwiedza. Czarodziej nie może odwrócić złego losu, tak jak nie może cofnąć biegu rzeki. Nie zrobi niczego wbrew żywiołom: są jego sprzymierzeńcami zgodnie z celtycką tradycją. Chodzący po matce ziemi bohaterowie muszą ją przeprosić za zamieszanie, jakiego byli sprawcami. Gdy wątki wikłają się coraz bardziej, hardzi rycerze i dumne damy buntują się przeciwko swemu stwórcy i chcą go zgładzić. Wówczas wiwiana osłania merlina własnym ciałem. Pojawia się galahad, rycerz o czystym sercu, wymachujący białą kartką papieru. W galerii postaci reprezentuje on przyszłość. Teraz, gdy prezentacja została dokonana, wiwiana może już uśpić merlina. Teatr cieni nieruchomieje.

Czy warto było budzić bohaterów arturiańskiej legendy, po to żeby przerwać nudę, oceni publiczność, kiedy teatr zdecyduje się zaufać wizji autorki.

Zachęcamy do lektury tekstu.

Talk show, czyli czwarte narodziny Anieli K.

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Dramat psychologiczny

Postacie:

Aniela K. - kobieta w nieokreślonym wieku, zachowująca się, jak prowincjonalna gwiazda, 
Matka - młoda, ładna, zmęczona kobieta, 
Ojciec - grubiański mężczyzna ok. czterdziestki, 
Babcia - stara, zrzędliwa kobieta, stale wtrąca fragmenty przysłów, piosenek, zwykle bez sensu 
Pierwsza miłość - chudy czternastolatek, 
Mąż - młody, nerwowy mężczyzna, 
Święty z obrazka - brodaty mężczyzna w nieokreślonym wieku.
 
Scenografia, według wskazówek autorki, ograniczona jest do minimum, tylko światła wydobywają to, co w danej chwili jest najważniejsze.
Postacie dramatu, oprócz Anieli K., zajmują miejsca wśród widzów i wychodzą na scenę, kiedy przyjdzie na nich kolej.

Na scenie odbywa się swego rodzaju seans psychologiczny w konwencji telewizyjnego show. Główną bohaterką gry terapeutycznej jest Aniela K., kobieta, która urodziła się trzy razy. Aniela przedstawia się publiczności. W ręku trzyma notes, w którym ma spisaną swoją opowieść. Wciąż do niego zagląda. Stoi na scenie, aby opowiedzieć widzom o swoich kolejnych narodzinach. Przez całe życie marzyła o takiej chwili - kiedy ktoś zechce posłuchać jej historii. Zachowuje się jak gwiazda filmowa, a przynajmniej tak jej się wydaje
Podczas gdy opowiada o sobie, na scenę wchodzą z widowni wywołane tym opowiadaniem pozostałe postaci, determinujące życie Anieli K.: wiecznie niezadowolona Babcia, która przez całe dzieciństwo straszyła ją ogniem piekielnym, nieczuła Matka, która nie miała dla niej czasu, gburowaty Ojciec, miotający się między swoją matką (Babcią) a żoną (Matką), grubiański Mąż, który wyśmiewa Anielę i kpi z jej problemów.
Opowieść Anieli trwa mimo ingerencji rodziny - okazuje się, że jako kilkuletnie dziecko została wplątana w konflikt, którego nie była w stanie zrozumieć. Jak sama mówi, urodziła się nie w porę. Matka nie mogła obdarzyć jej miłością, bo w czasie narodzin córki umarła jej najukochańsza matka, za co nieświadomie zrzuciła winę na Anielę. Babcia ze strony ojca chciała, aby wnuczka zastąpiła jej zmarłą córkę, zwłaszcza, że rodzice Anieli oddali ją jej na wychowanie.
Wtedy Aniela poczuła, że zawsze będzie ZAMIAST. Świadomość tego zmusiła ją, żeby
urodzić się na nowo. I to były jej drugie narodziny. Aniela postanowiła umrzeć, ponieważ zdała sobie sprawę, że nigdy nie zastąpi ani zmarłej babci, ani Lusi, siostry taty. Przeżyła wtedy ogromne rozczarowanie, nawet Bóg nie chciał jej wysłuchać i nie zabrał jej do siebie. Święty z Obrazka stwierdził, że Bóg nie interesuje się takimi głupstwami, potwierdzając słowa Babki, że Aniela grzesznym postępowaniem doprowadziła do ukrzyżowania Pana Jezusa i z pewnością trafi do piekła. 
Aniela była więc ciągle samotna - sama musiała radzić sobie z koszmarem dojrzewania, z bólem pierwszej, młodzieńczej miłości. Miała swoich tajemnych przyjaciół i wymyślonych obrońców. Nikt z rodziny nie potrafił jej zrozumieć, nikt jej nie chciał wysłuchać. Dorastała pozostawiona samej sobie.
Potem wyszła za mąż za człowieka, który okazał się podobny do jej ojca. Jej małżonek na scenie pokazuje się z jak najgorszej strony - kpi z Anieli, wyrywa jej z rąk notatki i drwiącym głosem czyta na głos. Stale oskarża ją o to, że nie potrafi kochać. 
Aniela przyznaje mu rację. Nie mówić o miłości, nie pozwolić się zranić, nie istnieć - to jej sposób na życie, bowiem nieobecni nie mogą być odrzuceni.
Trzecie narodziny Anieli wiążą się z przemianą, jaka dokonała się w jej małżeństwie. Aniela opowiada, że rodziła się bardzo długo i w wielkich bólach. Mąż nie wytrzymał tej sytuacji. Oskarża ją, że nic mu wtedy nie powiedziała, nie pozwoliła sobie pomóc i gdy Aniela przekonuje, że jej trzecie narodziny nie były obciążone winą - zaprzecza, twierdząc, że zabiła wówczas ich miłość, zniszczyła ich związek. 
Natomiast rodząc się po raz czwarty Aniela postanowiła ziścić swoje marzenie - zostać gwiazdą. Stąd właśnie rozgrywający się na oczach widzów nieprawdopodobny spektakl. Aniela ma się urodzić czwarty raz. Jednak nikt nie chce w tym uczestniczyć, nikt nie chce o tym słyszeć. Matka, Babka, Ojciec, Mąż atakują ją i próbują przeszkadzać. Nikt z widzów nie ma odwagi pomóc Anieli K. Znowu zostaje sama. Gasną światła.

Dramat Czwarte narodziny Anieli K. wymaga od reżysera przede wszystkim trafnych decyzji obsadowych. Sztuka zawiera wiele interesujących ról, które dla aktorów powinny stać się okazją do konfrontacji z własnymi doświadczeniami. Interesująca, ale zarazem trudna jest zwłaszcza rola Anieli K. Postać ta musi nieustannie umieć skupić na sobie uwagę widza, aktorka musi więc radzić sobie z intensywną obecnością na scenie. Rola ta jest również dużym obciążeniem psychicznym, bowiem bohaterka opowiada o intymnych sprawach, a spektakl ociera się chwilami o psychodramę. Jednak dlatego właśnie sztuka jest tak interesująca - dotyka miejsc tabu, które tkwią w każdym z nas, przywołuje wspomnienia, o których trzeba mówić, nawet krzyczeć, aby się z nich wyzwolić. Do reżysera należy decyzja, czy to wszystko dzieje się realnie, czy tylko jest psychiczną projekcją Anieli K.

prapremiera: czerwiec 2004 - Teatr Polski w Bydgoszczy

Noc spełnionych marzeń

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
+ kanarek

 

Trwają przygotowania do wigilii Bożego Narodzenia. Na stole znajduje się osiem nakryć, choć tak naprawdę potrzeba o wiele mniej. Członkowie rozbitej, podzielonej tragedią rodziny za wszelką cenę starają się siebie unikać. Elżbieta, kobieta w średnim wieku, ściera się ze swoją matką Heleną. Z kolei Helena uwielbia rozmawiać z kanarkiem Oskarem i żalić się mu na rzekomą niewdzięczność córki. Starsza kobieta rozpieszcza niejakiego Bobusia. Niebawem okazuje się, że Bobuś to jej syn Robert, dorosły mężczyzna, zniedołężniały na skutek nieudanej próby samobójczej.

Infantylizowany przez matkę Robert, odziany w marynarskie wdzianko, nie jest w stanie komunikować się ze światem w tradycyjny sposób. W strukturze dramatu zyskuje głos dopiero w scenach wizyjnych, w których widzimy go płynącego łódką, rozmawiającego ze zmarłym ojcem, tropiącego na brzegu kobietę, która może być jego żoną, Rutką – albo tylko jej fantazmatycznym wyobrażeniem.

Nadchodzi czas wręczania prezentów. Matka daje swoim dorosłym dzieciom spóźnione o lata wymarzone podarki: lornetkę dla niewidomego syna, pluszowego misia dla córki. Zasypanie rowów, załagodzenie nawarstwiających się przez lat konfliktów okazuje się niemożliwe. W świetle powyższego tytuł Noc spełnionych marzeń jawi się jako wybitnie ironiczny.

Tylko jedno marzenie może zostać spełnione – choć Robert nie mówi, Elżbieta domyśla się, że pragnie skrócenia swoich cierpień. Jedyne, co siostra jest mu w stanie zaoferować, to śmiertelny zastrzyk insuliny. Jaki będzie finał tej nocy…?

Mielonka

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
Ewentualnie + 1 mężczyzna

Matka i córka w toksycznym związku
Światowa prapremiera tej sztuki obdyła się tego roku w Teatro Caprile w Wiedniu

Obsada: 
Córka - duża, gruba. Siedzi za stołem. Cały czas je.
Matka - o wiele mniejsza od córki. Chuda, krucha. Może grać ją młodsza niż córkę aktorka. Nie rozstaje się ze ścierką oraz wiadrem z wodą. Szoruje podłogę.
Ojciec - postać jakby z innej bajki: z pamięci, z wyobraźni. Powinien być wykreowany tak, by dla widza było jasne, że nie jest to realnie mieszkający z nimi człowiek, lecz ożywione zdjęcie. Przechadza się po mieszkaniu, przysiada, przygląda się temu, co one robią. Jego gra i usytuowanie w przestrzeni może dawać "efekt obcości".

miejsce akcji - mieszkanie Matki i Córki

Sztuka Ślepowrońskiej to rodzaj psychodramy, jaką odgrywają Matka i Córka żyjące w toksycznym i chorym związku. Córka bez przerwy pochłania ogromne ilości jedzenia. Matka natrętnie myje podłogę. Obie prowadzą między sobą grę polegającą na ciągłym zadawaniu sobie cierpienia. Córka, mimo czterdziestki na karku, wciąż żyje w dziwacznej symbiozie z Matką, która na każde zawołanie córki biega do sklepu, by uzupełnić zapasy jedzenia.

Na początku sztuki Matka traktuje Córkę jako obiekt muzealny, ale po krótkiej chwili wychodzi z tej roli. Córka początkowo nie reaguje na zaczepki Matki, lecz jedynie na próby odebrania jej jedzenia, wtedy uderza Matkę, chcąc ocalić kęs kaszanki. W ich mieszkaniu pojawia się nieobecny od lat Ojciec młodej kobiety. To jednak jedynie projekcja Córki. Mężczyzna obiecuje jej prezenty i prosi o spotkanie, do którego, jak się potem dowiadujemy, nigdy nie doszło, ponieważ Ojciec od dawna mieszka w Niemczech, gdzie założył drugą rodzinę.

W kolejnych scenach Matka i Córka rozgrywają sytuację między sobą w konwencji przesłuchiwania oskarżonej (Matki) przez wysoki sąd (Córkę). Córka w agresywny sposób zadaje matce bezpardonowe pytania na temat jej związku z Ojcem, szczegółów jej młodości, motywów zawarcia małżeństwa, decyzji o urodzeniu córki (czyli jej). Z tego przesłuchania wyłania się smutny obraz nieszczęśliwej kobiety, której nikt nie nauczył kochać, która od dzieciństwa miała wpajane poczucie, że musi być silna i ze wszystkim sama sobie poradzić, która, jak większość kobiet, została wyposażona na życie w odpowiedzialność za innych i niezniszczalne poczucie winy. Co bardzo skutecznie umie wykorzystywać Córka.

W jednej ze scen kobiety siedzą przytulone do siebie, Matka śpiewa Córce kołysankę. Szczebioczą do siebie, jakby Córka była niemowlakiem. W pewnym momencie Córka przerywa te chwile powrotu do dzieciństwa: Czyś ty czasem nie zwariowała? Ja mam czterdzieści lat! Od dwudziestu lat ćwiczymy to samo luli luli sruti tuti bo ci jakiś pierdolony psychiatra powiedział, że ja nie miałam dzieciństwa! Matka jednak nie daje za wygraną, nie przerywa, dalej śpiewa piosenkę "Aaa, kotki dwa". 
     W efekcie kolejnego przesłuchania zapada wyrok - kara śmierci, ale nie dla Matki, to Córka wydaje wyrok śmierci na samą siebie. Podaje Matce nóż, kładzie głowę na kuchennym stole, ale Matka, zamiast ugodzić Córkę, trafia w puszkę z mielonką.

CÓRKA
Mielonka.
MATKA wycierając stół nieodłączną szmatą
Widzisz, nie jest źle. Mielonka. On tam w tych swoich Niemczech pewnie wcina ziemniaki. A my tu, widzisz, mielonkę. Mielonkę, nie byle co!
     
I obie wracają do punktu wyjścia. Prawdopodobnie jutro powtórzą swoje misterium - z zaklętego toksycznego związku Matki i Córki (z nieobecnym Ojcem w tle) nie ma łatwego wyjścia, bo najczęściej ofiary czują się w stworzonym przez siebie piekle najzupełniej szczęśliwe. 
Przejmująca, sugestywnie napisana sztuka z dwoma ciekawymi kobiecymi rolami.
Udana próba opisania i zdefiniowania toksycznej relacji (kłania się Elfriede Jelinek i jej słynna "Pianistka"), z której nie ma ucieczki.

Światowa prapremiera Mielonki odbyła się w 2003 roku w Teatro Caprile w Wiedniu.

Joanna Olczakówna dla ADiT