język polskijęzyk angielski

Za oknem szumi morze

Tytuł oryginalny
Och utanför ligger havet
Tłumacz
Thylwe, Halina
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Postacie
Aleksander, Matka, Ravena, Magdalena, Bertil
Miejsce akcji
Wynajęta przez Matkę sala bankietowa w dosyć ponurym osiedlu mieszkaniowym, gdzieś na przedmieściach dużego miasta.

Rzecz o marzeniach i świadomej ucieczce w świat marzeń.
Aleksander ma 20 lat, pracuje w szpitalu jako salowy. Jest marzycielem, samotnym od dziecka, prawdopodobnie nielubianym przez kolegów. To outsider z konieczności, którego dosyć twardą ręką wychowuje i musztruje matka. Za jej namową nawiązuje korespondencyjną znajomość z dziewczyną „po drugiej stronie morza” i dzięki tej znajomości znajduje dla siebie jakieś miejsce w życiu. Rzeczywistość to nieco wirtualna, ale skutecznie wypełnia Aleksandrowi pustkę w jego nieciekawym życiu. W konsekwencji fikcja staje się jego autentycznym światem.

Matka pomaga Aleksandrowi przystroić salę na przyjazd jego korespondencyjnej przyjaciółki, Raveny. Aleksander jest nieporadny, zatopiony w innym świecie. Po jako takim ogarnięciu lokalu Matka wychodzi.
Czekanie na Ravenę przerywa Matka pod pierwszym lepszym pretekstem, pojawia się też dozorca Bertil, odpowiedzialny za lokal, żeby załatwić sprawy finansowe.
Przychodzi dziewczyna, która podaje się za koleżankę obiektu westchnień Aleksandra. Brzydka, nieatrakcyjna grubaska z kompleksami, przypuszczalnie nieakceptowana przez rówieśników z powodu swojego wyglądu, więc samotna, odrzucona, ale o dużej wrażliwości i potrzebie głębszych więzi emocjonalnych. Niekochana przez matkę, szuka swojej niszy w życiu, którą w końcu znajduje dzięki korespondowaniu z... Aleksandrem. Wiedząc, ile znaczy uroda, wysłała mu zdjęcie swojej ślicznej przyjaciółki, Magdaleny.
Matka nie byłaby sobą, gdyby znów nie wpadła obejrzeć wybrankę syna. Nie jest zachwycona widokiem grubej brzyduli, czemu daje wyraz. Ravena nie pozostaje jej dłużna. Nieoczekiwanie zyskuje sojusznika w Bertilu, który – czując, że będzie jakiś bankiecik – wpada z butelką whisky.
Nareszcie pojawia się obiekt westchnień Aleksandra – dziewczyna ze zdjęcia, przyjaciółka Raveny, Magdalena, która nie ma pojęcia o „zdjęciowym” zamieszaniu. Aleksander jest pod jej urokiem i nieśmiało ją adoruje. Magdalena, osóbka o nie najwyższym ilorazie inteligencji, nie stroni od przypadkowych kontaktów eroto-miłosnych, lubi się bawić, żyje z dnia na dzień. Schlebiają jej komplementy Aleksandra i pewnie by się z nim przespała, gdyby nie obecność Raveny.
Pijana Ravena wygarnia Aleksandrowi, co o nim myśli (że maminsynek, prawiczek etc.). Aleksander daje jej w twarz i dziewczyny wychodzą.
Znów pojawia się matka, żeby sprawdzić, jak sobie radzi synek. Synek jest sam i pozwala sobie na akt buntu: tłucze najukochańszy wazon mamusi. A w chwilę później układa w myślach następny list do wirtualnej Raveny.