Schalko w swojej pełnej mrocznych i tajemniczych symboli, erotyzmu i absurdalnego, czarnego humoru śpiewogrze, gdzie sceny dramatyczne przeplatają się z piosenkami, po mistrzowsku łączy konwencje psychologicznego thrillera erotycznego, horroru i komedii. Literatura miesza się tu z prawdziwym życiem, a fantazja, gra pozorów i pragnień z szaleństwem. Miłość i namiętność, które, na przemian z nienawiścią i morderczymi zamiarami, łączą wszystkich bohaterów Kimberly, okazuje się uczuciem mrocznym i zabójczym, balansującym na granicy kiczu. Irracjonalny język złożony z wyrazistych, zapadających w pamięć fraz, surrealistyczne obrazy i rozedrgana w rytm postępującego szaleństwa akcja dramatu, wydobywają z widza najskrytsze i ambiwalentne pragnienia. Autor tyleż rozkoszuje się tymi dwuznacznościami, ile ujawnia ich śmieszność. Schalko całkiem jednak poważnie bada z jednej strony źródła fascynacji mordercami (i morderczyniami!), z drugiej naszą uległość wobec uroku tych, którzy czyhają na nasze życie.
„Zabójczyni mężczyzn. W trakcie ucieczki” – tak przedstawia się „wioskowemu poecie” Konradowi tajemnicza kobieta. To tyleż prowokacja, ile... szczera prawda. Morderczyni – wzorowana na słynnej w Austrii postaci zabójczyni o pseudonimie „Eislady” („Lodowa Dama”) – pragnie, aby Konrad niejako „wypełnił treścią” jej nową tożsamość: tytułową Kimberly. Takie rozwiązanie zasugerowała używająca wątpliwych metod i etyki Psycholożka, która nadzoruje proces resocjalizacji bohaterki po odsiadce wyroku za podwójne zabójstwo. Konrad sam nie może pochwalić się czystym sumieniem – w wyniku zupełnie „przypadkowego” wypadku samochodowego jego żona Katherine została przykuta na wiele miesięcy do łóżka. Dotychczas Konrad wypełniał życie właśnie Katherine swoimi literackimi opowieściami i fantazjami, teraz jednak podejmuje dwuznaczną i niebezpieczną grę z Kimberly... O tym, czy wygra nowa, niebezpieczna fascynacja, czy stara miłość rozgorzeje na nowo, zadecyduje jednak nie sam Konrad. To, kto kogo wykorzystuje, a kto byłby zdolny zabić czy zostać zabitym w imię miłości, rozstrzygnie się dopiero w krwawym finale.